Prokuratura powinna była opublikować stenogram i opinie biegłych od razu po ujawnieniu ich fragmentów przez RMF FM - uważa Paweł Olszewski (PO). Z kolei zdaniem Dariusza Jońskiego (SLD) prokuratura dalej się "pogrąża", obnażając swój brak profesjonalizmu. - Niedobre jest to, że przez pięć lat prokuratura nie jest w stanie odszyfrować treści czarnych skrzynek - ocenił z kolei Jan Dziedziczak z PiS.
Dariusz Joński (SLD) stwierdził, że opublikowanie stenogramu to "ciąg dalszy pogrążania się prokuratury".
- Chcielibyśmy zakończenia tego procesu, zobaczyć jeden stenogram, konferencję prokuratury, a nie tysiąc konferencji, z których nic nie wynika - stwierdził. - Im bliżej tej rocznicy, tym gorętsza atmosfera. Mnie się wydaje, że komuś na tym zależy. Pytanie tylko komu i dlaczego jest taki bałagan w prokuraturze.
Olszewski: nieprofesjonalnie działanie
Olszewski powiedział, że konferencja prasowa NPW, w trakcie której poinformowano o przebiegu śledztwa, wypada bardzo słabo w świetle ujawnionych dokumentów.
Podkreślił, że prokuratura podważyła wiarygodność radia, posługując się niedopowiedzeniami, a po kilku dniach opublikowała dokładnie taki sam stenogram. - Prokuratura powinna popracować nad zdolnościami komunikowania się z opinią publiczną, bo tego typu nieprofesjonalne działanie rzutuje potem na ocenę całości prokuratury - oświadczył. Dodał, że w jego opinii śledztwo jest prowadzone rzetelnie.
"Splot tajemniczych przypadków"
Zdaniem Jana Dziedziczaka z PiS, zamieszanie ze stenogramem z kokpitu Tu-154M to "splot tajemniczych przypadków": najpierw "tajemnicze" publikacje RMF FM, a potem ich opublikowanie przez NPW. - Niedobre jest to, że przez pięć lat prokuratura nie jest w stanie odszyfrować treści czarnych skrzynek, a teraz dzień przed okrągłą rocznicą katastrofy smoleńskiej mamy tego typu publikacje - powiedział.
Jego zdaniem, opublikowanie stenogramu na dzień przed okrągłą rocznicą katastrofy źle wpłynie na jej obchody.
Nowy stenogram
W czwartek Prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej zdecydowała się ujawnić stenogram z nowego odczytu nagrań z kokpitu Tu-154 wraz z opiniami biegłych. Ujawniono blisko 200 stron dokumentów.
"Pod wpływem pewnych wypowiedzi publicznych okazało się, że jedyną formułą, która pozwoli przeciąć spekulacje i wyjaśnić te niedopowiedzenia, stało się zamieszczenie tych dokumentów na stronie internetowej prokuratury. Była to decyzja prokuratora referenta, który uznał, że przetnie to spekulacje i domysły" - powiedział w czwartek ppłk Janusz Wójcik z NPW.
Na stronie internetowej NPW zamieszczono dwa dokumenty. Pierwszy zatytułowany: "Cyfrowe przetwarzanie i analiza dźwięku rejestratora dźwiękowego MARS-BM samolotu TU-154M" - wraz ze stenogramem (opracowany przez Andrzeja Artymowicza) oraz drugi zatytułowany: "Opinia w zakresie fonetyczno-akustycznej analizy zapisów dźwiękowych z samolotu TU-154M", opracowany przez Grażynę Demenko.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24