Uniewinniony za zabójstwo sprzed 22 lat. Gdański sąd wydał we wtorek wyrok w sprawie Gerarda P., oskarżonego o zabójstwo swojej żony. Kobieta zginęła pod koniec września 1986 roku. Trzy lata temu sprawą zajęła się specjalna jednostka policji - "Archiwum X".
Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił we wtorek 67-letniego Gerarda P. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa zbrodni sprzed 22 lat trafiła do sądu dzięki policjantom z "Archiwum X", specjalnej grupy śledczych ds. niewykrytych zabójstw, który od kilku lat działa przy gdańskiej komendzie wojewódzkiej.
Biegły wskazuje, sędzia uniewinnia
Wprawdzie kilku świadków zeznało, że oskarżony, kiedy był pijany, sam chwalił się przed nimi, że zabił żonę, to ci sami świadkowie twierdzą jednocześnie, że kiedy był trzeźwy, zaprzeczał temu
Gerard P. był zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Sąd jednak go uniewinnił. Uznał, że nie ma "wystarczających i bezpośrednich" dowodów na to, że jest on sprawcą zabójstwa żony.
"Po alkoholu gadał różne głupoty"
- Wprawdzie kilku świadków zeznało, że oskarżony, kiedy był pijany, sam chwalił się przed nimi, że zabił żonę, to ci sami świadkowie twierdzą jednocześnie, że kiedy był trzeźwy, zaprzeczał temu. Z zeznań świadków wynika także, że po spożyciu alkoholu mężczyzna bywał agresywny i gadał różne głupoty - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Szczepan Stożyński.
Pod paznokciami nie było krwi
Sąd zaznaczył, że dopiero na drugi dzień po zabójstwie córka Gerarda P. zauważyła u niego ślady zadrapań na twarzy i ramionach, co według opinii biegłego mogło być skutkiem szamotaniny. - Z drugiej strony jednak za paznokciami ofiary nie znaleziono żadnych śladów krwi należącej do oskarżonego - podkreślił sędzia Stożyński.
Zwłoki leżały w krzakach
36-letnia Barbara P. została zamordowana jesienią 1986 roku. Jej zaginięcie zgłosił do komisariatu Milicji Obywatelskiej Gerard P. Zwłoki uduszonej kobiety odnaleziono po kilkunastu dniach w krzakach w pobliżu zakładu pracy jej męża.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24