- Nie traktowałbym tego jako nacisk, traktowałbym to jako apel - tak list prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry do prezesa Trybunału Konstytucyjnego ocenił marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jednocześnie zaapelował do prezesa TK, by "nie zaostrzał konfliktu politycznego w Polsce". Zdaniem polityków PiS niezgodna z prawem jest środowa rozprawa Trybunału.
- Apeluję, aby Trybunał Konstytucyjny działał zgodnie z prawem - wezwał Karczewski. Podkreślił, że TK stoi nie tylko na straży Konstytucji, ale także przestrzegania prawa. - Jeśli nie działa zgodnie z prawem, to bardzo dobrze, że politycy - ja i pan minister Ziobro - zwracają się do Trybunału Konstytucyjnego, żeby działał w oparciu o obowiązujące prawo - mówił marszałek Sejmu.
Zaznaczył, że "z punktu widzenia prawa nie można postawić pana prezesa Rzeplińskiego przed Trybunałem Stanu". Pytany, czy prezes TK mógłby stanąć przed sądem, stwierdził: - Zobaczymy. Nie jestem prawnikiem, nie wiem, co mu grozi, ale wiem, że postępuje niezgodnie z prawem.
Karczewski zaapelował do prezesa TK, by "nie zaostrzał konfliktu politycznego w Polsce". Podkreślił, że zachowanie Rzeplińskiego jest "niezgodne również z apelem i prośbą pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego". - Niepotrzebnie pan prezes Rzepliński podnosi temperaturę sporu politycznego - ocenił. - Chcemy dialogu i chcemy rozmawiać - zaapelował.
Karczewski pytany, czy rząd uzna dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, stwierdził: - Zobaczymy, jaki będzie.
Mazurek: ministrowi nie wolno napisać listu? To chore
Rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek mówiła dziennikarzom w Sejmie, że nie dziwi to, iż w rozprawie nie bierze udziału przedstawiciel Prokuratora Generalnego. Jak podkreśliła, minister Ziobro "mówił wielokrotnie, że nie będzie brać udziału w procesie, który rozpoczął Trybunał Konstytucyjny, ponieważ skład, liczba sędziów, którą zaproponował TK, jest niezgodna z ustawą, która została przez Sejm przyjęta". Jak mówiła, to prezes PiS Jarosław Kaczyński rozpoczął dialog, zwracając się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o zaproszenie liderów partii politycznych na spotkanie. - Wszyscy poza Platformą Obywatelską wyszli (ze spotkania) zadowoleni, wszyscy mają nadzieję, że te spotkania będą trwały i wszyscy przyjęli do wiadomości to, że działa zespół ekspertów, który został powołany przez marszałka Kuchcińskiego - powiedziała Mazurek. Wyraziła nadzieję, że dialog będzie trwał. Rzeczniczka apelowała o to, by zaczekać na efekty prac zespołu ekspertów z oceną działań PiS. W jej ocenie nie ma też nic dziwnego w wysłaniu przez ministra Ziobrę listu do prezesa TK. - Nie zgadzam się z taką narracją, że jednym wolno wszystko, a innym nie wolno nic. Opozycji wolno jeździć do Brukseli, na nas donosić, a ministrowi sprawiedliwości nie wolno napisać listu do prezesa Trybunału Konstytucyjnego. To jest naprawdę chore - mówiła Mazurek.
Piotrowicz: przykład niestosowania się do prawa
Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PiS) skrytykował działania Trybunału, szczególnie jego prezesa. - Nie wystarczy ubrać togę, ubrać łańcuch na szyi i usiąść w dobrym miejscu, żeby wyrokować. Wyrokowanie musi odbywać się w granicach prawa. Na podstawie jakiego prawa dzisiaj Trybunał proceduje? Nie proceduje na podstawie ustawy o TK, ani nie proceduje w oparciu o konstytucję, bo konstytucja zakłada, że Trybunał składa się z 15 sędziów" - powiedział Piotrowicz. - Mamy do czynienia z ewidentnym przykładem niestosowania się do prawa. Trybunał Konstytucyjny stawia się ponad prawem i innymi władzami. Trybunał nie zamierza stosować się do ustaw, łamie porządek konstytucyjny. Trybunał, który ma stać na straży konstytucji, łamie ją - dodał. Piotrowicz podkreślił, że aby rozwiązać obecny spór potrzebne są "rozmowy o charakterze politycznym". Dodał, że w dalszej kolejności jest potrzebna zmiana konstytucji, na co zwraca uwagę m.in. Komisja Wenecka, a także zmiana ustawy o TK. Piotrowicz zwrócił uwagę, że jest powołany przez marszałka Sejmu zespół ekspertów ds. problematyki Trybunału Konstytucyjnego. - Eksperci dokonają analizy zaleceń Komisji Weneckiej. Poczekamy na wyniki prac zespołu. Być może wiele kwestii uda się uregulować na podstawie zmiany ustawy o TK - powiedział Piotrowicz. - Mam nadzieję, że przyjdzie refleksja. Bo największym problemem Trybunału jest jego prezes. Odnoszę wrażenie, że postawa prezesa Trybunału zaczyna uwierać niektórych sędziów Trybunału, którzy muszą się czuć niekomfortowo - dodał.
Rozprawa Trybunału
Trybunał Konstytucyjny - w składzie 11 sędziów - zajmuje się w środę przepisami Kodeksu wyborczego odnoszącymi się do uprawnień komisarzy wyborczych. Jest to pierwsza rozprawa w TK od początku sporu wokół obsady sędziów i przepisów o Trybunale.
Rozprawie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński, sędzią sprawozdawcą jest Mirosław Granat. Na rozprawie stawili się przedstawiciele Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zadał pytanie w sprawie, Państwowej Komisji Wyborczej oraz wójt gminy Czernichów (której dotyczy pytanie NSA). W TK nie stawili się natomiast przedstawiciele Sejmu i prokuratora generalnego.
Jak poinformował prezes TK Andrzej Rzepliński, Zbigniew Ziobro przesłał list, w którym ostrzegł sędziów Trybunału przed łamaniem prawa. - Prokurator generalny Zbigniew Ziobro na pewno nikogo nie ostrzega. Informuje tylko o swoim stanowisku na temat sytuacji prawnej Trybunału Konstytucyjnego - mówił z kolei rzecznik Zbigniewa Ziobry. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Autor: pk,js/kk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24