Nigdy w historii Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie doszło do przypadku, żeby państwo członkowskie odmówiło wykonania postanowienia zabezpieczającego - tak profesor Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości, skomentował fakt kontynuowania wycinki Puszczy Białowieskiej wbrew nakazowi jej wstrzymania. Dodał, że w tej sprawie dochodzi do łamania prawa.
Według Safjana dalsza wycinka w Puszczy Białowieskiej "budzi zdziwienie i niepokój". Podkreślił, że postanowienie Trybunału Sprawiedliwości "jest wiążące od piątkowego popołudnia, czyli od momentu, kiedy zostało ono skutecznie doręczone".
Wyjaśnił, że postanowienie to "nie rozstrzyga sprawy merytorycznie". - To jest postępowanie wstępne, które dotyczy tak zwanych środków tymczasowych wstrzymania wycinki po to, by nie doszło do powstania takich skutków, które byłyby nieodwracalne i czyniły to postępowanie przed Trybunałem bezprzedmiotowym - wyjaśnił. - Jak nie będzie drzew i nie będzie lasu, to nie ma sensu prowadzić dalszego postępowania.
Sędzia Trybunału Sprawiedliwości podkreślił, że polski rząd będzie miał czas na przedstawienie swojego stanowiska, ale nie zmienia to tego, że decyzja Trybunału "musi być respektowana".
Profesor Safjan: dochodzi do łamania prawa
Prof. Safjan powiedział, że mamy do czynienia z niewykonaniem postanowienia, więc "jest to łamanie prawa". Odpowiada za nie państwo członkowskie. - Polska jest dużym państwem członkowskim, współkształtującym standardy prawne w Unii Europejskiej. Dlatego to jest niepokojące - podkreślił. Wyjaśnił, że Warszawa "powinna zajmować czołową pozycję w kształtowaniu właściwego stosunku do regulacji prawnych".
- Tymczasem mamy do czynienia z przypadkiem bez precedensu i z pierwszym w historii Trybunału Sprawiedliwości tego rodzaju przypadkiem niewykonania postanowienia zabezpieczającego - powiedział.
Podkreślił, że Trybunał Sprawiedliwości "nie miał do czynienia wcześniej z takim przypadkiem", dlatego dalsze postępowanie w Trybunale jest przedmiotem wnikliwych analiz. - Skoro to jest przypadek bez precedensu, to są badane konsekwencje tego - podkreślił.
"To jest normalny środek procesowy"
Sędzia Trybunału podkreślił, że komentarze strony polskiej mogą prowadzić do nieporozumienia, że postanowienie stanowi jakąś szczególną sankcję wobec Polski. Wyjaśnił, że w przypadku procedur ochrony środowiska takie postanowienia są wydawane dosyć często wobec innych państw członkowskich. - To jest normalny środek procesowy, który otwiera w dalszym ciągu możliwości pełnej obrony stanowiska państwa i przedstawienia wszystkich racji - podkreślił.
Wyjaśnił, że odmowa wykonania postanowienia narusza zasadę równego traktowania, bo oznacza to, że państwo takie "oczekuje swoistego uprzywilejowania w stosunku do innych państw członkowskich". Podkreślił, że taka postawa prowadzi do "dramatycznych skutków", bo przestrzeń prawna UE "może funkcjonować tylko wtedy, jeżeli wszystkie państwa członkowie będą respektowały zasady prawa, czyli te zasady, które stanowią podwaliny Unii Europejskiej".
Trybunał Sprawiedliwości każe wstrzymać prace w puszczy
Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w piątek wstępną decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach Natura 2000. Jest to też środek tymczasowy, o który wnioskowała Komisja Europejska. Komisja wyjaśniała, że środki tymczasowe są wykorzystywane przez Trybunał jedynie w wyjątkowo nagłych i poważnych przypadkach. - Zmuszają one państwo członkowskie do powstrzymania się od działań powodujących poważne i nieodwracalne szkody przed wydaniem orzeczenia. Komisja uważa, że pilność tej sytuacji wymaga takich wyjątkowych środków. Wycinka trwa w Puszczy Białowieskiej, a w momencie naszej rozmowy dokonywane są tam nieodwracalne zniszczenia przy użyciu ciężkich maszyn - mówił rzecznik KE Enrico Brivio.
Minister Szyszko na poniedziałkowej konferencji podkreślił, że MŚ i podległe mu Lasy Państwowe "na terenie Puszczy Białowieskiej i na terenie obszarów Natury 2000 wykonują tylko i wyłącznie działania związane z zadaniami ochronnymi".
- Równocześnie te działania są zgodne z zachowaniem bezpieczeństwa publicznego. Dziwi nas w związku z tym fakt, że Komisja Europejska domaga się tego, co w Polsce w tej chwili jest stosowane - powiedział minister.
Szef resortu środowiska wyraził jednocześnie ubolewanie, że dokument Trybunału ws. zakazu cięć - zanim trafił do MSZ i MŚ - został wcześniej udostępniony mediom. Jak podkreślił, do tej pory to się nie zdarzało.
Autor: pk/tr/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24