Posłowie mają zająć się w czwartek po południu rządowym projektem autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczącym zmian w przepisach o prokuraturze. Zmiany miałyby doprowadzić do ograniczenia kompetencji prokuratora generalnego na rzecz prokuratora krajowego. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ocenił, że Zbigniewowi Ziobrze "chodzi o to, żeby swoich ludzi zamontować na czas dłuższy, niż będą trwały rządy PiS-u". Ziobro przekonywał w czwartek, że "wychodzimy naprzeciw pismom" między innymi Komisji Europejskiej.
Zgodnie z harmonogramem obrad Sejmu w czwartek po południu odbędzie się pierwsze czytanie projektu nowelizacji Kodeksu postępowania karnego oraz ustawy - Prawo o prokuraturze. W uzasadnieniu wskazano, że celem zmian jest dostosowanie Kodeksu postępowania karnego do wymogów współpracy z Prokuraturą Europejską, która swoją działalność rozpoczęła 1 czerwca 2021 roku.
Prowadzi ona sprawy przestępstw związanych z nadużyciami finansowymi, korupcją, praniem brudnych pieniędzy i poważnymi transgranicznymi oszustwami na podatku VAT na kwotę powyżej 10 milionów euro. Pięć krajów Unii Europejskiej, w tym Polska, dotąd nie przystąpiło do Prokuratury Europejskiej.
W uzasadnieniu projektu nowelizacji czytamy, że "niezbędna jest nowelizacja przepisów Kodeksu postępowania karnego włączająca Prokuraturę Europejską do kręgu podmiotów uprawnionych do funkcjonowania w transgranicznym obrocie prawnym i umożliwiająca polskim prokuraturom i sądom wykonywanie jej wystąpień, jak również wprowadzająca możliwość występowania przez polskie prokuratury i sądy do Prokuratury Europejskiej o zabezpieczenie i przekazanie materiału dowodowego w sprawach objętych jej kompetencją".
Projekt nowelizacji wprowadza przepis, zgodnie z którym kontakt między prokuratorami a Prokuraturą Europejską, w tym przekazywanie pism lub informacji, będzie odbywał się za pośrednictwem Prokuratury Krajowej.
Prokurator Jacek Bilewicz, członek zarządu stowarzyszenia niezależnych prokuratorów "Lex Super Omnia" ocenił w rozmowie z OKO.press, że "taka współpraca nie jest efektywna, wymaga więcej czasu". Dodał, że "to wbrew założeniom, że współpraca w ramach UE powinna być maksymalnie odformalizowana i ułatwiona". Według Bilewicza, cytowanego przez OKO.press, rządzącym może chodzić o większy nadzór centrali nad informacjami przekazywanymi z polskiej prokuratury do Prokuratury Europejskiej.
W projekcie nowelizacji dodano także artykuł wprowadzający możliwość odmowy współpracy z Prokuraturą Europejską.
"Jeżeli wykonanie żądanej czynności lub udzielenie informacji byłoby sprzeczne z zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej lub naruszałoby jej suwerenność, sąd lub prokurator odmawia wykonania czynności lub udzielenia informacji" - czytamy.
Według OKO.press Prokuratura Europejska utrzymuje, że zmiany w Kodeksie postępowania karnego w ogóle nie były potrzebne, bo konieczność współpracy wynika bezpośrednio z unijnego prawa.
Większe uprawnienia dla prokuratora krajowego
W projekcie autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości znalazł się również artykuł, który zmienia ustawę Prawo o prokuraturze. Po ewentualnym przyjęciu zmian "powołanie i odwołanie dyrektora i zastępcy dyrektora departamentu lub biura Prokuratury Krajowej oraz naczelnika Wydziału Spraw Wewnętrznych, jak również powierzenie pełnienia obowiązków w tym zakresie", będzie należało "do wyłącznej kompetencji Prokuratora Krajowego".
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" zwracała uwagę w swojej publikacji, że dziś o kluczowych stanowiskach w Prokuraturze Krajowej decyduje prokurator generalny. Od 2016 roku funkcja ta połączona jest z ministrem sprawiedliwości i pełni ją Zbigniew Ziobro.
Od marca Prokuraturą Krajową kieruje Dariusz Barski. Według "Wyborczej" to lojalny wobec Ziobry prokurator, pozostający z nim w "zażyłych stosunkach".
Resort sprawiedliwości przekonuje w uzasadnieniu, że "projektowana zmiana wynika z konieczności dostosowania reguł funkcjonowania i struktury organizacyjnej Prokuratury Krajowej do nowych zadań związanych ze współpracą z Prokuraturą Europejską".
Prokuratorzy, z którymi rozmawiała "Wyborcza" twierdzą jednak, że nowelizacja ma służyć "zabetonowaniu struktury kadrowej Prokuratury Krajowej na lata i zabezpieczeniu przed zmianą na stanowisku ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego".
"W prokuraturze kadry są wszystkim. Kto ma swoich ludzi w Prokuraturze Krajowej na stołkach, rządzi całą prokuraturą" - skomentował w rozmowie z "GW" jeden z prokuratorów.
Zabezpieczenie przed utratą władzy?
Według części rozmówców gazety może to być "złośliwy prezent" od Ziobry dla premiera Mateusza Morawieckiego, bo "gdyby premier wraz z PiS wpadł na pomysł pozbycia się Ziobry z prokuratury i ministerstwa, to nowy prokurator generalny nie miałby większego wpływu na to, co dzieje się w Prokuraturze Krajowej".
Jedna z przedstawionych wersji mówi, że Dariusz Barski warunkował objęcie przez siebie pozycji prokuratora krajowego tym, by jego kompetencje zostały zwiększone.
Zmiana - czytamy w "GW" - może być też zabezpieczeniem na wypadek ewentualnej utraty władzy przez obecnie rządzący obóz. Nowy rząd stworzony przez obecną opozycję "miałby spory problem: prokurator krajowy wywodziłby się ze środowiska ziobrystów, podobnie jak większość funkcyjnych w Prokuraturze Krajowej". Prokuratora Krajowego może odwołać tylko prezydent.
Tusk: Ziobrze chodzi o zamontowanie swoich ludzi na dłużej, niż będą trwały rządy PiS-u
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk pytany w czwartek o projektowane zmiany ocenił, że "dzisiaj Ziobrze chodzi o to, żeby swoich ludzi zamontować na czas dłuższy, niż będą trwały rządy PiS-u".
- Wiemy, że pan Ziobro przygotował ustawę, która ma zapewnić ustawowo trwanie jego koleżków w roli prokuratorów bez względu na to, jak będzie w Polsce wyglądała zmiana po wyborach - mówił.
- My i tak to uchylimy. Te przepisy, nawet jeśli PiS je uchwali, nie przetrwają nawet miesiąca. Nie niepokoję się tym za bardzo - przekonywał Tusk.
- Uważam to za bardzo optymistyczny sygnał de facto. Pan Ziobro powiedział publicznie, tymi propozycjami: wiem, przegramy te wybory, więc muszę zrobić teraz wszystko, żeby swoich ludzi ulokować, gdzie się da i jak mocno się da. Czyli tak naprawdę traktujcie państwo inicjatywę pana Ziobro jako komunikat bardzo czytelny do wyborców. PiS przegra te wybory - ocenił lider PO.
Pytanie do Ziobry w sprawie propozycji zmian w prokuraturze
Ziobro został zapytany w czwartek na konferencji prasowej, dlaczego teraz prokuratur krajowy, a nie prokurator generalny będzie wskazywał najważniejsze osoby w Prokuraturze Krajowej, podczas gdy przez ostatnie lata przekonywał, że prokurator generalny powinien mieć jak najmocniejszą pozycję.
Ziobro powiedział, że "podnosił, iż naturalne jest, że władza wykonawcza musi mieć wpływ na działanie prokuratury, a ten wpływ ucieleśnia się poprzez osobę prokuratora generalnego, który jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości, członkiem rządu".
- Prokurator generalny powinien mieć wpływ na działanie prokuratury i taki wpływ jest dalej zachowany, również przy tych zmianach, które proponujemy, ale to nie znaczy, że ma mieć wpływ wyłączny, samodzielny i dominujący, czego wyrazem są zmiany, które już dziś obowiązują - mówił.
Ziobro powiedział, że "w tej chwili różne środowiska, w tym Komisja Europejska, regularnie bombarduje nas pismami, że ten status samodzielności w ramach tej konstrukcji związków z władzą wykonawczą prokuratorów jest ich zdaniem niewystarczający, więc pokazując, że nie mamy tutaj oporów żadnych, żeby wzmocnić tego rodzaju zmiany, wychodzimy naprzeciw tym pismom".
Dodał, że "w ten sposób dodatkowo zyskuje prokurator krajowy pewien status niezależności, autonomii".
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny został również zapytany, czy za proponowanymi zmianami stoi obawa przed utratą władzy i chęć zabezpieczenia w Prokuraturze Krajowej bądź obawa przed utratą stanowiska, o czym mówi między innymi opozycja, bo wielokrotnie przekonywał, że nie będzie się kłaniał przed Brukselą. Ziobro odparł, że "nie kłania się przed Brukselą".
- Nas jest 20, niedawno było 19. Rośniemy. Ufam, że kiedyś tak urośniemy, że będziemy dominującą partią w ramach Zjednoczonej Prawicy i wtedy będziemy realizować nasze zmiany w obszarze sądownictwa czy w tych sprawach, które są zastrzeżone do kompetencji państwa polskiego, nie oglądając się na Brukselę, tak jak to robią inne państwa z pożytkiem dla siebie - powiedział.
- Słabość zawsze rodzi pokusę i wilczy apetyt Komisji Europejskiej i tego doświadczamy - dodał.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, "Gazeta Wyborcza", OKO.press