Sejm w ekspresowym tempie uchwalił w piątek nowelizację ustaw sądowych mającą dyscyplinować sędziów. Odrzucenia projektu klubu Prawa i Sprawiedliwości chciała opozycja. Teraz ustawa trafi do Senatu. - Fundamentem demokracji jest trójpodział władzy, która ma ze sobą współpracować, a jednocześnie być od siebie niezależna. To będzie przesłanie, które będzie kierowało pracami Senatu - zapowiedział marszałek Tomasz Grodzki. - Tu nie będzie obstrukcji, natomiast wykorzystamy cały pakiet możliwości, konsultacji legislacyjnych - sprecyzował.
Nowelizacja ustaw przeszła przez Sejm. Posłowie nie zgodzili się na odrzucenie projektu i w piątek po południu zakończyli głosowanie nad wnioskami mniejszości oraz poprawkami.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 233 posłów, 203 było przeciw, a 10 osób wstrzymało się od głosu.
Opozycja chciała odrzucenia projektu
Wcześniej Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu noweli w całości. Przyjęte zostały także cztery poprawki zgłoszone przez klub PiS. Odrzucono ponad 80 wniosków mniejszości wniesionych przez opozycję.
Marszałek Sejmu nie wyraziła zgody na zadawanie pytań i od razu przeszła do głosowania. Po ogłoszeniu wyniku głosowania na sali z ław opozycji rozległy się okrzyki "hańba!" i "konstytucja!".
Nowelizacja ma wejść w życie po siedmiu dniach od jej ogłoszenia z wyjątkiem niektórych przepisów dotyczących sądów administracyjnych, które nabiorą mocy obowiązującej po trzech miesiącach od ogłoszenia.
"Tu nie będzie obstrukcji"
Nowelizacja trafi teraz do Senatu. O możliwym scenariuszu przejścia przegłosowanego projektu przez izbę wyższą mówił jej marszałek Tomasz Grodzki.
- Tu nie będzie obstrukcji, natomiast wykorzystamy cały pakiet możliwości, konsultacji legislacyjnych, tak aby finalnie stanowione przez Senat prawo odpowiadało interesom Polski - powiedział.
Interesem tym, jak tłumaczył marszałek Senatu, jest "utrzymanie trójpodziału władzy: między władzą sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą", ale także, "aby uwzględniano prawodawstwo Unii Europejskiej".
- Przypominam, że jesteśmy ciągle członkiem tej wielkiej rodziny cywilizacji zachodniej i musimy to brać pod uwagę - zaznaczył.
Grodzki podkreślił, że prace nie będą "przedłużane w sposób sztuczny". - To nie o to chodzi - mówił.
- Fundamentem demokracji jest trójpodział władzy, która ma ze sobą współpracować, a jednocześnie być od siebie niezależna. To będzie przesłanie, które będzie kierowało pracami Senatu w odniesieniu do wszystkich ustaw ustrojowych, w tym również do tej - podkreślił.
Wcześniej Grodzki mówił w Senacie, że senatorowie mają "30 dni na podjęcie ustawy: wniesienie poprawek, odrzucenie, cały proces legislacyjny".
- Ponieważ jest to niezwykle ważna ustawa, musimy przeprowadzić tę legislację niezwykle starannie, z wysłuchaniem strony społecznej, być może z zapytaniem ekspertów zagranicznych - tłumaczył.
Wielogodzinne nocne obrady
Niemal 10 godzin trwały obrady sejmowej komisji sprawiedliwości, która w piątek o godzinie 5 nad ranem przyjęła łącznie 22 poprawki klubu Prawa i Sprawiedliwości i odrzuciła ponad 80 poprawek opozycji do projektu nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i innych ustaw.
Główne zmiany dla sędziów, jakie zaproponowali posłowie z klubu Prawa i Sprawiedliwości w złożonym w Sejmie projekcie nowelizacji ustaw sądowych, to między innymi: złożenie z urzędu za kwestionowanie legalności powołania sędziego, zakaz wrogości wobec polskich władz i ich konstytucyjnych organów oraz krytyki podstawowych zasad ustrojowych państwa.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24