Młody, ambitny, często jest określany mianem "postaci numer dwa" w Ruchu Palikota. Andrzej Rozenek, były dziennikarz tygodnika "Nie" teraz robi karierę w polityce jako rzecznik prasowy Ruchu Palikota.
Andrzeja Rozenka chwalą koledzy, dziennikarze i jego przełożony Janusz Palikot. - Z Rozenkiem pracuje mi się bardzo dobrze, ale czasem chciałbym, żeby mnie jeszcze bardziej wyręczał w kontaktach z państwem - mówi Palikot.
Rozenek jest posłem już od stu dni. Do tej pory jest on oceniany jako osoba pracowita i zdolna. - Nie jest to co prawda 100 dni Napoleona, ale jest to dobre sto dni. Jest osobą niezwykle zdolną, ale też, co się rzadko zdarza, pracowitą - w ten sposób pracę rzecznika Ruchu określił były poseł SLD Piotr Gadzinowski.
Kariera Rozenka
Wcześniej Andrzej Rozenek zajmował się głownie dziennikarstwem śledczym i tematami wojskowymi. Jego materiały często wzbudzały zainteresowanie innych mediów. Tak było w przypadku tekstu, który ukazał się w "Nie", gdzie Rozenek ujawnił, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyrzuciło na śmietnik twarde dyski, na których były zapisane tajne dane resortu. Jego pracę docenia również jego były szef, redaktor naczelny "Nie" Jerzy Urban, z którym pracował przez 16 lat. - Teraz chcę zmieniać świat z innej perspektywy, może tu mi się uda - mówi Andrzej Rozenek.
Początkowo do Sejmu miał startować z list SLD, jednak później okazało się, że jego miejsce przypadło zasłużonemu działaczowi Januszowi Ocipce. Trafił do Ruchu Palikota, gdzie teraz zajmuje stanowisko rzecznika partii. Publicznie tłumaczy się z tego, co mówią posłowie z jego partii, ale również sam walczy o prawa dyskryminowanych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24