Pogorszenie polsko-rosyjskich stosunków będzie "sporym kosztem" tarczy antyrakietowej i nie może być tak, że z tym kosztem pozostaniemy sami - mówi szef MSZ Radosław Sikorski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
- Decyzji jeszcze nie podjęliśmy - podkreślił minister spraw zagranicznych. - To nie jest polski projekt, tylko amerykański. Nie czujemy się zagrożeni ze strony Iranu. Gdy jednak ważny sojusznik, w ważnej sprawie zwraca się do nas z prośbą, to traktujemy ją bardzo poważnie - wyjaśnił Sikorski.
Sikorski o tarczy... Minister zwrócił uwagę, że zamknięcie sprawy tarczy jeszcze w tym roku zależy nie tylko od Polski, ale też od USA. - To zależy, czy Stany Zjednoczone przedstawią nam taką ofertę, którą rząd będzie w stanie przekonywająco przedstawić w Sejmie. Tej sprawy nie da się zrealizować bez umowy, która w Polsce będzie podlegać ratyfikacji w parlamencie - tłumaczył szef MSZ. Minister jest zdania, że najgorszy scenariusz to taki, w którym Polska zgodzi się na tarczę, ponosi koszty polityczne, a potem baza nie jest budowana, bo w USA zmienił się rząd.
... i o stosunkach z sąsiadami Sikorski w wywiadzie dla gazety mówił też o polskich zabiegach o wzmocnienie pozycji naszego kraju w Unii. - Szczególnie o solidarność w sprawach, na których szczególnie nam zależy: relacje ze wschodnimi sąsiadami, sprawy bezpieczeństwa międzynarodowego i relacji transatlantyckich, polska diaspora oraz promocja Polski, w tym gospodarcza - wymieniał.
Zapytany czy usłyszymy z Berlina jasne zapewnienie, że roszczenia tzw. wypędzonych nie mają podstaw prawnych, Sikorski powiedział, że rozmawiał o tym w grudniu z szefem niemieckiego MSZ Frankiem Walterem-Steinmeierem. - Powiedziałem mu, że wzmocnienie tego, co w sprawie roszczeń zadeklarowali prezydenci i szefowie rządów, byłoby bardzo ważnym elementem odbudowy zaufania. Mogę tylko przekonywać. Na razie żaden pozew niemieckich wypędzonych nie odniósł sukcesu, więc zagrożenie jest, chwała Bogu, teoretyczne. Ale taką deklarację polska opinia publiczna przyjęłaby z olbrzymim zadowoleniem - oświadczył Sikorski.
W "Gazecie Wyborczej" mówił również o stosunkach rządu z prezydentem. Zdaniem ministra nie odbiegają one od praktyki lat poprzednich.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", PAP