Minister środowiska Michał Woś zapowiedział, że kary za śmiecenie w lasach wzrosną 10-krotnie: z 500 złotych do 5000 złotych. Oprócz grzywny na śmiecącego można nałożyć nakaz posprzątania po sobie. Każdego roku nadleśnictwa wydają na oczyszczanie lasów ponad 20 milionów złotych. Wydawałyby zapewne jeszcze więcej, gdyby nie fotopułapki.
Śmieci rozsiały się po Polsce jak zaraza.
- Śmieci w tym roku jest bardzo dużo. Nie wiem, czy to jest spowodowane epidemią, bo wszyscy zamawiają jedzenie na wynos. To są wszystko opakowania jednorazowe i dużo szkła po alkoholu - mówi Marian Piekarski z firmy sprzątającej "Piekarski".
Z każdej plaży każdego dnia to, co po sobie zostawiają turyści, wywożone jest tonami. W wodzie można znaleźć dosłownie wszystko.
- Jest dużo folii, różnego rodzaju dywanów, żelastwa, oczywiście butelki, puszki. Jest tego pełno - mówi Krzysztof Sowa ze stowarzyszenia "Wywrotka".
Po kilku latach umiarkowanego spokoju na początku dekady znów najgorzej jest w lasach. Na skraju odpadki nagromadzone w podróży, do kilkudziesięciu metrów w głąb lasu - odpady zebrane w domowych śmietnikach lub po domowych remontach, a do kilku kilometrów w głąb lasu to już śmieciowe hurtownie. Przyroda cierpi - i gleba i powietrze, i skuszone zapachami, ciekawskie zwierzęta, które nie wiedzą, że w śmieciach czeka na nie śmierć.
Wojna ze śmieciarzami
Każdego roku nadleśnictwa wydają na oczyszczanie lasów ponad 20 milionów złotych. Wydawałyby zapewne jeszcze więcej, gdyby nie fotopułapki. Dziś kara za zaśmiecanie to grzywna 500 złotych i nakaz posprzątania po sobie. Ale koniec pobłażania. Minister środowiska idzie z leśnymi śmieciarzami na wojnę. Grzywny mają wzrosnąć dziesięciokrotnie - 5 tysięcy już może zaboleć.
- Śmiecisz - płacisz, ale też zasada śmiecisz - sprzątasz. Nie tylko po sobie, tak jak było dotychczas, ale też po innych, czyli obowiązek sprzątania lasu przynajmniej przez miesiąc, nakładany przez sąd - zapowiada minister Michał Woś.
Będzie co sprzątać. Kadego roku z polskich lasów, tylko tych państwowych, bo co piąty jest prywatny, wywozi się około 115 tysięcy metrów sześciennych odpadów. Gdyby przeliczyć to na wagony kolejowe byłoby ich co najmniej tysiąc. W walce z leśnymi wysypiskami ma pomóc montaż fotopułapek na masową skalę. Dziś jest ich około 2 tysięcy, za rok ma być pięć razy więcej.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN