Politycy komentują napięcia na linii Polska-Izrael po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Krzysztof Gawkowski z Lewicy ocenił, że ustawa jest Polsce potrzebna, ale "polska dyplomacja powinna być aktywna, powinna wskazywać konkretne założenia, które są w tej ustawie". - Nie wiem, jak można było to inaczej rozegrać - przyznał poseł klubu PiS Tadeusz Cymański.
Stan stosunków Polska - Izrael w związku z przyjęciem w naszym kraju nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego w niedzielę komentowali politycy. - Nasza dyplomacja tak naprawdę nie zrobiła nic, aby uniknąć kolejnego kryzysu na linii Polska-Izrael - oceniła posłanka Koalicji Polskiej-PSL Urszula Pasławska. Jej zdaniem intencja ustawy jest słuszna i "powinna kiedyś wejść w życie". - Ta stabilność prawa jest nam niezwykle też potrzebna. O tym mówią politycy różnych opcji politycznych. Natomiast sposób, styl i takie przeforsowanie na siłę tej ustawy po prostu spowodowało to, że mamy kolejną awanturę - dodała.
Zdaniem posłanki Koalicji Obywatelskiej Barbary Nowackiej "Polsce potrzebna jest dobra ustawa reprywatyzacyjna". - To jest konieczność już po tylu latach zakończenia różnych niejasnych rzeczy, które dzieją się wokół roszczeń. Tylko trzeba to robić zgodnie z prawem i w takim pełnym konsensusie i zrozumieniu spraw - dodała.
Cymański: reakcja strony izraelskiej jest bardzo niepokojąca
Poseł Solidarnej Polski i klubu PiS Tadeusz Cymański powiedział, że nie wie, "jak można było to inaczej rozegrać". - Natomiast reakcja strony izraelskiej niestety jest bardzo niepokojąca, bo nawet jeżeli przyjmiemy, że można to było zrobić lepiej, to nic nie usprawiedliwia ignorancji - mówił.
- Trzeba mieć ignorancję, niestety chyba może nawet złą wolę, żeby takie teksty miały miejsce, jak w wypadku premiera czy ministrów izraelskich. Jeżeli to jest uderzenie w Holokaust, to ja jestem księdzem. No nie. To jest po prostu jakieś nieporozumienie - powiedział.
Wypij o nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego: to prawo jest dobre
Poseł Michał Wypij z Porozumienia również skomentował tę sprawę. - Ta ustawa jest dobra, jest naturalną konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z maja 2015 roku, więc myślę, że te jakiekolwiek agresywne działania ze strony niektórych polityków izraelskich, akurat tych, których znamy z tego typu wypowiedzi, którzy akurat w ostatnich wyborach uzyskali mandat do współrządzenia Izraelem i wykorzystują te narzędzia do tego, żeby w jakiś sposób prowadzić swoją wewnętrzną politykę - powiedział.
- Tak, że musimy tutaj mówić jednym głosem: to prawo jest dobre, to prawo jest skuteczne, to prawo jest uczciwie, sprawiedliwie i przede wszystkim także sankcjonuje własność prywatną. Jednocześnie nie zamyka drogi odszkodowawczej. Jest to moment, w którym powinniśmy wszyscy mówić jednym głosem - powtórzył.
Dziambor o stosunkach Polska-Izrael: my nie mamy przyjaciół już właściwie nigdzie
Zdaniem posła Konfederacji Artura Dziambora "mamy sytuację, w której Prawo i Sprawiedliwość doprowadza do sytuacji, w której my nie mamy przyjaciół już właściwie nigdzie". - Amerykanów denerwujemy jedną ustawą, Izrael drugą ustawą, Unię Europejską zachowaniem numer trzy, naszych wschodnich sąsiadów w oczywisty sposób, stawiamy się po jednej ze stron w przypadku konfliktu białoruskiego, stawiamy się po jednej ze stron w przypadku konfliktu ukraińskiego. I mamy potem problemy dyplomatyczne - wyliczał. - Nasza dyplomacja praktycznie nie istnieje - dodał.
Gawkowski: polska dyplomacja nie potrafi załatwiać ważnych spraw
Poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że "polska dyplomacja nie potrafi załatwiać ważnych spraw dla polskiej racji stanu". - Przez ostatnie tygodnie i miesiące mamy do czynienia tak naprawdę z bankrutowaniem polskiej dyplomacji, która powinna być aktywna, powinna wskazywać konkretne założenia, które są w tej ustawie. Niestety Izrael nie został w żaden sposób uprzedzony, co też jest złe - stwierdził. - Mam wrażenie, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych oddało miejsce do tego, żeby inni nas oskarżali, a nie bronić swoich racji - powiedział polityk.
Czarnek o słowach Lapida: budzą oburzenie każdego uczciwego człowiek
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, nawiązując do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, napisał w mediach społecznościowych, że "decyzja Izraela o obniżeniu rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie jest bezpodstawna i nieodpowiedzialna, a słowa Jaira Lapida, izraelskiego ministra spraw zagranicznych i premiera-alternata budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka".
"Nikt, kto zna prawdę o Holokauście i cierpieniach Polski w czasie II wojny światowej, nie może godzić się na taki sposób prowadzenia polityki" - zaznaczył Czarnek.
Krytyka ze strony Izraela, reakcja polskich władz
Polskie MSZ zareagowało w sobotę wieczorem na zapowiedź działań ze strony Izraela, która padła w związku z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid oświadczył na Twitterze, że "Polska dzisiaj zaaprobowała - nie po raz pierwszy - niemoralną, antysemicką ustawę".
"Dzisiejszego wieczoru poleciłem charge d’affaires naszej ambasady w Warszawie, aby natychmiast wróciła do Izraela na konsultacje, na czas nieokreślony" - poinformował Lapid. Dodał, że "nowy ambasador Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, na razie pozostanie w Izraelu". Jak podała agencja Reutera, minister zasugerował ponadto, aby ambasador Polski w Izraelu - jest nim Marek Magierowski - przedłużył sobie urlop i nie wracał do kraju urzędowania.
"MSZ RP negatywnie ocenia postępowanie MSZ Izraela i bezpodstawną decyzję o obniżeniu rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie. Kroki podjęte przez Izrael bardzo poważnie szkodzą naszym relacjom. Rząd RP podejmie odpowiednie działania polityczne i dyplomatyczne, mając na uwadze zasadę symetrii obowiązującą w stosunkach dwustronnych" - głosi oświadczenie opublikowane na stronie resortu spraw zagranicznych.
Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego
Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia.
Odpowiadając na wcześniejszą krytykę strony izraelskiej, polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży "potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa". "Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo" - dodawał resort. Podkreślał również, że "zmienione przepisy będą dotyczyły jedynie postępowań administracyjnych, w tym reprywatyzacyjnych", lecz "w żaden sposób nie ograniczają możliwości składania pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski / Shutterstock