Mariusz Kamiński mija się z prawdą - oświadczył w RMF FM Grzegorz Schetyna. Przewodniczący Klubu Platformy Obywatelskiej uważa, że były szef CBA myli się zarówno w sprawie dotyczącej przecieku w tzw. aferze hazardowej, jak i ws. ochrony przetargu na majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie.
Nie jest tak, że jest słowo przeciwko słowu, tylko jest słowo przeciwko prawdzie. Mija się z prawdą minister Kamiński po raz kolejny i suponuje złe rzeczy (...). Kamiński źle diagnozuje sytuację. Prawda leży tam, gdzie leży. Prawda jest obiektywna i trzeba mieć odwagę ją opisać Grzegorz Schetyna
Premier informował, że podczas spotkania 14 sierpnia - dotyczącego informacji CBA o nieprawidłowościach wokół prac nad projektem nowelizacji tzw. ustawy hazardowej i udziale w sprawie polityków PO - Kamiński stwierdził, że na razie nie ma podstaw do skierowania sprawy do prokuratury.
Zdaniem Mariusza Kamińskiego premier w tej kwestii "minął się z prawdą".
Mijający się politycy
Grzegorz Schetyna odpierał w RMF ataki byłego szefa CBA. Jak powiedział polityk, na spotkaniu 14 sierpnia obecny był również sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki. - To nie były rozmowy w cztery oczy, które zawsze wymagają konfrontacji. Ta rozmowa była w sześcioro oczu, był jeszcze minister Cichocki - mówił Schetyna.
Zdaniem byłego ministra spraw wewnętrznych, notatka o spotkaniu, którą przygotował Cichocki "jest poza wszelką kwestią". - Nie podważał jej na początku minister Kamiński, dziś ma inne zdanie w tej sprawie - dodał.
Spotkanie trójki
Schetyna mówił też o innym spotkaniu - premiera Donalda Tuska i Mirosława Drzewieckiego i jego samego. Do tego spotkania doszło w sierpniu br. - (Spotkanie - red.) krótkie było. Opisujące, pytające o drogę ministerstwa sportu w tej sprawie, jak to się ma z poprzednimi aktywnościami za poprzedniego rządu - mówił Schetyna.
Jak powiedział polityk Platformy Obywatelskiej, "premier zaczął wyjaśniać (sprawę)". - Taka była prośba ministra Kamińskiego, żeby wyjaśnić czy wziąć osobiście pod nadzór proces legislacyjny związany z tą ustawą, więc dlatego (premier) sprawdzał zaangażowanie poszczególnych ministrów w tej kwestii - dodał.
To jest przykład bardzo wyraźny jak tutaj mija się z prawdą po raz kolejny. Bo to CBA i wszystkie służby ochraniały ten przetarg. Jeżeli była informacja, że nie ma inwestora, to pierwsze co powinien zrobić Mariusz Kamiński to zawiadomić premiera i ministra skarbu. Tego nie zrobił - dlaczego? Grzegorz Schetyna
Były szef CBA Mariusz Kamiński twierdził, że to podczas tego spotkania doszło do przecieku. Jednak były szef MSWiA zapewnił, że wtedy nazwa CBA nie padła.
Kamiński mija się z prawdą
- Mówi się, że po sześciu dniach, czyli błyskawicznie, dochodzi do przecieku. To wszystko będzie wyjaśniać komisja śledcza - komentował sprawę przecieku Schetyna.
I dodał: - (...) Nie jest tak, że jest słowo przeciwko słowu, tylko jest słowo przeciwko prawdzie. Mija się z prawdą minister Kamiński po raz kolejny i suponuje złe rzeczy (...). Kamiński źle diagnozuje sytuację. Prawda leży tam, gdzie leży. Prawda jest obiektywna i trzeba mieć odwagę ją opisać - stwierdził Schetyna.
Sprawa stoczni
Grzegorz Schetyna znalazł też drugą kwestię, w której - według niego - Kamiński się myli. To twierdzenie b. szefa CBA, że Biuro nie zajmowało się sprawą związaną ze sprzedażą majątku stoczni, a przy okazji innej sprawy zorientowało się, że coś jest nie tak w kwestii przetargu na majątek stoczniowy.
- To jest przykład bardzo wyraźny jak tutaj mija się z prawdą po raz kolejny. Bo to CBA i wszystkie służby ochraniały ten przetarg. Jeżeli była informacja, że nie ma inwestora, to pierwsze co powinien zrobić Mariusz Kamiński to zawiadomić premiera i ministra skarbu. Tego nie zrobił - dlaczego? - pytał Schetyna.
Katarczycy nie istnieją?
Niech się śmieje. Ten się śmieje kto się śmieje ostatni Grzegorz Schetyna
Schetyna komentował również twierdzenie Kamińskiego, że żaden katarski inwestor nie istnieje. Były szef CBA mówił w "24 godzinach", że kiedy zorientował się, że "coś dziwnego" wydarzyło się w związku z przetargiem na majątek stoczni, zwrócił się do funkcjonariuszy CBA z pytaniem o co chodzi z inwestorem katarskim i w połowie września otrzymał informacje, które go zbulwersowały.
- Ale miał informację, miał wiedzę o tym - odniósł się Schetyna, ponownie pytając czemu nie poinformował premiera.
Kto się śmieje
Choć przez większą część rozmowy Schetyna odpierał zarzuty Kamińskiego, to wystarczyło jeszcze czasu by odnieść się do słów Lecha Kaczyńskiego o komisji "hazardowej". Prezydent powiedział, że komisja śledcza powinna być zbudowana "zgodnie z regułami" i że jeśli na jej czele stanie polityk partii rządzącej i koalicja będzie miała w niej większość, to będzie to można określić jako "żart".
- Niech się śmieje. Ten się śmieje kto się śmieje ostatni - tak Schetyna skomentował słowa Lecha Kaczyńskiego. Dodał, że on uważa, iż sprawę trzeba wyjaśnić dogłębnie.
- I na przyszłość jest bardzo ważne, żebyśmy raz na zawsze pokazali jak wyglądały nieprawidłowości przy legislacji, jak wyglądały wpływy do budżetu i co z tego wynika, żeby już nigdy więcej nie powtórzyć takich sytuacji, jakie przez te ostatnie lata się działy - powiedział Schetyna.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: RMF FM