Cała sekwencja związana ze śmiercią, ze sprowadzaniem zwłok, kremacją, odbyła się bez wiedzy organów państwa - tak o śmierci handlarza bronią, który miał dostarczyć Polsce respiratory, a zmarł w Albanii, mówił zajmujący się tą sprawą Robert Zieliński, dziennikarz śledczy tvn24.pl. Dodał, że pozostaje "wiele znaków zapytania". Sprawę na miejscu, w Tiranie, bada także reporter TVN24 Sebastian Napieraj.
Jak ustalił i informował tvn24.pl, prokuratura dysponuje niepotwierdzoną informacją, że nie żyje Andrzej I., właściciel niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii dostarczyć respiratory.
We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała, że I. "miał spółkę z byłym szefem albańskiego wywiadu wojskowego i w ogóle się nie ukrywał". "Choć handlarz był winny polskiemu państwu miliony, to po jego nagłej śmierci w Tiranie z tamtejszą prokuraturą polskie służby się nie kontaktowały" - wskazano w tekście "Wyborczej".
Czytaj także: Śmierć handlarza bronią. Michał Kokot: żadna polska instytucja nie pytała o niego, gdy mieszkał w Tiranie
"Ta historia to scenariusz filmu sensacyjnego"
O sprawie handlarza bronią mówił w TVN24 dziennikarz śledczy tvn24.pl Robert Zieliński.
- Stało się to wszystko bez wiedzy organu, który rzekomo poszukiwał intensywnie człowieka, żeby rozliczyć go z tej transakcji wartej 250 milionów złotych, a przynajmniej z 50 milionów złotych się nie rozliczył - mówił.
Zieliński dodał, że "cała ta sekwencja związana ze śmiercią, ze sprowadzaniem zwłok, kremacją, odbyła się bez wiedzy organów państwa". Ocenił, że "ta historia to scenariusz filmu sensacyjnego".
"Wiele znaków zapytania" w sprawie handlarza bronią
Mówił, że w tej sprawie pozostaje "wiele znaków zapytania". Zwracał uwagę, że "na żadnym etapie, aż do kremacji zwłok, nie było udziału prokuratury, organu polskiego państwa".
- Dziś widać, że nikt nie poszukiwał Andrzeja Izdebskiego, winnego 50 milionów złotych Ministerstwu Zdrowia. Nie robiła tego policja, nie robiły tego służby - tak ABW, jak i CBA. W końcu prokuratura też chyba niespecjalnie przejmowała się tym, że główny podejrzany zniknął, rozpłynął się, że nie ma z nim kontaktu. Bo myślę, że gdyby chociaż prokuratura się tym przejmowała, to mielibyśmy konferencję prasową już kilka dni temu, na której pokazano by wytyki dla policjantów, aby zintensyfikowali swoje poszukiwania, a tego nie było - mówił dalej.
"Niezwykła, niestandardowa sytuacja dla zakupów robionych przez rząd"
Robert Zieliński mówił, że "od samego początku to była niezwykła, niestandardowa sytuacja dla zakupów robionych przez rząd". - Dlatego, że tego samego dnia, w którym podpisano umowę o wartości 250 milionów z Andrzejem Izdebskim, uruchomiono również przelew na jego konta o wartości 35 milionów euro, czyli został zaliczkowany - zauważył.
- Wydaje mi się, że przy dzisiejszym świecie dojście do każdego grosza z tego przelewu jest możliwe, dlatego że na bankowej mapie świata nie zostało już wiele miejsc, gdzie można zakryć się tajemnicą - dodał Zieliński.
"Rutynowa sprawa" według albańskich służb
Okoliczności związane ze śmiercią handlarza bronią bada na miejscu, w Tiranie, reporter TVN24 Sebastian Napieraj. - Przez ten cały czas, jak informują tutejsi prokuratorzy, już po jego śmierci, nikt się Izdebskim ze strony polskich służb nie interesował, nie pytał o niego - mówił.
Napieraj relacjonował, że według albańskich służb przyczyną śmierci handlarza bronią był zawał serca. Do mieszkania, w którym przebywał zmarły, dostano się dzięki pomocy straży pożarnej.
Jak mówił dalej reporter, według albańskich służb taka sprawa "jest rutynowa", bo takich sytuacji, gdzie starsi mężczyźni, a Izdebski miał 71 lat, w czasie fali upałów umierają na zawał serca, jest co najmniej 20 miesięcznie.
Mueller o odzyskaniu pieniędzy: trzeba pytać prokuraturę
Rzecznik rządu Piotr Mueller został zapytany przez dziennikarza na konferencji prasowej o to, czy premier wie czemu w Tiranie nikt nie zidentyfikował zwłok handlarza bronią i kiedy zostaną odzyskane pieniądze. - Musiałby pan pytać prokuraturę w tym zakresie, bo nie mam wiedzy w tym obszarze - odparł Mueller.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24