Sąd Najwyższy zdecyduje o ważności wyborów. Jest data

Sąd Najwyższy Warszawa
Badał anomalie w komisjach. Teraz składa wniosek o jawność posiedzenia w Sądzie Najwyższym
Źródło: TVN24
W środę Sąd Najwyższy poinformował, że posiedzenie w sprawie ważności wyborów prezydenckich odbędzie się 1 lipca. Ma być ono jawne.

"Sąd Najwyższy informuje, że posiedzenie jawne w celu podjęcia uchwały w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniach 18 maja 2025 r. i 1 czerwca 2025 r. (sygn. akt I NSW 9779/25) zostało wyznaczone na 1 lipca 2025 r. o godz. 13:00, sala A" - podano w komunikacie na stronie SN.

W drugiej turze wyborów prezydenckich popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. poparcia, zaś kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów. Różnica w głosach wyniosła mniej niż 370 tysięcy.

Sąd Najwyższy w składzie całej kwestionowanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygnięcie, jest 2 lipca.

Dziesiątki tysięcy protestów wyborczych, spory w nieuznawanej Izbie Sądu Najwyższego
Źródło: TVN24

Protesty wyborcze

SN wyznaczył też datę dwóch posiedzeń, które dotyczą protestów wyborczych przeciwko wyborowi prezydenta. Odbędą się one w kwestionowanej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN 27 czerwca o godzinie 9 oraz 11.

Od czasu rozstrzygnięcia drugiej tury wyborów prezydenckich, które wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki, pojawiają się medialne doniesienia o nieprawidłowościach dotyczących liczenia głosów w niektórych komisjach.

W poniedziałek w Radiu ZET pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska poinformowała, że do SN wpłynęło ponad 50 tysięcy protestów przeciwko wyborowi prezydenta RP. Do poniedziałku w Sądzie Najwyższym zarejestrowano ponad 10 tysięcy protestów.

Czytaj także: