Na sytuację w Porozumieniu patrzę z pewnym niepokojem - przyznał szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Ktoś, kto za naszymi plecami rozmawia z opozycją, musi się liczyć ze znacznym obniżeniem zaufania - dodał. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy ma na myśli Jarosława Gowina.
Ryszard Terlecki, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, rozmawiał we wtorek krótko z dziennikarzami na sejmowym korytarzu. Reporterzy pytali go, czy konflikt w Porozumieniu "mrozi krew w jego żyłach".
- Patrzę na to z pewnym niepokojem - odparł Terlecki. - Ktoś, kto za naszymi plecami rozmawia z opozycją, musi się liczyć ze znacznym obniżeniem zaufania - powiedział. Wyraził przy tym nadzieję, że "nie nastąpi eskalacja tego typu działań, bo oznaczałaby koniec naszej pobłażliwości".
Dopytywany, czy ma na myśli Jarosława Gowina, wicemarszałek Sejmu nie odpowiedział i odszedł korytarzem.
Spór w Porozumieniu
W piątek poinformowano, że decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Adam Bielan oraz Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia z powodu - jak podano - wielokrotnego złamania statutu partii. Bielan i część działaczy Porozumienia stoją na stanowisku, że wykluczenie to jest niezgodne właśnie ze statutem partii, a źródłem całej sprawy jest to, że kadencja Gowina jako szefa Porozumienia skończyła się trzy lata temu.
Bielan twierdzi też, że w tej sytuacji - zgodnie ze statutem partii - obowiązki prezesa przejmuje szef Konwencji Krajowej Porozumienia, którym jest on.
CZYTAJ WIĘCEJ: O co gra Jarosław Gowin? >>>
Będzie kontrola w sprawie kontrolerów lotów? Terlecki: słabo się znam, jeżdżę pociągami
Wcześniej dziennikarze pytali Terleckiego również o sprawę kontrolerów lotów, którzy w związku z pandemią pracują w pojedynkę. To - jak pokazali reporterzy TVN24 i tvn24.pl - może realnie zagrażać bezpieczeństwu pasażerów i pilotów.
- Słabo się na tym znam, ogólnie jeżdżę pociągami - odpowiedział Terlecki na pytanie dziennikarki TVN24. Zapewniał, że "trzeba dbać o bezpieczeństwo", ale nie chciał odpowiedzieć, czy w tej sprawie będzie przeprowadzona kontrola.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24