Politycy SLD uważają, że z nowego kanonu lektur, który opracował Roman Giertych, wypadło sześciu polskich pisarzy i poetów, ze względu na ich żydowskie pochodzenie lub dlatego, że byli zaangażowani w pomoc Żydom.
Według szefa Biura Programowego Sojuszu Tomasza Kality, Giertych wykreślił ze spisu lektur szkolnych poetów: Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego oraz pisarzy: Marię Konopnicką, Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza i Stanisława Lema.
- Wszyscy ci pisarze, oprócz Konopnickiej, mają żydowskie pochodzenie. Konopnicka była natomiast bardzo zaangażowana w obronę Żydów - uważa Kalita.
Szef Biura Programowego Sojuszu powołuje się na opinie polonistów i byłych ekspertów resortu oświaty, którzy - według niego - potwierdzają domysły polityków SLD.
- Znając poglądy Romana Giertycha, jego ojca Macieja i ich zaplecza politycznego, można bardzo łatwo te dwa fakty połączyć - dodał Napieralski. - Taki człowiek nie powinien być w rządzie - stwierdził.
Jego zdaniem, trudno zrozumieć przyczyny, dla których szef MEN usunął z kanonu lektur właśnie tych twórców. - To jedyny rozsądny powód - dobór ze względu na pochodzenie - uważa Kalita.
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski uważa, że jeśli przypuszczenia Sojuszu potwierdzą się, sprawę lektur powinien zbadać Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Tego typu zarzuty to absurd - odpiera wicepremier Giertych. - Jeżeli SLD ma taka wiedzę, to niech ją ma, ale ja nie mam takiej świadomości - dodał.
Nowy kanon lektur szkolnych budzi kontrowersje od kilku tygodni. Pod koniec maja "Gazeta Wyborcza" napisała, że Giertych usunął z niego m.in. utwory Gombrowicza, Witkacego, Franza Kafki i Johanna Wolfganga Goethego. Trzej ostatni pisarze zostali ostatecznie wpisani na listę lektur.
Minister edukacji zdecydował ponadto, że uczniowie przeczytają obowiązkowo m.in. cztery powieści Henryka Sienkiewicza, "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II oraz biografię papieża "Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża" autorstwa Pawła Zuchniewicza, a także jedną powieść Jana Dobraczyńskiego - "Listy Nikodema".
Źródło: PAP, APTN