Zawiadomienie w sprawie Marty Lempart, która według wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby "opluła" policjantów, zostało wysłane do prokuratury - poinformował polityk Solidarnej Polski. Sama Lempart tłumaczy, że nikogo nie opluła, bo miała na sobie maseczkę.
W sobotę z okazji 102. rocznicy uzyskania przez kobiety praw wyborczych w całej Polsce odbyły się manifestacje Strajku Kobiet. Największa demonstracja pod hasłem "Warszawa Niepodległa - W imię matki, córki, siostry" odbyła się w stolicy.
Jeszcze w sobotę wiceminister Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski przekazał, że złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z zachowaniem podczas protestu jednej z liderek Strajku Kobiet, Marty Lempart. W zawiadomieniu, które opublikował na Twitterze, czytamy, że "28 listopada 2020 r. w Warszawie, w okolicach Pl. Konstytucji około godz. 16.30 p. Marta Lempart znieważyła funkcjonariuszy publicznych poprzez oplucie oraz używanie wobec nich słów wulgarnych podczas i w związku z pełnieniem przez policjantów obowiązków służbowych".
"Marta Lempart mogła dopuścić się bezpośredniego narażenia utraty zdrowia bądź życia"
W poniedziałek Ozdoba poinformował, że zawiadomienie zostało przesłane do prokuratury.
"Zachowanie p. Marty Lempart polegało na kierowaniu wobec funkcjonariuszy słów wulgarnych powszechnie uważanych za obraźliwe. Ponadto Marta Lempart mogła dopuścić się bezpośredniego narażenia utraty zdrowia bądź życia funkcjonariuszy, albowiem w dobie epidemii opluła policjantów" - napisał wiceminister w zawiadomieniu. Według Ozdoby czyn ten wypełnia znamiona określone w art. 226 Kodeksu karnego.
Ozdoba dołączył nagranie wideo ilustrujące zachowanie Lempart. "Imię, nazwisko i numer służbowy. Taka z was k... policja. Tfu. Prawa nie stosujecie, w ogóle. Ostatnia stąd wyjdę. Będziecie tu stali do jutra, jak chcecie. Wyp..." - mówi na nagraniu Lempart, która cały czas ma założoną na usta i na nos maseczkę.
Lempart: Powiedziałam 'tfu!', nikogo nie oplułam, miałam maseczkę
Do złożenia zawiadomienia przez Ozdobę, Lempart odniosła się w niedzielę w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Przedstawiła swoją wersję wydarzeń.
"Powiedziałam 'tfu!', nikogo nie oplułam, miałam maseczkę. Przypomina mi się cytat z nomen omen "Psów" – "przez 30 lat wysługiwali się mną tacy jak ty, a ludzie pluli mi na mundur!". Jeśli w Polsce wśród tysięcy funkcjonariuszy, bo mówię nie tylko o prewencji, nie ma ani jednego odważnego policjanta, który odezwie się w obronie policji jako formacji państwowej, a nie partyjnej, to niech sobie wezmą ten cytat do serca. Wszyscy" - powiedziała.
Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza"