Sąd: Zbrodniarz ze Srebrenicy może trafić do polskiego więzienia

Aktualizacja:
Zbrodniarz wojenny może siedzieć w polskim więzieniu
Zbrodniarz wojenny może siedzieć w polskim więzieniu
TVN 24
Gen. Radislav Krstić został skazany na 35 lat więzieniaTVN 24

Generał Radislav Krstić to pierwszy wojskowy skazany za zbrodnie wojenne w byłej Jugosławii. Pozostały mu jeszcze do odsiedzenia 24 lata więzienia. Warszawski sąd podjął decyzję, że Serb może to zrobić w polskim więzieniu. Wnioskował o to trybunał w Hadze, bojąc się o zdrowie, a nawet życie zbrodniarza ze Srebrenicy.

Sąd Okręgowy w Warszawie, do którego akta sprawy serbskiego wojskowego trafiły we wrześniu, zdecydował, że serbski zbrodniarz wojenny może odsiadywać wyrok nad Wisłą.

Będzie siedział w Polsce?

- Przejęcie Serba przez Polskę nie narusza bezpieczeństwa i porządku prawnego w Polsce ani nie stwarza ryzyka dla polskich obywateli - powiedział sędzia Igor Tuleya, uzasadniając decyzję, że serbski zbrodniarz wojenny gen. Radislav Krstić będzie odbywać karę w Polsce.

Sędzia Tuleya mówił, że nie ma żadnych przeszkód prawnych do przejęcia Serba przez Polskę. Porządek prawny naruszałoby przejęcie kogoś, czyj proces był nierzetelny, ale proces Serba był sprawiedliwy - uznał sąd.

Czwartkowe postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocne, ale ani polski prokurator, ani polski pełnomocnik Krsticia nie zamierzają się od niego odwoływać. Zgodnie z prawem ostateczna decyzja należy do ministra sprawiedliwości.

W oddzielnym postępowaniu - gdyby doszło do przekazania - sąd będzie musiał dostosować wyrok do polskiego prawa (nie zna ono kary 35 lat więzienia). Może to być kara 25 lat.

Możliwość odbywania kary przez Krsticia w Polsce wynika z podpisanej przez nasz kraj w 2008 r. umowy z ONZ, która mówi o wykonywaniu wyroków haskiego Trybunału i ewentualnym przekazywaniu skazanych poszczególnym krajom.

Sąd odpowiadał na wniosek Trybunału. W przypadku odmowy przyjęcia Krsticia byłaby to decyzja ostateczna i Haga nie miałaby prawa się od niej odwołać.

Prawa ręka Mladicia

Krstić to jedna z najbardziej znienawidzonych postaci na Bałkanach. W lipcu 1995 r. wraz z gen. Mladiciem - bezpośrednim wydającym rozkaz wymordowania blisko ośmiu tysięcy mężczyzn i chłopców w bośniackiej Srebrenicy - uczestniczył w planowaniu ofensywy na to miasto i sam nadzorował rozdzielnie rodzin przed - jak się później okazało - masową egzekucją niewinnych muzułmańskich mieszkańców miasta.

W 1997 r. międzynarodowy Trybunał ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii wystawił akt oskarżenia wobec Krsticia, na którego złapaniu zależało belgijskim prokuratorom co najmniej tak samo, jak na schwytaniu Ratko Mladicia.

Wynikało to z przekazania do Hagi setek dokumentów i wielu relacji świadków masowych mordów dokonywanych w ostatnim okresie wojny przez Serbów na bośniackiej ludności Bośni i Hercegowiny. Wskazywały one jednoznacznie na winę Krsticia i kilku innych wojskowych dowodzących armią bośniackich Serbów.

Mina, amputacja, powrót do armii i Srebrenica

Krstić od połowy 1994 r. był zastępcą dowódcy, a następnie (od lipca 1995 r.) dowódcą korpusu "Drina" - kilku serbskich dywizji operujących w czasie wojny na ziemiach południowej i południowo-wschodniej Bośni.

Jego kariera w wojsku, rozpoczęta w 1972 r. po zakończeniu studiów w szkole oficerskiej, przez ponad 10 lat nie zapowiadała wielkich awansów. Wszystko zmieniło się w latach 80-tych, gdy w Jugosławii zaczęło "kipieć" i dotychczas tłumione przez komunistyczny aparat animozje narodowe między Chorwatami, Serbami i Albańczykami zaczęły wychodzić na światło dzienne. W 1986 r. Krsticiowi powierzono dowodzenie brygadą zmotoryzowaną na bardzo niespokojnej, wewnętrznej granicy Federacji Jugosłowiańskiej z Kosowem i Metohiją (dziś te dawne prowincje Serbii próbują "wybić się" na niepodległość dzięki protektoratowi USA i Unii Europejskiej - red.).

W 1990 r., już w stopniu majora, Krstić wrócił do Bośni i przez pewien czas mieszkał z rodziną. W 1992 r., gdy Bośnia ogłosiła niepodległość i w pobliżu Sarajewa pojawiły się serbskie oddziały, Krstić nie wytrzymał i zgłosił się do garnizonu - oczywiście serbskiego.

Mapa akcji Krivaja i Stupcavica przeprowadzonych przez armię serbską, w czasie której doszło do masakry w Srebrenicywikipedia.org/CIA

Zostało mu powierzone kierowanie brygadą zmotoryzowaną we wschodniej Bośni niedaleko miasa Sokolac (dzisiaj serbska część federacji BiH). Wojskowy okazał się świetnym strategiem. Latem 1993 roku i w kolejnych miesiącach walczył z wojskami armii Bośni i Hercegowiny (złożonymi głównie z muzułmanów, a częściowo też Chorwatów - red.) i odparł ich ofensywę.

29 grudnia 1994 r. Krstić w trakcie obchodu garnizonu wszedł na pozostawioną z niewiadomych przyczyn w pobliżu drogi minę. W szpitalu amputowano mu prawą nogę poniżej kolana. Serbski bohater wojenny - wtedy już za takiego był uznawany - został przewieziony do Belgradu. Stamtąd został jednak na własne żądanie wypisany z końcem kwietnia 1995 r. i wrócił na pole walki. Powierzono mu kierowanie korpusem "Drina" i rozczęło się planowanie ofensywy na Żepę i Srebrenicę - enklawy znajdujące się pod protektoratem wojsk NATO, gdzie - jak podejrzewał serbski sztab generalny - armia Bośni i Hercegowiny rekrutuje cywilów i tworzy kolejne dywizje, które mogą zdecydować o losach wojny.

W lipcu 1995 r. gen. Mladić, kierując się w dużej mierze sugestiami Krsticia, stworzył plan ofensywy i późniejszego postępowania wobec cywilów zamieszkałych w regionie atakowanych miast. Wśród wskazówek dla dowódców operacji znajdowały się rozkazy mówiące o "bezwzględnym rozłączeniu muzułmanów mieszkających w Zepie i Srebrenicy tak, by nie mogli się kontaktować i organizować jakiejkolwiek formy oporu".

Później okazało się, że za tymi rozkazami stały m.in. decyzje o pozostawieniu w domach w Srebrenicy tylko kobiet i zabraniu z nich mężczyzn i chłopców do "obozów przejściowych", do których ci jednak nigdy nie dotarli.

Porwanie na poboczu drogi. Wściekła Moskwa

Po wojnie Krstić pozostał w Bośni. Nie miał zamiaru z niej wyjeżdżać, ale wraz z rodziną przeniósł się do Banja Luki w serbskiej części federacji. W tamtym czasie, gdy na zachodzie Europy i w USA zdano sobie powoli sprawę z tragedii, do jakiej pośrednio doprowadziła bezczynność żołnierzy NATO w Srebrenicy (pozwolili na wtargnięcie serbskiego wojska i wywiezienie z regionu kilku tysięcy cywilów - red.), rozpoczęły się pośpieszne działania, które miały doprowadzić do schwytania i postawienia przed sądem wszystkich winnych masakry w bośniackim mieście.

W środę 2 grudnia 1998 r. niczego nie podejrzewający Krstić wracał swoim samochodem do domu z podróży w interesach. We wsi Vrszani, kilkadziesiąt kilometrów od Banja Luki, jego samochód złapał gumę. Nie było w tym nic przypadkowego. Po chwili z ciemności wyłoniło się i otoczyło go kilkunastu komandosów z elitarnej amerykańskiej jednostki Navy SEALS. Wyciągnęli go siłą przez okno, "załadowali" do śmigłowca i natychmiast przetransportowali do Hagi.

Aresztowania dokonano na terytorium nadzorowanym przez rosyjskie wojska działające w ramach misji pokojowej SFOR. 3 grudnia oburzenie z powodu zatrzymania Krsticia wypowiedziały wyraźnie Banja Luka oraz władze w Belgradzie. Moskwa - wściekła, bo nie została poinformowana o planowanej akcji Amerykanów - nazwała aresztowanie "porwaniem".

Wszystkiemu zaprzeczał Tymczasem Krstić miał w Hadze tylko cztery dni "wolnego". Piątego dnia w ekspresowym tempie posadzono go na ławie oskarżonych i rozpoczął się proces trwający dwa i pół roku.

Krstić, mimo przytłaczających dowodów (m.in. rozkazów ataku na wsie i miasteczka, jakie podpisywał tuż przed ofensywą armii serbskiej w Bośni w okolicach Srebrenicy i Żepy, gdzie również zamordowano kilkuset cywilów) przez cały czas twierdził, że nie brał udziału w planowaniu działań militarnych w trakcie letniej kampanii Serbów. Twierdził też, że nie wiedział nic o popełnianych zbrodnich wojennych i całą winę za masakrę w Srebrenicy zrzucił na gen. Ratko Mladicia.

15 sierpnia 2001 r. został skazany na 46 lat więzienia za zbrodnie wojenne. Trybunał skazał go na mocy uchwały ONZ z 1948 r. o odpowiedzialności za popełnione zbrodnie ludobójstwa. Był to dopiero trzeci przypadek w historii, gdy użyto tego "paragrafu". Wcześniejsze został on zastosowany w 1998 r. w przypadku dwóch dowódców plemienia Hutu, którzy dokonali ludobójstwa na Tutsich w Rwandzie.

W 2004 r. po serii apelacji złożonych przez adwokatów Krsticia Trybunał uznał, że nie jest on bezpośrednio winny ludobójstwa. Uznano go jednak za winnego "współudziału w ludobójstwie". W rezultacie jego wyrok 46 lat więzienia zamieniono na 35 lat.

Atak

20 grudnia 2004 r. po spędzeniu trzech lat w areszcie i trzech lat w haskim więzieniu Krstić został przetransportowany do Wielkiej Brytanii, by tam dokończyć odsiadywanie wyroku.

7 maja 2010 r. trzech więźniów - muzułmanów wywodzących się z Bośni - zaatakowało Serba podrzynając mu gardło. Krsticia cudem uratowano. Mężczyźni zostali skazani przez sąd na dodatkowe kary więzienia, jednak nie uznano ich winnymi próby morderstwa, a jedynie "spowodowania zagrożenia dla zdrowia" współwięźnia.

Kilka tygodni po tym incydencie Krstić wrócił do więzienia Wakefield, ale kolejne miesiące i lata - aż do teraz - spędza pod bacznym okiem strażników, którzy muszą dbać o jego bezpieczeństwo.

Jeszcze w 2010 r. Trybunał w Hadze, do którego zgłosiła się Wielka Brytania uznająca, że nie jest w stanie zapewnić skazanemu bezpieczeństwa, postanowił, że poszuka generałowi celi w innym kraju.

W tym roku Trybunał zwrócił się do Polski z prośbą o rozpatrzenie wniosku o "przejęcie" wyroku Krsticia.

Autor: Adam Sobolewski//gak/kdj / Źródło: tvn24.pl, kurir.de, politika.rs, PAP

Pozostałe wiadomości

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami w niemal całej Polsce. Najgroźniejsze są spodziewane w pasie od Pomorza po Opolszczyznę - tam obowiązują ostrzeżenia najwyższego stopnia. W niektórych regionach niebezpiecznie będzie do rana w poniedziałek.

Wiele regionów zagrożonych nawałnicami. Ostrzeżenia IMGW trzeciego stopnia

Wiele regionów zagrożonych nawałnicami. Ostrzeżenia IMGW trzeciego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Zjednoczenie Narodowe zdobyło w pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji 34 procent głosów - wynika z sondażu exit poll. Lewicowy Front Ludowy zajął drugie miejsce, uzyskując 29 procent. Podium zamyka obóz prezydenta Emmanuela Macrona, Razem dla Republiki zdobyło między 20,5 a 23 procent głosów.

Francuzi zagłosowali. Są sondażowe wyniki

Francuzi zagłosowali. Są sondażowe wyniki

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Tragiczny wypadek w Bilczycach w Małopolsce. Samochód osobowy wjechał w rowerzystkę przewożącą pięcioletnią córkę. 40-latka zginęła na miejscu, dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Dwie osoby podróżujące samochodem zostały zatrzymane.

Matka zginęła na miejscu. Jej pięcioletnia córka walczy o życie

Matka zginęła na miejscu. Jej pięcioletnia córka walczy o życie

Źródło:
tvn24.pl

Przez Polskę w niedzielę przechodzą burze, które w niektórych miejscach są gwałtowne. Silny wiatr w pomorskim Uniechowie zerwał kilka dachów, a na jednej z posesji zniszczył stodołę. W wielkopolskiej Pile połamane zostały drzewa. W powiecie kłodzkim piorun trafił w dom jednorodzinny, przez co trzy osoby zostały poszkodowane. Burzom towarzyszy bardzo duży grad.

"Taki szum się zrobił, ciemno, że nie było widać nic". Poszkodowani, pozrywane dachy, wielkie gradziny

"Taki szum się zrobił, ciemno, że nie było widać nic". Poszkodowani, pozrywane dachy, wielkie gradziny

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP, TVN24

Marine Le Pen, liderka Zjednoczenia Narodowego, skomentowała wyniki niedzielnej pierwszej tury wyborów parlamentarnych we Francji. - Francuzi jednoznacznie poświadczyli, że chcą coś zmienić - stwierdziła. Prezydent Emmanuel Macron przekazał, że potrzebne jest "demokratyczne i republikańskie" zjednoczenie przed drugą turą.

Marine Le Pen i Jordan Bardella zabierają głos

Marine Le Pen i Jordan Bardella zabierają głos

Źródło:
Reuters, PAP

Ulewy doprowadziły do lokalnych powodzi i lawin błotnych w Piemoncie i Dolinie Aosty na północnym zachodzie Włoch. W niedzielę straż pożarna uratowała rodzinę z małym dzieckiem, która utknęła w samochodzie pośród wzbierającej wody.

Wokół pełno wody, a w samochodzie rodzina z trzymiesięcznym dzieckiem

Wokół pełno wody, a w samochodzie rodzina z trzymiesięcznym dzieckiem

Źródło:
PAP, Reuters, La Stampa, tvnmeteo.pl

Gdzie jest burza? W niedzielę 30.06 nad dużym obszarem Polski pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Intensywnie pada deszcz, sypie grad, a wiatr bardzo mocno się rozpędza. Śledź aktualną sytuację pogodową na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? W kilku regionach jest głośno od grzmotów

Gdzie jest burza? W kilku regionach jest głośno od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Rejon miejscowości Awdijiwka i Pokrowsk w obwodzie donieckim był w ostatnich dniach głównym celem rosyjskich działań zbrojnych w Ukrainie i prawdopodobnie pozostanie tak w najbliższym tygodniu - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

Brytyjski wywiad o "głównym celu rosyjskich wysiłków"

Brytyjski wywiad o "głównym celu rosyjskich wysiłków"

Źródło:
PAP

Ewentualne zwycięstwo Le Pen we Francji, a później ewentualne zwycięstwo Trumpa w Stanach Zjednoczonych da niesłychany power innym populistom - prognozował w TVN24 Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych. Dodał, że "ich dzisiejsze ciśnienie i ewentualny frontalny atak na demokrację, na porządek świata, jest fatalny".

"Jeśli to mają robić populiści, to Chryste Panie..."

"Jeśli to mają robić populiści, to Chryste Panie..."

Źródło:
TVN24

Poszukiwania 19-latka, który zaginął w połowie czerwca na hiszpańskiej Teneryfie zostały zakończone - poinformowała w niedzielę policja. Ostatnim dniem akcji była sobota.

Koniec poszukiwań zaginionego na Teneryfie 19-latka. Sprawa "nadal otwarta"

Koniec poszukiwań zaginionego na Teneryfie 19-latka. Sprawa "nadal otwarta"

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Ogień na polu pojawił się około południa w trakcie prac przy zbiorze zboża. Szybko się rozprzestrzeniał. W akcji gaśniczej, prócz kilkudziesięciu strażaków, brali udział rolnicy, którzy orając ziemię, odcinali płonące pole od pozostałego.

Pole ognia. Z dymem poszło 25 hektarów jęczmienia

Pole ognia. Z dymem poszło 25 hektarów jęczmienia

Źródło:
tvn24.pl

Niezapowiedziany sprawdzian kondycji strażaków skończył się interwencją medyczną. Sześciu z 11 ćwiczących źle się poczuło, dwóch z nich trafiło do szpitala. Są już w domu, a komenda wyjaśnia, co się stało.

Sprawdzali kondycję bojową strażaków. Połowa zasłabła, dwóch trafiło do szpitala

Sprawdzali kondycję bojową strażaków. Połowa zasłabła, dwóch trafiło do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

W Thionville w północno-wschodniej Francji doszło w nocy z soboty na niedzielę do strzelaniny. Miało to miejsce podczas przyjęcia weselnego. Trzech uzbrojonych mężczyzn otworzyło ogień w stronę gości. Jedna osoba zginęła, pięć zostało rannych, sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Według policji atak był formą wyrównania rachunków między handlarzami narkotyków.

Podjechali do gości weselnych i otworzyli ogień. Jedna osoba nie żyje, kilkoro rannych

Podjechali do gości weselnych i otworzyli ogień. Jedna osoba nie żyje, kilkoro rannych

Źródło:
AFP, RFI

Po upalnym weekendzie temperatura spadnie nawet o kilkanaście stopni. Jak pogoda czeka nas w pierwszej połowie lipca? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nagły koniec piekielnego upału

Pogoda na 16 dni: nagły koniec piekielnego upału

Źródło:
tvnmeteo.pl

W wyniku ulew, które w minionych dniach nawiedziły stolicę Indii, zginęło co najmniej 11 osób - podała w niedzielę agencja informacyjna Reuters. Wśród ofiar są cztery osoby, które utonęły w zalanych przejściach podziemnych. W ciągu minionej doby z głównego lotniska w Nowym Delhi odwołano prawie 60 lotów.

Cztery osoby zginęły w przejściach podziemnych

Źródło:
Reuters, PAP, The New Indian Express

Szczęśliwym finałem zakończyły się poszukiwania zaginionej 25-latki spod Wyszkowa. Kobieta poinformowała rodzinę o tym, że wyjeżdża do Grecji do swojego partnera. Przez miesiąc nie było z nią kontaktu.

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Narkotyczna zemsta Chin. Fentanyl nie bierze się znikąd

Narkotyczna zemsta Chin. Fentanyl nie bierze się znikąd

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

Amerykańscy pianiści Christian Sands i Emmet Cohen to dwa największe nazwiska w programie tegorocznego Jazzu Na Starówce. Będzie też szeroka prezentacja polskiego jazzowego mainstreamu. Tradycyjnie nie zabraknie gości z Austrii i Włoch. Festiwal rozpoczyna się w przyszłym tygodniu.

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Król Zanzibaru" to dokument dostępny na platformie Max, opowiadający historię Polaka, który szybko rozwinął hotelowe imperium na afrykańskiej wyspie. W pewnym momencie jednak sieć zbankrutowała, a turyści zostali pozbawieni wakacji, zaś pracownicy pensji. - Grup oszukanych przez Wojtka było wiele - podkreślała we "Wstajesz i weekend" dziennikarka śledcza Agnieszką Szwajgier. O współpracy z Wojtkiem z Zanzibaru opowiadał również oszukany przez niego dziennikarz Żelisław Żyżyński.

Genialny wizjoner czy sprytny oszust? "Król Zanzibaru" na platformie Max

Genialny wizjoner czy sprytny oszust? "Król Zanzibaru" na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala Our Future Foundation, podczas której 22 nastolatków otrzymało stypendia, które mają im pomóc dostać się na najlepsze światowe uczelnie. W uroczystości wziął udział między innymi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Patronat medialny nad wydarzeniem objął Warner Bros. Discovery.

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Źródło:
TVN24, PAP

Dwadzieścia książek reprezentujących różne gatunki literackie znalazło się na liście nominowanych do 28. edycji Nagrody Literackiej Nike, przyznawanej za najlepszą książkę roku. Finalistów poznamy na początku września.

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Źródło:
PAP