- Czy ta zmiana jest dobra, czy zła, okaże się po efektach. Pan sędzia Stępkowski powiedział, że liczy na dobrą wolę i współpracę - mówił w TVN24 sędzia Krzysztof Rączka, który skomentował zmianę pełniącego obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. - Sprawdzianem dla wiarygodności dobrych intencji pana sędziego Stępkowskiego będzie to, jak on rozpocznie współpracę ze Zgromadzeniem - dodał.
W piątek sędzia Kamil Zaradkiewicz, który pełnił obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego po zakończonej kadencji Małgorzaty Gersdorf, zrezygnował ze swojej funkcji. Prezydent Andrzej Duda powierzył wykonywanie obowiązków pierwszego prezesa Sądu Najwyższego sędziemu Aleksandrowi Stępkowskiemu.
Czytaj więcej: Kim jest Aleksander Stępkowski?
O zmianie pełniącego obowiązki pierwszego prezesa SN mówił w rozmowie z reporterką TVN24 sędzia tego sądu Krzysztof Rączka.
- Czy ta zmiana jest dobra, czy zła, okaże się po efektach. Pan sędzia powiedział, że liczy na dobrą wolę i współpracę. Ja to przyjmuję z nadzieją, że ta dobra wola będzie też wykazana po stronie prowadzącego (obrady Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN - red.), bo dotychczas to sędziowie działali w dobrej wierze, a spotykali się z uzurpowaniem kompetencji przez poprzedniego pełniącego obowiązki pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - mówił.
Rączka: sprawdzian dla wiarygodności dobrych intencji sędziego
Sędzia Rączka powiedział, że "chodzi o to, żeby dopiąć ten cały proces" wyboru kandydatów, spośród których prezydent wybierze pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, "może innymi metodami, ale żeby dopiąć". - Sprawdzianem dla wiarygodności dobrych intencji pana sędziego Stępkowskigo będzie to, jak on rozpocznie współpracę ze Zgromadzeniem (Ogólnym Sędziów SN - red.) - powiedział Rączka.
Dodał, że "znaleźliśmy się w punkcie, do którego doprowadziło naruszenie regulaminu ustalonego przez prezydenta".
"To w interesie całego procesu leży to, żeby to zgromadzenie przebiegło w sposób praworządny"
Sędzia mówił, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN "powinno być poprowadzone w ten sposób, żeby wyłonić kandydatów, co do legalności wyboru których nie będzie wątpliwości".
- Jeżeli wskazania kandydatów będą zgodne z prawem, to przyszła nominacja pana prezydenta nie będzie budziła wątpliwości - uzasadniał.
- To w interesie całego procesu leży to, żeby to zgromadzenie przebiegło w sposób praworządny - dodał sędzia Rączka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24