Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił pozew Daniela Obajtka wniesiony w trybie wyborczym przeciwko Onetowi. Polityk domagał się od portalu przeprosin i sprostowania publikacji, według której m.in. jego banery wyborcze drukowano w tajnym garażu w Aleksandrowie (Lubelskie). Sąd uznał, że publikacji artykułu w czasie kampanii wyborczej nie sposób określić agitacją wyborczą.
Daniel Obajtek pozwał w trybie wyborczym Onet za publikację, według której m.in. jego banery wyborcze drukowano w tajnym garażu w Aleksandrowie (Lubelskie). Według portalu proceder nadzorowali m.in. urzędniczka z Ministerstwa Sprawiedliwości oraz asystent Sądu Okręgowego w Krakowie. W publikacji podano, że prokuratura podejrzewa możliwość nielegalnego wspierania komitetu wyborczego, z pominięciem oficjalnych źródeł finansowania.
Zdaniem byłego prezesa Orlenu, artykuł zawiera insynuacje, a wszystkie materiały wyborcze są drukowane zgodnie z przepisami. Daniel Obajtek domagał się zakazu rozpowszechniania takich informacji, sprostowania ich, przeprosin oraz przekazania 10 tys. zł na rzecz Caritas Polska.
Sąd oddalił pozew Obajtka
Sąd stwierdził w czwartek, że publikacja Onetu o drukowaniu banerów wyborczych nie była formą agitacji wyborczej, nie zawierała też nieprawdziwych informacji.
- Zdaniem sądu wniosek Daniela Obajtka w trybie wyborczym nie był zasadny. Prasa korzysta z wolności słowa. Samo publikowanie materiałów w czasie kampanii wyborczej na temat kandydatów nie oznacza, że prasa jest aktywnym uczestnikiem kampanii wyborczej, nawet jeśli jest to artykuł krytyczny. Prasa ma prawo do publikowania krytycznych artykułów - relacjonuje reporter TVN24 Marcin Kwaśny.
Sąd uznał, że publikacji artykułu w czasie kampanii wyborczej nie sposób określić agitacją wyborczą. Nie dopatrzył się też nieprawdziwych informacji w publikacji Onetu.
- Kodeks wyborczy dosyć jasno mówi, że jeśli chodzi o protesty wyborcze, to mogą składać je komitety wyborcze. Z reguły te procesy toczą się pomiędzy politykami. Ten proces był dosyć nietypowy, mianowicie ktoś, kto jest kandydatem na eurodeputowanego startuje w kampanii wyborczej w trybie wyborczym domagał się sprostowania, opublikowania przeprosin, ale od medium konkretnego, które opisało sytuację, która miała dotyczyć osoby kandydującej. Więc sąd uznał, że tutaj nie ma sporu wyborczego, że to po prostu jest działanie wolnych mediów, które także w trakcie kampanii wyborczej mają pełne prawo oceniać działania kandydatów na posłów, na eurodeputowanych - wyjaśnił przed kamerą TVN24 Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie.
Reporter TVN24 Marcin Kwaśny poinformował także, że pełnomocniczka Daniela Obajtka, mecenas Małgorzata Gawlik powiedziała, że nie wykluczają złożenia odwołania od postanowienia oraz pozwu na drodze cywilnej o naruszenie dóbr osobistych kandydata PiS w eurowyborach przez Onet. Decyzje w tej sprawie ma podjąć Obajtek.
Onet: drukarnia banerów wyborczych w garażu
Według ustaleń dziennikarzy Onetu w październiku 2023 r. policja przeszukała garaż położony w Aleksandrowie na południu Lubelszczyzny. Zrobiła to w ramach śledztwa, które dotyczyło kradzieży materiałów wyborczych ówczesnej posłanki PiS Beaty Strzałki.
W garażu służby znalazły nie tylko skradzione plakaty kandydującej do Sejmu Strzałki, ale także drukarkę i świeże plakaty ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Proces nadzorowali m.in. urzędniczka z Ministerstwa Sprawiedliwości oraz asystent Sądu Okręgowego w Krakowie.
W maju, podczas kolejnego przeszukania, policja ujawniła, że w tym samym miejscu drukowane są materiały wyborcze kandydatów PiS do europarlamentu - Jana Kanthaka i Daniela Obajtka - podał Onet.
Jan Kanthak startuje do PE z 10. miejsca w okręgu lubelskim (liderem jest Mariusz Kamiński). Natomiast były prezes Orlenu Daniel Obajtek otwiera listę PiS do europarlamentu na Podkarpaciu.
Obajtek: to insynuacje
Do informacji podanych przez portal Onet Daniel Obajtek odniósł się tuż po publikacji. "Wszystkie materiały wyborcze są drukowane zgodnie z przepisami, w ramach obowiązującego mnie limitu" - skomentował na portalu X. Zdaniem byłego szefa Orlenu artykuł Onetu zawiera "insynuacje".
"Niemieckie media i ich kolejne 'rewelacje'. Każdy artykuł pisany pod polityczne dyktando" - napisał Obajtek na portalu X.
Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Zamościu.
CZYTAJ TAKŻE: Obajtek nie przyszedł na komisję. Wniosek do sądu o "zatrzymanie i doprowadzenie" oraz karę pieniężną
Źródło: PAP, Onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl