Prokuratura Krajowa chce uchylenia immunitetu sędziemu Igorowi Tulei z Sądu Okręgowego w Warszawie. Ma to umożliwić postawienie mu ewentualnego zarzutu karnego, związanego z jego decyzją z 2017 roku przy rozpoznawaniu zażalenia na umorzenie śledztwa dotyczącego obrad Sejmu pod koniec 2016 roku w Sali Kolumnowej. Wniosek PK ma rozpoznać 20 marca nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" poinformowało w środę na swoim profilu w mediach społecznościowych o zamiarach Prokuratury Krajowej względem sędziego Igora Tulei z Sądu Okręgowego w Warszawie. PK chce uchylenia jego immunitetu, by postawić mu zarzut karny niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień, związany z czynnościami sądu w 2017 roku.
Chodzi o sprawę śledztwa dotyczącego obrad w Sali Kolumnowej Sejmu z 16 grudnia 2016 roku. W grudniu 2017 roku skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
PK: sędzia Tuleya działał na szkodę interesu publicznego
W piśmie Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej "wnosi o podjęcie uchwały w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Igora Tulei (...), któremu prokuratura zamierza przedstawić zarzut" - czytamy.
Według delegowanego do Prokuratury Krajowej prokuratora Dariusza Ziomka, który podpisał się pod wnioskiem, sędzia Tuleya "zezwolił przedstawicielom środków masowego przekazu na utrwalanie obrazu i dźwięku podczas posiedzenia Sądu Okręgowego w Warszawie (...) oraz ogłoszenia postanowienia w tej sprawie i jego ustnych motywów, w wyniku czego ujawnił osobom nieuprawnionym, bez wymaganego przepisami prawa zezwolenia osoby uprawnionej, wiadomości z postępowania przygotowawczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie (...), które to informacje zyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, czym działał na szkodę interesu publicznego".
Wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tulei
Jak przekazała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik, powodem wniosku "jest ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa".
Przekazała też, że wniosek wobec sędziego związany jest z postępowaniem prowadzonym od stycznia 2018 r. przez Prokuraturę Krajową, które dotyczy niedopełnienia przez sędziego obowiązków służbowych, przekroczenia uprawnień i bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego.
Bialik: po ewentualnej zgodzie sądu na uchylenie immunitetu możliwe będzie odebranie wyjaśnień od sędziego i ich weryfikacja
Bialik przekazała, że z ustaleń prokuratury wynika, iż sędzia Tuleya, przewodnicząc w grudniu 2017 roku posiedzeniu warszawskiego sądu okręgowego, zezwolił na udział w nim reporterów dwóch stacji telewizyjnych, "mimo że posiedzenie miało niejawny charakter". - Następnie w ich obecności ogłosił postanowienie sądu i jego motywy, obszernie cytując zeznania świadków z postępowania przygotowawczego, chociaż nie miał wymaganej prawem zgody prokuratora na ich ujawnienie. W ten sposób naraził prawidłowy bieg dalszego śledztwa - dodała.
Zauważyła też, że zarejestrowane przez dziennikarzy niejawne posiedzenie i wypowiedzi sędziego Tulei zostały nagłośnione w mediach. - W rezultacie kolejni świadkowie przesłuchiwani przez prokuratora w toku kontynuowanego postępowania mogli poznać treść zeznań przesłuchiwanych wcześniej osób i wiedzieli, w jakiej sprawie mają składać zeznania - przekonywała.
- Z uwagi na fakt, że w myśl ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych sędzia może być pociągnięty do odpowiedzialności wyłącznie za zezwoleniem Sądu Dyscyplinarnego, Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej wniósł o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Dopiero po ewentualnej zgodzie sądu na uchylenie immunitetu możliwe będzie odebranie wyjaśnień od sędziego i ich weryfikacja - przekazała prok. Bialik.
Iustitia: o jawności posiedzenia decyduje sędzia, prokurator nie zgłosił sprzeciwu
Jak napisała Iustitia na swojej stronie internetowej, "w tej sprawie Tuleya zarządził jawne posiedzenie". "Przed rozpoczęciem dziennikarze obecni na sali złożyli wniosek o zgodę na nagrywanie posiedzenia i udział w nim. Sędzia zapytał pełnomocników posłów i prokuratora o stanowisko, a ci decyzję pozostawili do uznania sądu. Prokurator nie zgłosił sprzeciwu, np. powołując się na dobro śledztwa, czy też na zgromadzone w aktach materiały. Sędzia w tej sytuacji dopuścił więc jawność posiedzenia" - dodano.
"O jawności posiedzenia decyduje sędzia. Takie posiedzenia, na których rozpoznaje się zażalenia, są co do zasady niejawne (mówi o tym artykuł 95 b par. 1 Kodeksu postępowania karnego)" - czytamy dalej.
Stowarzyszenie dodało także, że "dalsze paragrafy tego przepisu wyliczają zaś jakie posiedzenia są jawne. Ale artykuł 95b par. 1 Kpk mówi też, że prezes sądu lub sam sędzia może zdecydować o tym, że posiedzenie, które co do zasady jest niejawne, może się odbyć w trybie jawnym. To jego uznaniowa decyzja".
Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej.Art. 95 b, par. 1, Kodeks postępowania karnego
Tuleya: zbliżamy się do standardów tureckich
Komentując działania Prokuratury Krajowej, sędzia Tuleya ocenił w rozmowie z TVN24, że "zbliżamy się do standardów tureckich, gdzie prawnicy, sędziowie są ścigani, karani za wydawanie orzeczenia".
- Prawdopodobnie uchylenie immunitetu będzie się wiązało z odsunięciem mnie od obowiązków orzeczniczych. Prawdopodobnie to będą takie restrykcje, jakie spotkały sędziego (Sądu Rejonowego w Olsztynie, Pawła - red.) Juszczyszyna. Będę się zachowywał tak, jak pan sędzia Juszczyszyn, a uchylenie immunitetu wiąże się z tym, że prędzej czy później zasiądę na ławie oskarżonych - mówił.
Nawiązał tym do konsekwencji dyscyplinarnych, jakie spotkały sędziego Juszczyszyna po tym, jak zażądał od Kancelarii Sejmu wglądu w nieupublicznione wówczas listy poparcia do nowej Krajowej Rady Sadownictwa.
Sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna. Kalendarium >>>
Igor Tuleya wyjaśnił w rozmowie z TVN24, że "wszyscy sędziowie, którzy stawali w obronie praworządności, bronili konstytucji i wartości tam zapisanych, liczyli się z tym, że mogą ponieść konsekwencje". - Nie tylko związane z usunięciem ze służby sędziowskiej, ale również z tym, że mogą nas spotkać najsurowsze restrykcje, łącznie z pozbawieniem wolności - dodał Tuleya. Jego zdaniem "jest to wkalkulowane w zawód sędziego w dzisiejszych czasach".
Izba Dyscyplinarna zajmie się wnioskiem w sprawie immunitetu Tulei
Sprawą rozpatrzenia wniosku Prokuratury Krajowej zajmie się nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna. Ma się to stać 20 marca tego roku o godzinie 9 - wynika z zawiadomienia, które SSP Iustitia zamieściła na Facebooku.
Stowarzyszenie zauważyło, że przed wejściem w życie tak zwanej ustawy represyjnej, wnioski dotyczące immunitetów sędziów i prokuratorów rozpatrywał w pierwszej instancji sąd dyscyplinarny przy danym sądzie apelacyjnym. "Teraz w składzie jednej osoby robi to Izba Dyscyplinarna, w budynku Sądu Najwyższego. Wniosek będzie rozpoznawał były prokurator Jacek Wygoda" - podała Iustitia.
Zawiadomienie o terminie posiedzenia SN w sprawie sędziego Tulei
Nowelizacja ustaw sądowych, nazywanych ustawą "represyjną" i "kagańcową", weszła w życie 14 lutego. Nowe przepisy ograniczają sędziom prawo do wypowiadania się i dyscyplinują ich. Wprowadzają także zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Zapisy zwiększają także uprawnienia Izby Dyscyplinarnej, która - według części środowiska sędziowskiego - w rozumieniu prawa unijnego i krajowego nie jest sądem. Izba ta będzie miała teraz wyłączność na rozpoznawanie wniosków o uchylenie immunitetów sędziom i prokuratorom.
Krytyczne oceny wobec noweli wydały wcześniej między innymi Komisja Europejska i Komisja Wenecka, a w kraju Sąd Najwyższy, Biuro Analiz Sejmowych oraz liczni prawnicy.
Raport tvn24.pl o tak zwanej ustawie represyjnej >>>
SN: Izba Dyscyplinarna nie może orzekać w sprawie wniosku o uchylenie immunitetu sędziemu Tulei
Do zapowiedzi wniosku o uchylenie sędziemu immunitetu odniósł się Sąd Najwyższy.
"Izba Dyscyplinarna powinna powstrzymać się od orzekania do czasu rozstrzygnięcia zgodności z prawem przepisów regulujących jej status. Izba ta zatem nie może orzekać w sprawie wskazanego wniosku" - napisano w komunikacie na stronie Sądu. Ocenę uzasadniano uchwałą połączonych izb SN. Dodano tam również, że pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf, która podziela to stanowisko, "nie jest w stanie kontrolować wpływu spraw do Izby Dyscyplinarnej w stopniu wykluczającym przekazanie akt sprawy wraz z wnioskiem bezpośrednio do tej Izby".
ZOBACZ CAŁY KOMUNIKAT
Markiewicz: ta sytuacja jest klasycznym przykładem próby zastraszania sędziów
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz ocenił w rozmowie z TVN24, że "niewątpliwie ta sytuacja, która łączy się z wnioskiem o uchylenie immunitetu Igorowi Tulei, sędziemu Rzeczypospolitej Polskiej, jest klasycznym przykładem próby zastraszania sędziów oraz klasycznym przykładem procesów politycznych w Polsce".
- 20 marca Izba Dyscyplinarna, która nie jest sądem - ale za bardzo się tym nie przejmuje, bo jest na to przyzwolenie władzy politycznej - być może uchyli mu immunitet i Igor będzie traktowany - można powiedzieć - tak jak przestępca - dodał.
Sędzia Tuleya nakazał ponowne śledztwo, pozwolił mediom nagrać uzasadnienie
Sędzia Igor Tuleya 19 grudnia 2017 roku uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku, podczas którego uchwalono ustawę budżetową.
W czasie tego sejmowego posiedzenia opozycja rozpoczęła blokowanie mównicy w związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad Michała Szczerby, jednego z posłów PO. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie między innymi nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne między innymi z powodu braku kworum.
Sędzia Tuleya pozwolił mediom wysłuchać i nagrać orzeczenie, i jego uzasadnienie, które wygłosił. Wskazał między innymi, że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.
Podkreślał między innymi, iż "uzasadnienie zaskarżonego postanowienia skupia się w znacznej mierze na prezentowaniu negatywnych działań i inicjatyw posłów wywodzących się z ugrupowań opozycyjnych oraz na poszukiwaniu uzasadnienia i usprawiedliwienia dla działań podejmowanych przez posłów bądź członków organów Sejmu wywodzących się z obecnej większości parlamentarnej".
Sąd wskazywał także między innymi na wątpliwości dotyczące wiarygodności zeznań świadków przesłuchanych przez prokuraturę. Podkreślał rozbieżności w tych zeznaniach.
Sędzia przywoływał między innymi - jak mówił kluczowe - zeznania posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. - Pani świadek Pawłowicz zeznaje: "O tym, że tam mogą odbyć się obrady, mówiono już od rana tego dnia. Wiem, że ta sala była też od rana przygotowywana pod ewentualne obrady Sejmu. O tym, że obrady mogą być w Sali Kolumnowej, wiedziałam na pewno już koło południa tego dnia. Była to w mojej ocenie wiedza powszechna dla posłów, którzy byli w Sejmie". Zapewne dla posłów partii rządzącej - relacjonował sędzia zeznania posłanki.
PEŁNA TREŚĆ UZASADNIENIA SĘDZIEGO TULEI
Sędzia Tuleya, oprócz tego, że nakazał wznowić umorzone wcześniej śledztwo, złożył również w pierwszej połowie stycznia 2018 roku zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o podejrzeniu popełnienia innego przestępstwa - składania fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym obrad Sejmu z 16 grudnia 2016 roku.
Ponowne umorzenie śledztwa
4 maja 2018 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła dwie decyzje w związku z posiedzeniem w Sali Kolumnowej. Ponownie umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełniania obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych oraz odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie podejrzenia składania fałszywych zeznań przez polityków PiS.
"Obecna władza rozpoczyna realizację ostatniego etapu niszczenia niezależnego sądownictwa"
Oburzenie działaniami Prokuratury Krajowej wobec sędziego Tulei wyrazili w czwartek na konferencji w Sejmie posłowie Koalicji Obywatelskiej.
- Na naszych oczach obecna władza rozpoczyna realizację ostatniego etapu niszczenia niezależnego sądownictwa - oceniła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jak dodała, jest to "niespotykany dotychczas przykład próby ukarania sędziego za wydanie konkretnego orzeczenia". - Stawianie zarzutów sędziemu za wydanie wyroku to jest robienie z naszego kraju takiego kraju dziczy prawnej - uznała.
W jej opinii wniosek prokuratury to przykład "sowieckich działań". - Prześladowania niezależnego sędziego za wydanie konkretnego wyroku, który nie podoba się władzy, to standard dyktatury, to powód do wstydu dla kraju, który chce być członkiem Unii Europejskiej - powiedziała posłanka KO. Zwróciła się ponadto do instytucji unijnych, aby podjęły działania, by zapobiec "represyjnym postępowaniom" wobec polskich sędziów.
Robert Kropiwnicki zaapelował do sędziów, aby się nie bali. - Kiedyś władza PiS przeminie - przekonywał.
- Ten cyrk, to wariactwo, które PiS robi w polskim sądownictwie, zostanie kiedyś odwrócone. To nie może trwać wiecznie, a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego będzie "izbą wstydu", której nikt nie będzie pamiętał w dłuższej perspektywie - dodał polityk.
Do sędziów Izby Dyscyplinarnej zaapelował, by powstrzymali się od orzekania, ponieważ - jak powiedział - są "ewidentnie w konflikcie prawnym z pozostałą częścią Sądu Najwyższego".
Autorka/Autor: akr/adso
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP