Nawrocki: śledztwo w sprawie apartamentów umorzone. Prokuratura: pozostaje w toku

Karol Nawrocki
Nawrocki: śledztwo w sprawie apartamentów umorzone
Źródło: TVN24

Według kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karola Nawrockiego śledztwo w sprawie korzystania przez niego z apartamentów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zostało umorzone. Innego zdania jest gdańska prokuratura, która poinformowała, że śledztwo pozostaje w toku.

Kluczowe fakty:
  • W trakcie konferencji w Radzyminie Karol Nawrocki został zapytany o sprawę wynajmu apartamentów Muzeum II Wojny Światowej.
  • W sprawie został przesłuchany między innymi profesor Rafał Wnuk, obecny dyrektor muzeum. 
  • Śledztwo wszczęto po medialnych doniesieniach, z których wynika, że w latach 2018-2020 Nawrocki miał rezerwować pobyty w apartamencie należącym do muzeum przez prawie 200 dni. 

- Dokładnie dzisiaj (...) dostałem wypis z informacji publicznej z Muzeum II Wojny Światowej, która w sposób oczywisty dementuje fakt, że mogłem być 200 dni w hotelu. To jest informacja publiczna i wydruk z excela samego Muzeum II Wojny Światowej, gdzie są wyraźne zapisy, że rezerwacja była, ale przez kilka tygodni czy kilka miesięcy z niej nie skorzystano - podkreślił.

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
Źródło: Przemysław Piątkowski/PAP

Powołując się na "swoje informacje" i informacje - jak mówił - podane w "Gazecie Wyborczej", Nawrocki powiedział, że prokuratura już umorzyła to śledztwo.

Prokuratura: śledztwo trwa

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński przekazał w środę, że śledztwo pozostaje w toku. Dodał, że nadal przesłuchiwani są świadkowie, tj. pracownicy muzeum. - Z dotychczasowych ustaleń wynika, że zgodnie z § 6 pkt 7 Regulaminu Apartamentów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku z lutego 2020 roku, dyrektor muzeum mógł dokonywać zwolnień z opłat i udzielać ulg za korzystanie z oferty apartamentów. Celem śledztwa jest ustalenie zasad i sposobu udzielania tych ulg przez poszczególnych dyrektorów - dodał Duszyński.

Przekazał, że został przesłuchany m.in. obecny dyrektor muzeum, czyli prof. Rafał Wnuk, natomiast nie zostali przesłuchani poprzedni dyrektorzy muzeum, czyli dr Karol Nawrocki i dr hab. Grzegorz Berendt.

O wszczęciu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych poprzez dopuszczenie do nieodpłatnego korzystania z pokoi i apartamentów należących do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, poinformowano pod koniec lutego. Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień od 18 października 2017 do czerwca 2024 r. przez dyrektorów placówki.

W okresie, który sprawdza prokuratura, placówką zarządzało trzech dyrektorów: Karol Nawrocki, Grzegorz Berendt i obecny pełniący obowiązki dyrektor Rafał Wnuk.

Afera w sprawie apartamentu

Wszczęcie śledztwa jest pokłosiem medialnych doniesień, iż Nawrocki jako dyrektor muzeum przez ponad pół roku korzystał z apartamentu deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, choć mieszka ledwie 5 km od niego, i za pobyt nie zapłacił. Według informacji udzielonej "GW" przez obecną dyrekcję instytucji, w sumie w latach 2018-2020 Nawrocki zarezerwował 19 pobytów w kompleksie hotelowym należącym do muzeum, a w okresie 2020-2021 - 182, czyli razem 201 dni, w tym 197 w apartamencie.

W połowie stycznia Nawrocki na konferencji prasowej powiedział, że jako dyrektor MIIWŚ podczas pandemii COVID-19 dwukrotnie spędził w apartamencie 10-dniową kwarantannę, wykonując zdalnie swoje obowiązki. Oświadczył, że nie jest prawdą, iż mieszkał tam przez 200 dni, apartament był przez tyle dni zarezerwowany na jego nazwisko. Ponadto zaznaczył, że apartament ten służył też "do spotkań służbowych z gośćmi z zagranicy oraz z kraju".

Jak powiedział, apartamenty i pokoje w Muzeum II Wojny Światowej zostały wybudowane przez jego poprzednika na stanowisku dyrektora placówki prof. Pawła Machcewicza. Dodał, że gdy on został dyrektorem placówki, skomercjalizował te nieruchomości, aby przynosiły dochód poprzez wynajem turystyczny.

Obecna dyrekcja muzeum, czyli dyrektor, prof. Rafał Wnuk i jego zastępca dr Janusz Marszalec na początku lutego br. w wydanych oświadczeniu zaprzeczyli, że apartamenty i pokoje gościnne usytuowane w gmachu muzeum powstały jako mieszkania przeznaczone dla poprzedniej dyrekcji. - Ani dyrektor prof. Paweł Machcewicz (współtwórca i były dyrektor muzeum), ani żaden z jego zastępców nie spędzili w tych pomieszczeniach nawet doby - podano.

Zdaniem obecnych władz muzeum nie jest również prawdą twierdzenie, że to dopiero Nawrocki zadecydował o udostępnieniu apartamentów i pokoi w celach komercyjnych – na wynajem zostały przewidziane już na etapie projektowania budynku muzeum. W oświadczeniu władze muzeum podkreśliły, że zyski z ich najmu miały zasilać budżet instytucji oraz obniżać koszty organizowanych wydarzeń poprzez udostępnianie pokojów gościom (prelegentom, historykom, artystom, muzealnikom).

"Nie jest również prawdą, że przez cały okres pandemii apartamenty i pokoje w gmachu muzeum pozostawały wyłączone z użytku. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii całkowite zamknięcie hoteli nastąpiło 1 kwietnia 2020 r., a od 5 maja 2020 r. mogły one ponownie przyjmować gości. Całkowite zamknięcie trwało więc 36 dni" - podano.

Władze muzeum zauważyły, że ograniczenia w prowadzeniu działalności hotelarskiej wprowadzane w późniejszym czasie nie miały charakteru bezwzględnego. Tymczasem - jak napisano - Nawrocki blokował apartament deluxe w sumie przez 200 dni. Wśród 15 rezerwacji, których dokonał, odnotowano 10 dziesięciodniowych lub krótszych oraz pięć na okres dłuższy niż 10 dni. 

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: