W czwartek do Sejmu trafił projekt zmian ustawowych dotyczących systemu edukacji, określony już jako lex Czarnek 2.0, przede wszystkim z powodu zbieżności z zawetowanym wcześniej przez prezydenta podobnym projektem firmowanym przez ministra edukacji Przemysława Czarnka. - Szkoła nie oczekuje dzisiaj kolejnej politycznej rewolucji. Szkoła oczekuje rozwiązania bieżących problemów - ocenił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz na konferencji w Sejmie. Do propozycji zmian w ustawie oświatowej odnieśli się także politycy opozycji.
W czwartek po południu na sejmowej stronie internetowej pojawiły się dwa projekty ustaw autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszy projekt zakłada między innymi umorzenie postępowań o przestępstwa dotyczące działań władz samorządowych w związku z wyborami prezydenckimi w 2020 roku, czyli tak zwanymi wyborami kopertowymi. Drugi projekt to kolejna już próba zmiany Prawa oświatowego.
Projekt zmian w polskim systemie edukacji zwiększający uprawnienia kuratorów oświaty i ograniczający organizacjom pozarządowym dostęp do szkół, komentowali na konferencji prasowej w Sejmie Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej, Michał Gramatyka z Polski 2050, Dariusz Klimczak z Koalicji Polskiej, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oraz Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.
Nowacka: to granie na nosie panu prezydentowi Dudzie
- Rozmawialiśmy z panią prezydentową Agatą Dudą, która w pełni zgadzała się z naszymi uwagami dotyczącymi lex Czarnek. I cóż się wydarzyło? Pan prezydent Duda zawetował to głupie, szkodliwe prawo, które wyrzuca organizacje pozarządowe ze szkoły, które wiąże ręce i usta nauczycielom i dyrektorom szkół - mówiła Barbara Nowacka, odnosząc się do poprzedniej próby wprowadzenia zmian w ustawie oświatowej, czyli tak zwanym lex Czarnek zawetowanym przez prezydenta.
- Nie zgadzali się na to politycy Prawa i Sprawiedliwości, ani prezydent powołany przez PiS, ani środowisko edukacyjne, ani rodzice, ani nauczyciele, ani politycy opozycji - wymieniała.
Oceniła, że kolejna próba przeforsowania ustawy to "granie na nosie panu prezydentowi Dudzie".
"Dzieło zniszczenia polskiej edukacji"
Michał Gramatyka z Polski 2050 powiedział, że rządzący nie patrzą na edukację w dłuższej perspektywie czasu, zaś minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek jest "zapatrzony w pruski model edukacji". Projekt ustawy nazwał "dziełem zniszczenia polskiej edukacji".
- PiS boi się wszystkiego, co nowe, nowoczesne i perspektywiczne - ocenił.
Klimczak: szkoda czasu, szkoda czasu uczniów, polskiej szkoły
Dariusz Klimczak (Koalicja Polska - PSL) zwrócił uwagę na zbyt małą jego zdaniem liczbę godzin nauki języków w szkołach oraz - jak mówił - marnowanie przez dzieci czasu na szkolnych świetlicach. Wzmocnienie "nadzoru pedagogicznego" nazwał "nadzorem politycznym".
- Pan Czarnek jest uparty jak osioł. Na szczęście jestem z partii ludowej, która ma doświadczenie, jak radzić sobie z takimi trudnymi charakterami. I uda nam się to powstrzymać. Tylko szkoda czasu, szkoda czasu uczniów, polskiej szkoły - ocenił poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Klimczak wyraził także nadzieję, że prezydent Andrzej Duda ponownie zawetuje zmiany w ustawie oświatowej.
Broniarz: szkoła nie oczekuje dzisiaj kolejnej politycznej rewolucji
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zwrócił uwagę na fakt, że projekt ustawy został złożony przez grupę posłów, nie przez Radę Ministrów, przez co nie musiały zostać przeprowadzone konsultacje na temat projektu, między innymi ze środowiskiem nauczycieli. Wskazał, że gdyby takie konsultacje musiałyby się odbyć, minister Czarnek w ramach konsultacji mógłby udać się do miasteczka edukacyjnego, które działało przed budynkiem ministerstwa edukacji i nauki.
Broniarz powiedział, że minister mógłby przekazać wtedy nauczycielom: "Słuchajcie, za kilka dni pojawi się mój pomysł dotyczący radykalnego upolitycznienia oświaty i całkowitego przekazania władztwa w szkole w ręce kuratora". - Dlaczego nie skorzystał z tej szansy? - dodał.
- Szkoła nie oczekuje dzisiaj kolejnej politycznej rewolucji - zakomunikował. - Szkoła oczekuje rozwiązania bieżących problemów. (…) Tym problemem jest brak nauczycieli, tym problemem jest dramatyczna sytuacja kadrowa, tym problemem są także płace nauczycieli. Ale także problemem nierozwiązanym są potrzeby wsparcia dla nauczycieli, którzy opiekują się prawie dwustutysięczną rzeszą naszych uczniów z Ukrainy - ocenił prezes ZNP.
Dziemianowicz-Bąk zapowiada wysłuchanie obywatelskie projektu ustawy
- To jest projekt, który jeszcze bardziej wydłuża czas oczekiwania na często niezbędne wsparcie organizacji pozarządowych dla polskiej szkoły - oceniła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. - Zawieszono bat nad dyrektorami szkół - dodała.
- Ustawy nie udało wprowadzić się drzwiami, minister Czarnek próbuje wprowadzić ją oknem - dodała posłanka Lewicy. Zapowiedziała jednocześnie, że w najbliższą środę w Sejmie, o godzinie 8 odbędzie się wysłuchanie obywatelskie dotyczące projektu złożonego przez posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24