Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce przedłużyła śledztwo ws. śmierci Sławomira Kościuka, jednego z zabójców Krzysztofa Olewnika. Według śledczych jest to związane z koniecznością kontynuowania czynności procesowych, ale szczegóły nie zostały ujawnione.
O przedłużeniu śledztwa do 5 października poinformowała szefowa ostrołęckiej Prokuratury Okręgowej Edyta Książek-Radomska.
Śmierć zabójcy
Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w procesie o uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika.
Kary dożywocia wymierzono Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności. Brali oni udział w porwaniu bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
Kilka dni po wyroku, 4 kwietnia 2008 r., Kościuka znaleziono powieszonego na prześcieradle w kąciku sanitarnym celi aresztu płockiego zakładu karnego. We wstępnej opinii z przeprowadzonej 8 kwietnia 2008 r. sekcji zwłok biegły podał, iż bezpośrednią przyczyną śmierci było zawiśnięcie w pętli.
W połowie lipca 2009 r. ostrołęcka prokuratura otrzymała wyniki badań toksykologicznych Kościuka, z których wynikało, że chociaż przyjmował on leki o działaniu przeciwdepresyjnym i przeciwpsychotycznym, to mógł popełnić samobójstwo. Badania toksykologiczne Kościuka nie wykazały w jego organizmie alkoholu, narkotyków i trucizn.
Przyznał się
Stanisław Kościuk miał 51 lat. Pochodził z Warszawy. Po porwaniu Krzysztofa Olewnika zajmował się dowożeniem jedzenia i pilnowaniem uprowadzonego. Pomagał też w odebraniu okupu.
W trakcie śledztwa szczegółowo zrelacjonował, jak Krzysztof Olewnik był więziony - najpierw w garażu, przykuty łańcuchem do ściany, a potem w podziemnym betonowym zbiorniku na nieczystości. W 2006 r. to Kościuk wskazał miejsce w lesie na terenie gminy Różan (Mazowieckie), gdzie zakopano zwłoki Krzysztofa Olewnika. Ich tożsamość potwierdziły ostatecznie badania DNA przeprowadzone po ekshumacji jego szczątków na cmentarzu w Płocku pod koniec stycznia 2010 r.
Kościuk jako pierwszy z oskarżonych składał przed sądem wyjaśnienia. Przyznał się do zabójstwa Krzysztofa Olewnika wraz z innym oskarżonym - Robertem Pazikiem (Pazik nie przyznał się). Kościuk podkreślał, iż nie brał udziału w uprowadzeniu. Już po wyroku Kościuk był konsultowany psychologiczne, odbył także rozmowy z wychowawcami. Na kilka dni przed śmiercią, 1 kwietnia 2008 r., miał widzenie z matką i siostrą.
Nie tylko Kościuk
Sławomir Kościuk nie jest jedynym skazanym ws. Olewnika, który zginął w więziennej celi.
W czerwcu 2007 roku w areszcie zginął Wojciech Franiewski, przywódca grupy, która porwała Krzysztofa Olewnika.
Inny z zabójców Robert Pazik, po śmierci Franiewskiego i Kościuka został objęty specjalnym nadzorem. Mimo to, w styczniu 2009 został znaleziony martwy w celi.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24