Prawo nie może ustępować przed bezprawiem – mówił w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, przedstawiając w Sejmie rządowy projekt rozszerzający granice obrony koniecznej.
Sejm zaczął w czwartek prace nad projektem rozszerzającym granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal, czy ogrodzony teren.
Państwo ma stać po stronie napadniętego
- Każdy napadnięty w takich warunkach powinien być przekonany, że może skutecznie podjąć się działań obronnych przed napastnikiem i nie musi się bać, nie musi się lękać. Nie musi być sparaliżowany strachem i wyobraźnią związaną z tym, co się stanie później, kiedy ewentualnie organy ścigania uznają, że dopuścił się on przekroczenia granicy obrony koniecznej - przekonywał posłów minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Podkreślił, że projekt jest sygnałem, iż państwo będzie stać po stronie napadniętego i będzie go wspierać. Przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość zobowiązało się w programie wyborczym, że stanie po stronie osób broniących się.
Osoba broniąca się może liczyć na większe zrozumienie
Według ministra, "istnieje problem w praktyce w związku z instytucją obrony koniecznej".
- W wielu wypadkach prokuratury i sądy dokonują konserwatywnej, bezdusznej interpretacji przepisów prawa, w konsekwencji osoby skutecznie broniąc się, ponoszą niezasłużoną odpowiedzialność karną - dodał Ziobro. Jak podkreślił, "przez tę zmianę chcemy powiedzieć, że osoba broniąca się we własnym domu czy ogrodzonym terenie może liczyć na większe zrozumienie ze strony organów ścigania, nawet jeśli dojdzie do przekroczenie granic obrony koniecznej".
- Obrona konieczna jest prawem podmiotowym człowieka, upoważniającym do skutecznego przeciwstawieniu się przestępcy – dodał Ziobro.
Projekt do komisji
Podczas pierwszego czytania kluby parlamentarne nie były jednomyślne w ocenie projektu. Opowiedziało się za nim PiS. Pewne wątpliwości miało PO. Nowoczesna go nie popiera, PSL chciało jego doprecyzowania. Nikt nie złożył wniosku o jego odrzucenie. Marszałek Sejmu skierował projekt do komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach. Zgodnie z projektem, do Kk dopisano by, że karom nie podlegał ten, kto przekraczałby granice obrony koniecznej, odpierając zamach, polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu, albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach, poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące - czyli sposób obrony lub użyte środki nie byłyby odpowiednie do zagrożenia, wynikającego z zachowania napastnika. Dziś Kodeks karny stanowi, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia - głosi Kk. Zgodnie z nim, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe przepisy miałyby nadal obowiązywać.
Autor: MKK//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock