Reporter TVN24 Radomir Wit próbował pytać sędziego Łukasza Piebiaka o aferę hejterską i zarzuty, jakie w tej sprawie chce mu postawić prokuratura. Dziennikarz zadawał byłemu wiceministrowi sprawiedliwości serię pytań w marszu, bo Piebiak nie zatrzymał się do rozmowy. Na pytania nie odpowiadała, mówił jedynie, że reporter jest "nudny" i "nie jest dziennikarzem".
Prokuratura założyła wnioski o uchylenie immunitetu czterech sędziów zaangażowanych w aferę hejterską. Chodzi o Łukasza Piebiaka, Arkadiusza Cichockiego, Jakuba Iwańca oraz Przemysława Radzika. Wrocławska prokuratura regionalna poinformowała w komunikacie, że "wnioski zostały skierowane w zakresie czynów związanych z udziałem tych czterech sędziów w zorganizowanej grupie przestępczej, prowadzącej działania przeciwko kilkudziesięciu sędziom, w tym przede wszystkim skupionym w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich Iustitia". Prokurator Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratury Krajowej uściślała natomiast na konferencji, że teza śledczych jest taka, iż działalnością grupy kierował Piebiak.
Seria pytań do Piebiaka
We wtorek reporter TVN24 Radomir Wit próbował pytać w Senacie o tę sprawę Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra sprawiedliwości w czasach, gdy rządziła Zjednoczona Prawica, a obecnie sędziego.
- Czy pan ma w sobie jakąkolwiek skruchę w związku z aferą hejterską i tym, co ustalili śledczy? - zapytał Wit, gdy Piebiak szedł korytarzem. - Rozmawiam z dziennikarzami, pan do nich nie należy - odparł.
Sędzia nie zatrzymał się do rozmowy, a dziennikarz kontynuował, idąc za byłym wiceministrem. - Czy chciałby pan przeprosić te osoby, których dane były wykorzystywane, które były ofiarami afery hejterskiej? - pytał. - Nudny pan jest, nie jest pan dziennikarzem, nie rozmawiam z panem - mówił Piebiak.
- Uważa pan, że pytanie o pokrzywdzone osoby jest nudne? - zapytał reporter. I po chwili ciszy dodał: - Czy chciałby pan coś powiedzieć? 19 zarzutów chce postawić panu prokuratura.
- Nie czuje pan żadnej skruchy? - dopytywał. Piabiak odparł tylko: - Nie rozmawiam z kimś takim jak pan.
Dziennikarz zauważył, że śledczy chcą zarzucić mu "udział w zorganizowanej grupie przestępczej". - Jest pan byłym wiceministrem sprawiedliwości, to jest przykład według pana? To jest zgodne z etosem pana zawodu? Takie zachowanie? - pytał dalej Wit. Piabiak jednak wyszedł z budynku i zniknął za drzwiami.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24