Ten cały kontredans w wykonaniu pana prezydenta i jego doradców wygląda coraz bardziej dziwacznie - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. Gość TVN24 odniósł się do postawy Pałacu Prezydenckiego w sprawie prawomocnie skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - napisał w poniedziałek "Super Express" publikując wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą.
"Dzisiaj Mariusz Kamiński jest w bardzo trudnej sytuacji zdrowotnej, prowadzi cały czas strajk głodowy. Maciej Wąsik także prowadzi strajk głodowy. Chciałbym, żeby to zostało przerwane. Jeżeli może to zostać przerwane tylko i wyłącznie przez to, że ja ich ponownie po prostu ułaskawię, żeby po prostu ich ratować, to to zrobię" - zacytowała Andrzeja Dudę gazeta.
Takiej interpretacji działań prezydenta zaprzeczył szef jego gabinetu Marcin Mastalerek. Szef gabinetu prezydenta w rozmowie z Onetem przekazał, że "nic się w tej kwestii nie zmienia", a "prezydent czeka na opinię prokuratora generalnego w sprawie ułaskawienia", bo taką ścieżkę prawną dla rozwiązania tej sprawy wybrał.
Kobosko: kontredans w wykonaniu pana prezydenta i jego doradców wygląda coraz bardziej dziwacznie
W poniedziałkowym wydaniu "Rozmowy Piaseckiego" do tej sprawy odniósł się pierwszy wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko, przewodniczący sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej.
- Chciałbym, żeby osoby, które łamały prawo, za to odpowiadały. Myślę sobie, że to, co wiemy do tej pory o działaniach panów Kamińskiego i Wąsika, to jest wierzchołek góry lodowej - mówił.
Zwrócił uwagę na sobotni materiał "Superwizjera" w TVN24 i słowa Tomasza Kaczmarka. - Dowiadujemy się o kolejnych rzeczach, które, być może, będą podstawą stawiania kolejnych zarzutów - dodał.
Gość TVN24 był dopytywany, co by zrobił w sprawie Kamińskiego i Wąsika, gdyby był prezydentem. - Jeżeli byłbym prezydentem, który uważa, że obaj panowie są krystalicznie czyści i absolutnie niewinni, żeby była jasność, ja mam zdanie dokładnie odwrotne, ale jeżeli tak bym uważał to pewnie zrobiłbym wszystko, a mam narzędzia jako prezydent, żeby to zrobić, by panowie wyszli z więzienia. To się wydaje dość naturalne - stwierdził.
- I prawdę mówiąc, ten cały kontredans w wykonaniu pana prezydenta i jego doradców jest coraz bardziej niezrozumiały, coraz bardziej wygląda dziwacznie. Nie mam pojęcia, jak to skomentować. Czy pan prezydent się pogubił, czy jego doradcy się pogubili? - analizował.
"Kompletny bałagan i chaos komunikacyjny po stronie Pałacu Prezydenckiego"
Jak oceniał Kobosko, "mamy wywiad prasowy, rozumiem, że autoryzowany, czyli pan prezydent i jego otoczenie miało pełną kontrolę nad tym, co pan prezydent chce przekazać". - I tu w tej rozmowie wysyła sygnał, że tak, chce ich ułaskawić, a potem wychodzi jego doradca, pan Mastelerek, zwany przez niektórych złośliwie wiceprezydentem Rzeczypospolitej i mówi, że jest dokładnie odwrotnie, to znaczy, że nic się nie zmieniło - mówił wiceprzewodniczący Polski 2050.
- Jeszcze raz powtórzę, gdybym wierzył, że są niewinni i chciałbym, żeby jak najszybciej wyszli, to bym skorzystał z tego narzędzia, które prezydent ma na stole. Prezydent wyraźnie nie chce skorzystać z tego narzędzia, a mówi, że już raz ułaskawił - podkreślał Kobosko.
Jak dodał, "wiemy, że takie ułaskawienie się, że tak powiem, nie liczy, mówiąc krótko i językiem nieprawniczym, więc może to zrobić w każdej chwili". - Nie robi tego, ale może zrobi, sądząc z tego wywiadu. Kompletny bałagan i chaos komunikacyjny po stronie Pałacu Prezydenckiego - dodał gość TVN24.
Kobosko: Dla PiS im gorzej w Polsce, tym lepiej. Im to się bardzo opłaca politycznie
Pytany o ocenę stanu napięcia po 40 dniach rządów nowej koalicji, Kobosko ocenił, że "chyba jest trochę gorzej, niż sobie wyobrażaliśmy". - Może mieliśmy małą wyobraźnię, bo podejście obecnej opozycji, czyli Prawa i Sprawiedliwości, jest trochę takie, że im gorzej, tym lepiej. Im gorzej w Polsce, im gorzej z polskimi instytucjami państwa, z którymi było źle za czasów rządu w PiS-u, to im się to bardziej opłaca politycznie - mówił.
- W Polsce to się nie opłaca - stwierdził.
Kobosko pytany był też o wystawienie Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich jako kandydata "wielkiej koalicji od Lewicy do KO". - Osobiście uważam, że byłby najlepszym kandydatem po naszej stronie - powiedział.
- Miałbym taką nadzieję, to byłby najlepszy scenariusz. Nie wiemy jeszcze, kogo wystawi PiS w tych wyborach. Szymon Hołownia otwarcie mówi, że chce kandydować - dodał.
Zdaniem Koboski, "także po tej drodze, na której jest w tej chwili, jako marszałek Sejmu byłby najlepszym kandydatem". Pytany o rozmowy z innymi ugrupowaniami w tej sprawie odpowiedział, że są "jeszcze przed nami". - Myślę, że te decyzje zapadną pod koniec roku - zaznaczył.
"Idziemy dalej jako Trzecia Droga"
Dopytywany o apele o wspólny start ugrupowań koalicji rządzącej w wyborach samorządowych, Kobosko odparł, że "słyszeliśmy bardzo podobne, jeśli nie takie same argumenty przed wyborami 15 października, kiedy byliśmy przecież pod ogromnym ciśnieniem pod tytułem jedna lista". - Nie chciałbym, żebyśmy do tego wracali, bo A - ten model się sprawdził, B - nadal jako siły koalicji rządzącej możemy i jestem przekonany, że osiągniemy bardzo dobry wynik - podkreślał. Dodał, że myśli w szczególności o wyniku wyborów do wojewódzkich sejmików.
- Słyszymy teraz o rozmowach, które Lewica chce podjąć z Platformą Obywatelską na temat wspólnego startu. Nie wiemy, czy Platforma także chce z Lewicą je podjąć, ale my zdecydowaliśmy, że idziemy dalej jako Trzecia Droga i 7 kwietnia taka nazwa będzie na karcie do głosowania - dodał.
Jak zaznaczał, "naszym rywalem, konkurentem jest Prawo i Sprawiedliwość". - I my ich nie przepychamy na prawo, to oni sami się ustawiają na prawo. Ja widzę choćby ich stosunek do Unii Europejskiej, który nagle dzisiaj jest stosunkiem skrajnie już antyunijnym i takim polexitowym, powiedziałbym - mówił. - Jest dla nas miejsce pośrodku. My jako Polska 2050 na pewno budujemy ugrupowanie centrowe. I jak widać, jest tego miejsca dużo. Takie są oczekiwania wyborców - powiedział Kobosko.
Dopytywany o wspólny start PSL-u i Polski 2050 również w wyborach do Parlamentu Europejskiego, gość TVN24 przekazał, że "takie decyzje jeszcze przed nami". - To jest inna ordynacja, inne zasady, inne okręgi wyborcze, ale te wybory są niedługo później, bo 9 czerwca. Decyzje będą szybko - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Sergiy Palamarchuk/Shutterstoc