Wykorzystywałem jedną trzecią limitu kilometrowego przysługującego mi na podróże krajowe - oświadczył marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Dodał, że zawsze starał się rozdzielać obowiązki poselskie od ministerialnych, dlatego do okręgu wyborczego jeździł prywatym autem. "Wprost" napisał, że od 2007 roku do września 2014 r, w czasie, gdy Sikorski pełnił funkcję szefa polskiej dyplomacji, wykorzystywał publiczne środki na podróże prywatnym autem.
Sikorski powiedział, że limit kilometrowy na podróże krajowe jest w Sejmie "niewysoki". - Łatwo go przekroczyć. Osobiście wykorzystywałem jedną trzecią tego limitu - zaznaczył marszałek Sejmu na konferencji prasowej w Rovaniemi, gdzie wraz z polską delegacją parlamentarną otwierał konsulat honorowy, i spotkał się ze św. Mikołajem.
Sikorski, mówiąc o służbowych podróżach, przytoczył jednocześnie przykład wicemarszałka Marka Kuchcińskiego z PiS.
- W dwa lata tej kadencji rozliczył tyle, ile ja w siedem lat. W czym nie ma nic nagannego, bo jego okręg wyborczy jest jeszcze dalej od mojego (Sikorski ma okręg wyborczy w Bydgoszczy, a Kuchciński w Krośnie - red.). Czasami, tak jak ja, pewnie jeździł samochodem służbowym, a czasami prywatnym. To jest zgodne z przepisami - powiedział Sikorski.
Dodał, że zawsze starał się rozdzielać obowiązki poselskie od ministerialnych.
- Gdybyśmy tego nie robili, można by nam było postawić odwrotne zarzuty, że korzystamy z transportu ministerialnego do poselskich zadań - powiedział Sikorski.
Poinformował, że prezydium Sejmu zastanawia się nad systemem, który byłby przejrzysty, i który umożliwiałby parlamentarzystom "pokazywanie ich rzetelności". - Dziś jest to trudne - ocenił Sikorski.
Poprosił, "by spraw sejmowych nie komentować w atmosferze domniemania winy". - Zdecydowana większość parlamentarzystów, prawie wszyscy, robią dobrą robotę dla kraju, dobrze nas reprezentuje za granicą i rzetelnie się rozlicza - powiedział Sikorski.
Prywatnym autem
Tygodnik "Wprost" napisał w poniedziałek, że Sikorski w okresie od 2007 r. do września 2014 r., kiedy pełnił funkcję szefa polskiej dyplomacji i przysługiwał mu samochód służbowy z kierowcą, a także ochrona BOR, przejechał prywatnym autem w celach służbowych 32 tys. km.
Za każdy przejechany kilometr własnym samochodem poseł dostaje z Sejmu 83 gr.
Według "Wprost" w 2009 r. z kasy Sejmu Sikorski pobrał 1245 zł, rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł, w 2011 r. - 26,5 tys. zł, w 2012 r. - 19,1 tys. zł, a w 2013 roku - niecałe 10 tys. zł.
PiS chce odwołania Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu.
Autor: MAC/ ola / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24