Sędzia Igor Tuleya po tym, jak Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że może orzekać, w poniedziałek stawił się w Sądzie Okręgowym w Warszawie, by złożyć pismo u prezesa sądu i domagać się dopuszczenia do służby. - Podejrzewam, że decyzja już zapadła, niekoniecznie w tym budynku - mówił dziennikarzom przed wejściem. Jak czytamy w wydanym następnie komunikacie SO, "sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya pozostaje nadal zawieszony w obowiązkach służbowych".
Sąd Apelacyjny w Warszawie, który rozstrzygał zażalenie prokuratury na zawieszenie jednego z postępowań przez Igora Tuleyę, uznał w piątek, że jest on "nieprzerwanie sędzią sądu powszechnego Rzeczypospolitej Polskiej, z przypisanym do tego urzędu immunitetem i prawem do orzekania". Prokuratura stanęła na stanowisku, że sędzia jest nieuprawniony do orzekania.
18 listopada zeszłego roku Izba Dyscyplinarna, która według Sądu Najwyższego nie jest sądem, zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędziemu Tulei. Sam sędzia nie uczestniczył wówczas w posiedzeniu, ponieważ - jak argumentował - nie uznaje legalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sąd Apelacyjny w Warszawie: Igor Tuleya jest sędzią Rzeczypospolitej i wciąż ma immunitet
Tuleya domaga się przywrócenia do służby
Sędzia Tuleya przyszedł w poniedziałek rano do warszawskiego sądu okręgowego, by domagać się przywrócenia do służby.
- Składam pismo u prezesa. Później trzeba czekać na jego ruch. Podejrzewam, że decyzja już zapadła, niekoniecznie w tym budynku. To kolejna szansa dla prezesa sądu, by opowiedział się, czy stoi po jasnej, czy po ciemnej stronie mocy. Po stronie prawa, czy wprost przeciwnie, niszczy sądy - mówił dziennikarzom.
Przed wejściem do sądu zebrała się grupa popierających Tuleyę osób, które skandowały: "Cześć i chwała sędziom niezawisłym" i "Zwyciężymy". - Dziękuję obywatelom i sędziom za wsparcie. Walczymy do końca. Pamiętajmy o tym, że za chmurami jest słońce i nawet po najdłuższej nocy przyjdzie dzień - mówił Tuleya.
- Jestem przekonany, że musimy robić to, co robimy, musimy walczyć do końca. Może jesteśmy bezsilni, ale nie jesteśmy bezbronni - powiedział Tuleya. Dopytywany, co będzie oznaczało, jeśli nie zostanie dopuszczony do służby, odparł: - To będzie oznaczało, że politycy nadal niszczą praworządność. Ale to nie kończy absolutnie naszej walki. Dopóki walczymy, jesteśmy zwycięzcami.
Sędzia mówił też, co zrobi, jeśli nie zostanie dopuszczony do służby. - Z jednej strony pójdę drogą sędziego Juszczyszyna i będę ponawiał moje pisma. Z drugiej strony będę się zastanawiał nad drogą prawną, by dochodzić swoich praw i wymusić przestrzeganie prawa przez zwierzchników - zapowiedział.
Sąd Okręgowy: Tuleya pozostaje zawieszony. Prezes respektuje uchwałę Izby Dyscyplinarnej
Sąd Okręgowy wydał komunikat, w którym czytamy, że "sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya pozostaje nadal zawieszony w obowiązkach służbowych".
Argumentuje, że "orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie (...) rozstrzygnęło tylko i wyłącznie kwestię zasadności postanowienia, wydanego przez SSO Igora Tuleyę o zawieszeniu postępowania karnego". A to rozstrzygnięcie - jak napisano w komunikacie - "nie wpływa na zmianę stanowiska Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie w zakresie konieczności respektowania uchwały Sądu Najwyższego Izby Dyscyplinarnej z dnia 18.11.2020 roku o zgodzie na pociągnięcie sędziego Igora Tuleyi do odpowiedzialności karnej i zawieszeniu w obowiązkach służbowych".
Tuleya: orzeczenie sądu apelacyjnego to dowód, że nadal mamy niezależne sądy
Sędzia Tuleya, który w niedzielę był gościem niedzielnych "Faktów po Faktach" w TVN24, skomentował, że orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie "jest dowodem na to, że nadal mamy niezależne sądy i niezawisłych sędziów".
W "Faktach po Faktach" przyznał, że nigdy "nie miał bezpośredniego kontaktu" ze swoim przełożonym, prezesem tego sądu Piotrem Schabem, który jest jednocześnie rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych.
- Jedyne kontakty odbywały się poprzez korespondencję służbową. Składałem jakieś wnioski czy podania, a prezes opowiadał - wyjaśnił Tuleya.
Sprawa sędziego Igora Tulei
Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna zdecydowała 18 listopada 2020 roku o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 procent jego uposażenia. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Według prokuratury naraziło to prawidłowy bieg dalszego śledztwa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24