Policjanci ze Sławna (Zachodniopomorskie) wożą zatrzymane osoby na badania do odległej o ponad 30 km Ustki. Wszystko dlatego, że szpital w Sławnie niemal trzykrotnie podniósł ceny. Wcześniej koszt takiego badania wynosił 90 zł, teraz szpital chce aż 300. Taniej przewieźć zatrzymanego do innego miasta. Problem w tym, że wtedy z ulic Sławna na przynajmniej dwie godziny znika jeden patrol policji.
Wcześniej policjanci ze Sławna nie mieli problemu, gdy chcieli przebadać zatrzymaną osobę. Komenda policji w Sławnie korzystała z usług oddalonego o zaledwie 400 m szpitala.
- W sierpniu wygasła jednak umowa między Szpitalem Powiatowym w Sławnie a Komendą Powiatową Policji w Sławnie, dotycząca badania osób, które mają być osadzone - mówi sierż. sztab. Maciej Świętosławski z policji w Sławnie. - Do tej pory koszt badania wynosił 90 zł, natomiast po zakończeniu umowy, szpital zaproponował nam stawkę aż 300 zł za badanie jednej osoby.
Miasto bez patrolu policji
Teraz policjanci, żeby zaoszczędzić, wożą zatrzymanych do szpitala w Ustce. To w obie strony prawie 70 km. Tam za badanie płacą jednak tylko 61 zł. Czasami jeżdżą też do Koszalina, gdzie badanie kosztuje 100 zł. To też się opłaca.
Takich wyjazdów jest sporo. Policja musi bowiem pojechać na badania z zatrzymanym w każdym przypadku, kiedy osoba jest nietrzeźwa lub pod wpływem środków odurzających. Lekarz musi stwierdzić, czy jego stan pozwala na osadzenie go w celi. W przypadku zatrzymanych procesowo, policja zleca badania jedynie, gdy taka osoba sama tego zażąda lub gdy jest podejrzenie, że coś zagraża jej życiu i zdrowiu.
- Takie wyjazdy, choć pozwalają zaoszczędzić, są jednak dużym kłopotem, ponieważ do szpitala w Ustce jest ponad 32 km. Dojazd, badanie i powrót zajmują w sumie około 2 godzin - wyjaśnia Świętosławski. - Patrol jest wtedy praktycznie wyłączony ze służby i nie ma możliwości szybkiej interwencji w Sławnie i okolicach. Oczywiście dla nas priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i nie pozwolimy na to, aby cokolwiek się stało podczas nieobecność patrolu - zaznacza.
"Policja nie jest w stanie ochronić lekarzy i pielęgniarek"
Według policji dyrekcja szpitala nie wyjaśniała, dlaczego tak drastycznie podniosła cenę. Wiadomo, że zatrzymani przywożeni na badania, często są pijani, agresywni i lekarze obawiają się o swoje życie.
- Nigdy jednak nie mieliśmy żadnych sygnałów ze szpitala, że coś jest nie tak - mówi Świętosławski. - Zawsze podczas takiego badania przy lekarzu, przy osobie zatrzymanej jest przynajmniej 2 policjantów - dodaje.
Arkadiusz Michalak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie twierdzi natomiast, że policjanci nie są w stanie ochronić lekarzy i pielęgniarek przed atakiem. - Szpital musiał podnieść stawkę badania, ponieważ za tę kwotę wykupowane są też ubezpieczenia dla lekarzy, którzy badają przywiezione osoby - tłumaczy Michalak. - Teraz ponownie rozpisujemy przetarg i umowę, stawka będzie mniejsza - dodaje.
O ile, na razie nie wiadomo. Nie wiadomo też, jak długo jeszcze sławieńska policja będzie jeździć z zatrzymanymi do sąsiednich miast.
Autor: as/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Szczcin