Policjanci, którzy zastrzelili Łukasza T. i ciężko ranili Dawida Lisa użyli broni zgodnie z przepisami - orzekł Sąd Okręgowy w Poznaniu w głośnej sprawie policyjnej pomyłki, do jakiej doszło w kwietniu 2004 roku. Tym samym uniewinnił czterech oskarżonych funkcjonariuszy.
Jak to było? Policjanci w nieoznakowanym samochodzie chcieli wylegitymować kierowcę Rovera, gdyż podejrzewali, że jest groźnym przestępcą. Podczas postoju na światłach obserwowali samochód, ale nie mogli ustalić, czy podróżuje nim rzeczywiście poszukiwany. Kiedy kierowca auta nie chciał zatrzymać się do kontroli, policjanci otworzyli ogień. Oddali ok. 40 strzałów. Łukasz T. zginął na miejscu, Dawid Lis został ciężko ranny. Do dziś porusza się na wózku inwalidzkim.
Nie mogli ustalić - zabili
Sąd orzekł, że policjanci użyli broni zgodnie z przepisami i w związku z tym są niewinni zarzucanych im czynów. Proces w tej sprawie odbywał się po raz drugi. W pierwszym sąd również uniewinnił funkcjonariuszy. Wyrok został zaskarżony przez zielonogórską prokuraturę i pełnomocników pokrzywdzonych. Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił w listopadzie 2008 roku wyrok uniewinniający. W zakończonym dzisiaj procesie prokuratura domagała się kary więzienia dla policjantów.
"Odpierali atak" uciekających nastolatków
Główną przyczyną uniewinnienia policjantów było to, że sąd oparł się głównie na ich zeznaniach, jednocześnie kwestionując wartość zeznań świadków oskarżenia. Zdaniem sędziny Agaty Adamczewskiej "świadkowie obciążający oskarżonych nie mieli możliwości dobrej oceny zdarzenia". Według sędziny spowodowało to, że "ich zeznania nie mogły być mocnym dowodem w tej sprawie". Zdaniem sądu strzelając policjanci działali w wyniku zagrożenia jakie zatrzymywany samochód dla nich stwarzał. Sędzina Adamczewska dodała, iż "bez względu na to, kto siedział w samochodzie, policjanci działali tak, aby odeprzeć atak". Zdaniem sądu policjanci oddali strzały w dół samochodu, co miało świadczyć o tym, że funkcjonariusze nie chcieli zabić, a jedynie zatrzymać uciekający pojazd.
Pełnomocnicy poszkodowanych mogą odwołać się od dzisiejszego wyroku. Matka zabitego Łukasza T. już zapowiedziała apelację.
Źródło: PAP, tvn24.pl