"Dowiedzieliśmy się tyle, że prokuratorzy nie za wiele wiedzą"

Siedziba PKN Orlen
Frątczak: dowiedzieliśmy się, że prokuratorzy jeszcze niewiele wiedzą
Źródło: TVN24

Mam pewien niedosyt po tej konferencji, ponieważ wczoraj w rozmowie w TVN24 minister koordynator do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak mówił o sześciu śledztwach, które są prowadzone w sprawach Orlenu. Dzisiaj tak naprawdę usłyszeliśmy o dwóch - mówił po konferencji prokuratury dziennikarz portalu Onet Jacek Harłukowicz, który zajmuje się nieprawidłowościami w Orlenie. Zgodził się z nim dziennikarz "Czarno na Białym" TVN24 Łukasz Frątczak, który mówił, że "dowiedzieliśmy się tyle, że prokuratorzy nie za wiele wiedzą, ale bardzo się starają i dużo pracują nad tym, żeby się dowiedzieć".

Premier Donald Tusk w poniedziałek poinformował, że poprosił o "odwiedziny" prokuratora generalnego i koordynatora służb specjalnych. Chodziło o sprawę "kluczową dla bezpieczeństwa państwa". Wcześniej Onet przekazał, że prezesem szwajcarskiej spółki Orlenu był pochodzący z Libanu Samer A., podejrzewany o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah.

Do tej kwestii odniósł się na konferencji prasowej prokurator krajowy Dariusz Korneluk. - Sprawy dotyczące Orlenu są bardzo ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, w tym bezpieczeństwa energetycznego. Z tego też powodu do tych spraw podchodzimy z największą determinacją i priorytetowo - oświadczył. Jak dodał, "na chwilę obecną, jeśli chodzi o Orlen, prowadzone są trzy główne, największe postępowania".

Zobacz też: Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Konferencja prasowa prokuratury ws. Orlenu
Konferencja prasowa prokuratury ws. Orlenu
Źródło: Leszek Szymański/PAP

Konferencję prokuratury komentowali dziennikarze, zajmujący się tematyką Orlenu - Łukasz Frątczak z TVN24 i Jacek Harłukowicz z onet.pl.

Harłukowicz: mam pewien niedosyt po tej konferencji

- Mam pewien niedosyt po tej konferencji, ponieważ wczoraj w rozmowie w TVN24 minister koordynator do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak mówił o sześciu śledztwach, które są prowadzone w sprawach Orlenu. Dzisiaj tak naprawdę usłyszeliśmy o dwóch, o których przecież my jako dziennikarze i opinia publiczna doskonale od dłuższego czasu wiemy - komentował Harłukowicz.

Czytaj też: Tomasz Siemoniak: jest sześć śledztw, na miejscu Obajtka byłbym do dyspozycji prokuratury

Dziennikarz powiedział, że chciałby dowiedzieć się, "czego dotyczą kolejne cztery postępowania, a tak naprawdę czego dotyczy wszystkie dwadzieścia jeden doniesień, o których mówiła pani prokurator".

Harłukowicz wskazał też na drugą swoją wątpliwość. - Prokuratorzy byli przez kolegów dziennikarzy dopytywani o te wątki dotyczące ewentualnych kontaktów pana Samera A. z Hezbollahem. Nie odpowiedzieli (prokuratorzy - red.) na te pytania, nawet nie zasłaniając się tajemnicą, tylko usłyszeliśmy jedynie, że jest to sprawdzane przez prokuraturę na podstawie publikacji prasowych - powiedział.

- Tutaj muszę się tylko uśmiechnąć jako autor tych publikacji prasowych, bo jestem o tym przekonany. Mam wiedzę, a także dokumenty, które świadczą o tym, że czynniki (instytucje - red.) państwowe o kontaktach pana Samera były informowane wiele, wiele miesięcy temu - dodał.

Zobacz więcej: "Wysokie ryzyko defraudacji" i człowiek podejrzany o kontakty z Hezbollahem. Obajtek nie posłuchał

Harłukowicz (onet.pl): mam pewien niedosyt po tej konferencji
Źródło: TVN24

Frątczak: dowiedzieliśmy się, że prokuratorzy jeszcze niewiele wiedzą

Łukasz Frątczak z redakcji "Czarno na Białym" przyznał, że dla niego konferencja była ciekawa w innego względu. - Z tej konferencji dowiedzieliśmy się, że to śledztwo zostało wszczęte tydzień temu po zawiadomieniu, jak rozumiem, Witolda Literackiego, czyli byłego pełniącego obowiązki prezesa Orlenu - mówił. Przypomniał, że "fałszywe zawiadomienia o przestępstwie" grozi karą pozbawienia wolności do dwóch lat.

- Jeżeli tutaj mamy taką sytuację, że to pan Literacki osobiście złożył zawiadomienie i w zawiadomieniu poświadczył, że doszło do przelewów, to możemy być już w miarę pewni, że rzeczywiście te pieniądze zostały wytransferowane z Orlenu. Myślę, że nikt nie jest na tyle szalony, żeby się samemu pchać na zarzuty - twierdzi Frątczak.

- Pozostaje pewien niedosyt, ponieważ z tej konferencji w gruncie rzeczy na razie dowiedzieliśmy się tyle, że prokuratorzy nie za wiele wiedzą, ale bardzo się starają i dużo pracują nad tym, żeby się dowiedzieć - dodał.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: