Spotykamy się, żeby się wyspowiadać - tak premier Donald Tusk zaczął konferencję prasową, na której omawiał swoje spotkania z szefem MSZ i ministrem finansów. Ze strony szefa rządu nie padły jednak żadne krytyczne słowa pod adresem Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego. - Bardzo wysoko oceniam trzy miesiące pracy ich resortów - powiedział premier, który rozpoczął przegląd resortów po 100 dniach działania rządu PO-PSL.
Premier zastrzegł na początku konferencji prasowej, że pierwsze 100 dni rządów było szczególnie trudne, i dziś zaczął się z nich spowiadać. Szef rządu nie mówił jednak o potknięciach, ale o tym, co udało się zrobić. I w tym kontekście pochwalił obu ministrów.
Powiedział, że "bardzo wysoko ocenia trzy miesiące pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Finansów za - jak to określił - działania, jeśli chodzi o przestrzeń europejską.
Choć - jak zastrzegł - nie wszystko udało się osiągnąć ws. paktu fiskalnego. Ale - jak przypomniał premier - udało się uchronić Europę przed podziałem (kraje spoza strefy eurolandu będą dopraszane na szczyty dotyczące m.in. przyszłości euro i reform wspólnej waluty).
- Udało nam się zatrzymać mniej więcej w połowie drogi proces erozji UE i podziału na dwa kluby. (...) Wysiłki obu panów ministrów i obu resortów przyczyniły się naprawdę w dużym stopniu do tego, że efektem ostatnich spotkań w Brukseli nie jest taki ostateczny, polityczny podział Europy na dwa kluby - podkreślił Tusk. Przyznał, że Polska chciała osiągnąć dużo więcej, ale - jego zdaniem - wynik naszych starań należy ocenić pozytywnie.
Mówiąc o 100 dniach pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Finansów, powiedział: - Te sto dni z punktu widzenia współpracy z oboma resortami to przede wszystkim przygotowanie Polski do negocjacji, które rozpoczną się w tym sezonie politycznym - finalne negocjacje dotyczące budżetu UE, a więc także (dotyczące) tych zapowiadanych, czy można powiedzieć wymarzonych przez nas, 300 mld (zł - red.) na kolejną perspektywę budżetową dla Polski - powiedział Tusk.
Premier zastrzegł, że trudno jest politykę zagraniczną oceniać w perspektywie 100 dni, ale w jego opinii, dzięki polityce zagranicznej prowadzonej w taki, a nie inny sposób, Polska stała się jednym z kluczowych państw w UE. - Dziś możemy z pełnym przekonaniem mówić, że Polska jest w szóstce państw, z którymi należy się liczyć - powiedział Tusk. I dodał, że jeśli chodzi np. o kwestie wschodnie, Warszawa przygotowuje stanowiska dla innych stolic europejskich.
"Budżet nie jest zagrożony"
Zaznaczył również, odnosząc się z kolei do pracy Rostowskiego, że wszystkie dane wskazują na to, że realizacja budżetu tak, jak jest zaprojektowany na rok 2012, uda się. - Jeśli chodzi o pierwsze 50 dni nowego roku, nie ma żadnych przesłanek, żadnych sygnałów, które kazałyby nam się obawiać, że cele, jakie wyznaczyliśmy w projekcie budżetu, (...) byłyby zagrożone - stwierdził Tusk.
Nie chcę, abyście wychodząc z konferencji śmiali się do rozpuku, czyli że premier wybrał sobie do rozmowy dwóch ministrów, żeby ogłosić pasmo triumfów i zwycięstw. Proszę mnie nie naciągać na jakiekolwiek zdania i sformułowania, które wyjęte później z kontekstu będą wyglądały, jakbym stracił kontakt z rzeczywistością Donald Tusk
Poinformował jednocześnie, że poprosił Rostowskiego o przyspieszenie prac nad niektórymi projektami zapowiedzianymi w sejmowym expose. - Prosiłem o przyspieszenie szczególnie tych projektów, które ograniczały pewne przywileje podatkowe, czy ulgi podatkowe, do grupy mniej zarabiających. Dotyczy to m.in. ulgi rodzinnej, czy kosztów uzyskania przychodów. Zakładamy, że ci, którzy są płatnikami podatków w tej najwyższej stawce, nie będą mogli korzystać z tej ulgi - powiedział Tusk.
Wyjaśnił, że dotyczy to także zniesienia ulgi internetowej, a także prac nad rachunkowością polskich rolników. - Chcielibyśmy, aby zarówno kwestie ulg podatkowych, jak i zmiany systemu finansowego na polskiej wsi znalazły się w pierwszym kwartale (2012 roku), już nie tylko na naszym stole, ale także w parlamencie - powiedział szef rządu.
"Nie chcę, żebyście śmiali się do rozpuku..."
Potem premier, jakby się reflektując, zwrócił się do dziennikarzy, tłumacząc dlaczego na początek wybrał takie a nie inne resorty. - Nie chcę, abyście wychodząc z konferencji śmiali się do rozpuku, czyli że premier wybrał sobie do rozmowy dwóch ministrów, żeby ogłosić pasmo triumfów i zwycięstw. Proszę mnie nie naciągać na jakiekolwiek zdania i sformułowania, które wyjęte później z kontekstu będą wyglądały, jakbym stracił kontakt z rzeczywistością - stwierdził szef rządu.
Podkreślił, że wie jak ocenia się pierwsze sto dni rządu, ale uważa, że dobrze się stało, że przegląd resortów zaczął się od fundamentalnych dla strategii Polski dziedzin życia. - Te sto dni, jak i poprzednie cztery lata pokazują, że w sprawach najważniejszych Polska jest na dobrej drodze. I nawet, jeśli ktoś nie podziela tej opinii, mogę powiedzieć, że jest w dobrych rękach.
Premier zapowiedział, że wszystkie zaplanowane spotkania z ministrami powinny odbyć się w ciągu 10 dni. W czwartek szef rządu spotka się z ministrem transportu Sławomirem Nowakiem oraz rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24