"Sposób, w jaki sprawuje urząd prezydent Duda, to demonstrowanie pogardy dla konstytucji"

Prezydent Andrzej Duda mówił w piątek w Zwoleniu na Mazowszu oraz w sobotę w Katowicach o polskim wymiarze sprawiedliwości.

- Próbują nam dzisiaj to nasze prawo do posiadania uczciwego, dobrego wymiaru sprawiedliwości, do jego naprawy, na wszystkie sposoby odebrać. Nie pozwólmy na to, żeby inni decydowali za nas. My, Polacy, mamy prawo sami decydować o sobie samych i swoich sprawach. Po to walczyliśmy o demokrację - mówił prezydent w Zwoleniu. Z kolei w Katowicach Andrzej Duda przekonywał, że część osób w Polsce nie chce naprawy polskiego sądownictwa i uznał, że jest tak dlatego, iż "jest im wygodnie, posiadają nietykalność". Mówił również o "oczyszczaniu polskiego domu". Poprosił także górników o wsparcie odnośnie reformy wymiaru sprawiedliwości.

Do wypowiedzi prezydenta odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 sędzia Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze i były sędzia Sądu Najwyższego profesor Piotr Hofmański. - Rozumiem, że z punktu widzenia obozu rządzącego, Prawa i Sprawiedliwości, ta retoryka da się w jakiś sposób usprawiedliwić - stwierdził.

- (Hitlerowski minister propagandy, Joseph - red.) Goebbels powiedział, że władza musi mieć w pewnych sytuacjach możliwość odwoływania sędziów, a cała koncepcja nieodwołalności sędziów zrodziła się w środowiskach intelektualnych, wrogich narodowi niemieckiemu. To jest mniej więcej ta sama nuta, na której w tej chwili Prawo i Sprawiedliwość usiłuje grać - ocenił. Zaznaczył, że nie jest w stanie tego "zaakceptować".

- Nie znaczy to, że jestem przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości. Ale uważam, że reforma wymiaru sprawiedliwości powinna być powadzona nie w dialogu z betoniarzami, zbrojarzami, z górnikami czy rolnikami, tylko raczej z fachowcami. Ludźmi, którzy mają w tym zakresie doświadczenie. Wiedzą, na czym wymiar sprawiedliwości polega, wiedzą, jaką pełni funkcję w państwie i wiedzą, na czym polega służba ludziom - wyliczał.

- Naprawdę nie chodzi mi o ludzi pokroju pana (wiceministra sprawiedliwości Sebastiana - red.) Kalety czy pana (ministra sprawiedliwości Zbigniewa - red.) Ziobry, którzy nie rozumieją, na czym ten wymiar sprawiedliwości polega - dodał.

Były sędzia Sądu Najwyższego przekonywał także, że nigdy nie twierdził, iż nie widzi potrzeby reformy wymiaru sprawiedliwości.

- W okresie poprzedzającym dojście do władzy Prawa i Sprawiedliwości aktywnie uczestniczyłem w przygotowaniu reformy jako wiceprzewodniczący, potem przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego - przypomniał. - Ale wkrótce potem ta reforma została odwrócona przez Prawo i Sprawiedliwość tylko dlatego, że nowe zasady - sprawniejsze postępowanie, w moim przekonaniu zdecydowanie sprawniejsze - bardzo przeszkadzały w uzyskaniu wpływu na prokuraturę i na sądy - powiedział.

Hofmański skomentował także zapowiedź wniosku Komisji Europejskiej o wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zablokowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

- Niedostosowanie się, niewykonanie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się po prostu z pewnymi dolegliwościami natury finansowej - wyjaśnił. - Mówi się również głośno o programie, który miałby polegać na powiązaniu wspierania krajów członkowskich funduszami z kwestią przestrzegania praworządności w państwie - dodał.

Pytany, czy rządzący łamali prawo i konstytucję w poprzedniej oraz obecnej kadencji, ocenił, że "z całą pewnością wielokrotnie doszło do złamania konstytucji". - Myślę, że sposób, w jaki sprawuje urząd pan prezydent Duda, to jest demonstrowanie pogardy dla konstytucji przez cały okres sprawowania tego urzędu - stwierdził.