Policjant, który zasłynął dzięki swojej fotograficznej pamięci do twarzy złapał kolejnego przestępcę. Już po służbie rozpoznał poszukiwanego listem gończym mężczyznę - zatrzymał go i doprowadził na komisariat.
Nie bez kozery mówi się o Pawle Popławskim, zastępcy naczelnika sekcji kryminalnej Komendy Rejonowej Policji na warszawskich Bielanach "Sokole oko". Popławski wracał do domu zaczepił go mężczyzna prosząc o "fajki". Policjant odpowiedział, że papierosów nie ma i zaczął go dyskretnie obserwować. Jednocześnie szukając osoby, która mogłaby mu pomóc w zatrzymaniu mężczyzny. - Zauważył, że chodnikiem idzie znany mu z widzenia, emerytowany policjant. Porozumieli się niemal bez słów. Po chwili Ł. trafił w ich ręce - podkreśliła oficer prasowy bielańskiej policji, Małgorzata Gołaszewska. Teraz zatrzymany odsiedzi w więzieniu ponad 4 lata. Poszukiwany mógł być niebezpieczny.
Pierwszy raz o warszawskim policjancie stało się głośno rok temu, kiedy w podobny sposób ujął poszukiwanego od 15 lat mężczyznę.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24