"Ocenie rzecznika dyscyplinarnego KUL podlegać mogą publiczne wypowiedzi ks. dr. hab. Alfreda Wierzbickiego, które odnoszą się do nauczania Kościoła i oficjalnego stanowiska Konferencji Episkopatu Polski w kwestii LGBT+" - napisała na Twitterze lubelska uczelnia. Odniosła się do swoich działań dyscyplinarnych wobec duchownego, który poręczył za aktywistkę LGBT Margot. O rezygnacji ze współpracy z uczelnią poinformował jej były rektor, ksiądz profesor Andrzej Szostek.
W sobotę Katolicki Uniwersytet Lubelski opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym odnosi się do swoich ostatnich działań wobec pracownika tej uczelni księdza profesora Alfreda Wierzbickiego. Duchowny jako jedna z kilkunastu osób złożył poręczenie za aresztowaną na początku sierpnia aktywistkę LGBT Margot. 7 sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie podjął wobec niej decyzję o dwumiesięcznym areszcie. Jest ona podejrzana o uszkodzenie furgonetki z homofobicznymi hasłami i atak na jej kierowcę. Po trzech tygodniach Margot została zwolniona z aresztu tymczasowego.
KUL: rzecznik dyscyplinarny może oceniać publiczne wypowiedzi ks. Wierzbickiego
"Ocenie rzecznika dyscyplinarnego KUL podlegać mogą m.in. te publiczne wypowiedzi ks. dr. hab. Alfreda Wierzbickiego, które odnoszą się do nauczania Kościoła i oficjalnego stanowiska Konferencji Episkopatu Polski w kwestii LGBT+" - napisano na profilu uczelni na Twitterze.
Uniwersytet przypomniał, że "jako katolicka szkoła wyższa kieruje się bowiem przepisami prawa powszechnego, ale i prawa kanonicznego, którym to przepisom ks. dr hab. Alfred Wierzbicki, jako ksiądz i nauczyciel zatrudniony na wydziale kościelnym, również podlega i których zobowiązany jest przestrzegać".
Ksiądz profesor Wierzbicki: nie żałuję poręczenia za Margot
O poręczeniu za Margot ksiądz profesor Wierzbicki mówił 15 września w "Kropce nad i" w TVN24.
- Oczywiście nie żałuję (poręczenia - red.), dlatego że doszedłem do takiego rozeznania, że w stosunku do Margot zastosowano nieproporcjonalnie środki - chyba nie ma potrzeby wyjaśniania, rozwijania tego – i że jest to represja - wyjaśniał. Dodał, iż "ma już tyle lat, że dobrze pamięta jeszcze czasy komuny, kiedy ludzi represjonowano".
"Niepokoi mnie stan umysłów ludzi, którzy rzeczywistość widzą w czarno-białych barwach"
Na łamach "Gazety Wyborczej" ksiądz profesor Wierzbicki napisał, że po udzieleniu poręczenia spotkało go "sporo hejtu, wulgarnych insynuacji i prób zawstydzania". "Zabieram głos publicznie, ponieważ niepokoi mnie stan umysłów ludzi, którzy rzeczywistość widzą w czarno-białych barwach" - wyjaśnił.
Duchowny przyznał, że nie podoba mu się "knajacki język Margot, pozowanie na Matkę Boską", ale - jak uznał - to nie powód, żeby żałował decyzji o poręczeniu. Podkreślił, że istotą jego poręczenia było to, iż "sąd zastosował środki nieproporcjonalne do sytuacji, w jakiej znajdowała się Margot". Jego zdaniem w tym przypadku jest jeszcze "polityczne dno, chodziło o eskalację emocji homofobicznych". "Każdy człowiek bez wyjątku zasługuje na szacunek nie ze względu na swoje poglądy, zasługi, bycie lub niebycie godnym pomocy innych. Prawdziwą świętością dla chrześcijan i niechrześcijan powinno być zawsze człowieczeństwo" - napisał.
Kolegium Rektorskie KUL: wypowiedzi księdza Wierzbickiego skierowane do rzecznika dyscyplinarnego
W konsekwencji Kolegium Rektorskie KUL zdecydowało, że wypowiedzi księdza profesora Alfreda Wierzbickiego, "jako działania szkodzące misji KUL", zostaną skierowane do oceny rzecznikowi dyscyplinarnemu.
"Treść wypowiedzi medialnych księdza doktora habilitowanego Alfreda Wierzbickiego jest traktowana przez Władze Uczelni jako działania szkodzące misji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Z tego względu wypowiedzi księdza doktora habilitowanego Alfreda Wierzbickiego, zatrudnionego na wydziale kościelnym, zostaną przekazane do oceny jednego z Rzeczników Dyscyplinarnych. Kolegium Rektorskie odcina się od tych słów i apeluje, aby nie traktować ich jako stanowiska uniwersytetu" – głosi stanowisko Kolegium Rektorskiego KUL, opublikowane na stronie uczelni. Nie wskazano, o które konkretnie wypowiedzi ks. Wierzbickiego chodzi.
RPO chce wyjaśnień
Na zapowiedzi skierowania sprawy do rzecznika dyscyplinarnego zareagował rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. RPO zwrócił się do rektora KUL o wyjaśnienia, a zwłaszcza o wskazanie, które wypowiedzi księdza zostały ocenione przez władze uczelni jako uzasadniające przypuszczenie zaistnienia przewinienia dyscyplinarnego.
Zaniepokojenie wyraziła również Rada Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. "Rozumiejąc troskę o doktrynalną poprawność osób nauczających w KUL, kategorycznie sprzeciwiamy się pociąganiu do odpowiedzialności dyscyplinarnej za, po pierwsze, skorzystanie przez ks. dr hab. Alfreda Wierzbickiego z jego prawa obywatelskiego do udzielenia poręczenia zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, a po drugie, za głoszenie poglądów, które są przedmiotem dyskusji na całym świecie. Postępowanie władz KUL jest sprzeczne z ogólnie przyjętymi zasadami wolności akademickiej, zagwarantowanymi w Konstytucji RP i prawie o szkolnictwie wyższym"- czytamy w uchwale Rady.
Ksiądz profesor Andrzej Szostek rezygnuje ze współpracy z KUL
Jak podał w sobotę "Gość Niedzielny", w związku ze sprawą księdza profesora Wierzbickiego ze współpracy z KUL zrezygnował były rektor tej uczelni ks. prof. Andrzej Szostek. Jak podaje tygodnik, Szostek w liście do rektora napisał: "nie potrafię kontynuować współpracy z uczelnią, której władze tak krzywdząco traktują swego profesora".
Źródło: PAP