- Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ w Warszawie w dniu 14 maja skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko trójce podejrzanych, w tym Piotrowi M. - potwierdził Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zmienione zarzuty dla muzyka
O sprawie informowaliśmy w lutym. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ, gdzie wówczas zatrzymani - Alex K. (syn partnerki muzyka), Marta H-Z. (partnerka muzyka) oraz Piotr M. - usłyszeli zarzuty "popełnienia, wspólnie i w porozumieniu, oszustwa w mieniu znacznej wartości, usiłowania oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi".
Konkretnie: partnerka Piotra M., byłego muzyka Kultu, miała zginąć w wypadku samochodowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w 2021 roku. Był akt zgonu przedstawiony w dwóch firmach ubezpieczeniowych w Polsce i odszkodowanie - ponad milion złotych. Podobny wniosek czekał już na rozpatrzenie w kolejnej firmie ubezpieczeniowej. Ale pojawiły się wątpliwości, a później zawiadomienie do prokuratury.
W sprawie zatrzymano trzy osoby, służby ustaliły bowiem, że kobieta ma się dobrze, a żadnego wypadku nie było. Co więcej, według prokuratury partnerka gitarzysty w Urzędzie Stanu Cywilnego w Siedlcach wyłudziła własny akt zgonu, po czym zgłosiła u ubezpieczyciela swoją śmierć. Wszystkim podejrzanym groziło do 10 lat więzienia.
Na początku lutego, czyli niemal rok od postawienia zarzutów, prokurator jeszcze raz wezwał muzyka Kultu na przesłuchanie. Piotr M. usłyszał wtedy zmienione zarzuty. - Muzykowi znanego polskiego zespołu ogłoszono zmienione zarzuty. Ze współudziału w oszustwach, na umyślne usiłowanie przyjęcia pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Przypomnijmy, że podejrzani zostali zatrzymani w momencie, kiedy Alex K. próbował w banku upoważnić muzyka do konta, na którym były środki pochodzące z przestępstw. Podejrzany M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, ale potwierdził, że taki fakt miał miejsce - mówił nam prokurator Skiba.
Reasumując: według śledczych Piotr M. wiedział, że pieniądze pochodzą z przestępstwa, a chciał mieć dostęp do konta, na którym się znajdują. Nie doszło do tego, ponieważ obaj mężczyźni zostali zatrzymani w banku.
"Jak relacja z filmów sensacyjnych"
- W Polsce coraz częściej słyszymy o przestępstwach, które mogą wyglądać jak relacja z filmów sensacyjnych - mówi Robert Koniuszy, były policjant, ekspert do spraw bezpieczeństwa. - Choć może się to wydawać niewiarygodne, niestety takie przypadki stają się coraz bardziej powszechne, a przestępcy doskonale znają luki w systemie, które pozwalają im długo unikać wykrycia - dodaje.
Jak wyjaśnia Robert Koniuszy, proceder wyłudzania odszkodowań na podstawie fałszywych dokumentów zaczyna się od sfingowania śmierci. - Przestępcy tworzą fałszywy akt zgonu, często za granicą, na przykład w USA, gdzie dokumenty mogą wydawać się trudniejsze do zweryfikowania. W Polsce taka sytuacja wzbudza mniej podejrzeń, bo przecież składając roszczenie ubezpieczeniowe na podstawie takich dokumentów, przestępcy zdają się działać zgodnie z prawem - mówi.
A później? - Zwykle ktoś z bliskich rzekomo zmarłej osoby zgłasza roszczenie o wypłatę odszkodowania. Ta osoba często nie jest świadoma, że bierze udział w przestępstwie. To właśnie na tym etapie oszustwa mogą przez długi czas pozostać niewykryte, bo ktoś z otoczenia osoby "zmarłej" formalnie występuje w roli osoby uprawnionej do roszczeń - dodaje.
Zwraca też uwagę, że wiele z tych przestępstw ma charakter zorganizowany, co oznacza, że przestępcy działają w grupach. - Często za sfingowanie zgonu odpowiadają fałszerze, którzy tworzą nielegalne dokumenty, a później pośrednicy pomagają w składaniu roszczeń do instytucji ubezpieczeniowych. Cały proces może wyglądać na legalny, ale w rzeczywistości jest dobrze zorganizowaną machiną, która ma na celu wyłudzenie pieniędzy - mówi.
- To przestępstwo, które rzadko dotyczy pojedynczych osób. Przeważnie angażowane są osoby posiadające odpowiednie umiejętności: fałszerze dokumentów, osoby pomagające w składaniu roszczeń oraz ci, którzy w końcowym etapie pomagają w przejęciu odszkodowania - podsumowuje.
Autorka/Autor: kz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP I