Konfederacja mówi o wolności. To ja pytam - czy wolnością jest to, co zrobili posłowie tego ugrupowania, którzy zagłosowali za wolnością katowania dzieci? - pytał w piątek w "Faktach po Faktach" Krzysztof Śmiszek z Lewicy. Zdaniem Moniki Rosy z Koalicji Obywatelskiej "Konfederacja mówi nam jasno, że dzieci należą do nich, że dzieci można bić, można katować i państwo ma się w to nie wtrącać". - To nie jest partia wolnościowa, tylko własnościowa - przekonywała.
- Dzisiaj toczy się nie tylko bój na tym najwyższym poziomie. Toczy się także bój o trzecie miejsce. Dzisiaj w tym boju bierze udział Lewica, która jest tą siłą, która musi zatrzymać Konfederację, brunatną, niebezpieczną formację, która dzisiaj próbuje zdobywać serca i umysły Polaków - mówił w "Faktach po Faktach" wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek.
"Ludzie nie znają prawdziwej twarzy Konfederacji"
Jego zdaniem "ludzie nie znają prawdziwej twarzy Konfederacji". - Konfederacja mówi o wolności. To ja pytam - czy wolnością jest wsadzanie kobiet do więzienia na 10 lat, dlatego że chciały zdecydować o przerwaniu ciąży? Czy wolnością jest, jeśli wychodzą Grzegorz Braun i Korwin Mikke, którzy mówią, że osoby LGBT powinny być karane przepisami kodeksu karnego? Czy wolnością jest to, co zrobili wczoraj posłowie Konfederacji, czyli zagłosowali za wolnością bicia, katowania i mordowania dzieci? - pytał Śmiszek.
W czwartek Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mającą wzmocnić ochronę dzieci przed przemocą. Nowela, nazywana "ustawą Kamilka", przewiduje między innymi obowiązek analiz najpoważniejszych przypadków przemocy, wdrożenie standardów ochrony dzieci i wprowadzenie kwestionariusza oceny ryzyka dla służb. Przeciwko nowelizacji zagłosowało 11 posłów Konfederacji.
Śmiszek zwrócił uwagę, że nowelizacja "została przyjęta niemal w całkowitym porozumieniu od lewa do prawa". - Tylko oni, ci troglodyci polityczni, zagłosowali przeciwko tej ustawie. I o tym trzeba mówić - przekonywał. W jego opinii politycy Konfederacji "to są chłopcy, którzy dzień po wyborach ściągną garnitury, założą glany i będą ścigali kobiety i mniejszości".
Rosa: Konfederacja to nie jest partia wolnościowa, tylko własnościowa
Według Moniki Rosy z Koalicji Obywatelskiej Konfederacja "to nie jest partia wolnościowa, to jest partia własnościowa". - Własność kobiety, własność jej prawa do tego, żeby nie dokonać aborcji, własność wobec dzieci. Według nich dzieci należą do rodziców - mówiła posłanka.
- Konfederacja mówi nam jasno, że dzieci należą do nich, dzieci można bić, można katować i państwo ma się w to nie wtrącać. Że kobiety nie mają prawa dokonać wyboru odnośnie aborcji, że nie mają prawa bronić się przed przemocą, bo kobiety są ich własnością. To jest prawdziwa twarz Konfederacji, przeciwko gejom, przeciwko mniejszościom narodowym, przeciwko Unii Europejskiej - stwierdziła. W jej ocenie "ich hasła gospodarcze to tylko wydmuszka".
- Oni nie przyniosą wolności, tylko zniewolenie w każdym innym aspekcie życia - ostrzegła Rosa. - Naszą rolą jest pokazywanie, że to nie jest partia wolności, tylko partia zniewolenia - dodała.
Jak oceniła Rosa, Korwin-Mikke i Grzegorz Braun mają poglądy "bardzo prorosyjskie", które są ukrywane w przekazie Konfederacji. - Ich wystąpienia na sejmowej mównicy są patologiczne. Korwin-Mikke, który mówi, o gwałcie na nastolatkach, że pedofilia jest czymś normalnym. Te wystąpienia nie docierają do ludzi, docierają kwestie gospodarcze, bo PiS przez lata bardzo mocno przedsiębiorców dociskał - powiedziała posłanka KO.
Źródło: TVN24