Sąd Najwyższy uchylił we wtorek umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w tym Maciej Wąsika. Krzysztof Gawkowski z Lewicy stwierdził, że Kamiński i Wąsik "powinni zostać z rządu wyrzuceni". Rzecznik PiS Rafał Bochenek powiedział, że wtorkowa decyzja to "jawna dywersja Sądu Najwyższego", która "nie ma żadnej podstawy prawnej".
Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania w sądzie okręgowym. Decyzję tę komentowali politycy.
Gawkowski: Kamiński i Wąsik powinni zostać wyrzuceniu z rządu
- Po ośmiu latach nadchodzi sprawiedliwość, która wyrazem Sądu Najwyższego wskazuje, że pan Wąsik i pan Kamiński łamali prawo. A najwięcej tego prawa złamał prezydent Andrzej Duda, który nie miał żadnego prawa do ułaskawień. Nie miał prawa, bo postępowanie nie zostało zamknięte - powiedział na konferencji Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu Lewicy.
Stwierdził, że "prezydent uczynił swoje działania nielegalnymi" i "tak trzeba traktować dzisiejsze postanowienie". - Pan Wąsik i pan Kamiński powinni zostać z rządu wyrzuceni. Nie ma miejsca w rządzie dla polityków, którzy mają na swoim koncie wyroki. Dopóki druga instancja się nie wypowie, pan Kamiński i pan Wąsik nie mają prawa być członkami rządu. To jest wstyd na Europę. Politycznie nieuzasadnione, a tak społecznie i moralnie bardzo fałszywe w stosunku do każdego obywatela - ocenił Gawkowski.
Lubnauer: Sądowi Najwyższemu najbardziej sprawę ułatwił pan prezydent
Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że "Sądowi Najwyższemu najbardziej sprawę ułatwił pan prezydent, bo kiedy ułaskawił tych nieskazanych, to powiedział, że chce wyręczyć sąd w jego zadaniach". - Jeżeli chciał wyręczyć sąd, to Sąd Najwyższy odpowiedział, że prezydent nie może wyręczyć sądu, a orzeczenie Trybunału Julii Przyłębskiej ma wartość tylko kulinarną - oceniła.
Kwiatkowski: Sąd Najwyższy stwierdził oczywistą oczywistość"
Senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski mówił, że "Sąd Najwyższy stwierdził oczywistą oczywistość". - W tym konkretnym przypadku uchylił to rozstrzygnięcie i skierował do ponownego rozpoznania. A dlaczego? Akt łaski jest aktem łaski od prawomocnego wyroku. Panowie Wąsik i Kamiński nie byli skazani prawomocnie - wyjaśniał senator.
- Czy Sąd Najwyższy podważył prerogatywy Trybunału Konstytucyjnego? Absolutnie nie. Przypomnę, że w Sądzie Najwyższym rozstrzygali tę sprawę prawidłowo powołani sędziowie, a w tak zwanym Trybunale Konstytucyjnym sędziowie dublerzy, uzurpatorzy ubrani w togi. To jest ta różnica. Teraz mamy rozstrzygnięcie prawidłowo powołanego organu z prawidłowo powołanymi sędziami w ramach prawidłowo określonych kompetencji - stwierdził.
Bochenek: jawna dywersja Sądu Najwyższego
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że to "jawna dywersja Sądu Najwyższego i działanie antykonstytucyjne, które ma doprowadzić do całkowitego chaosu prawnego". - Nie ma żadnej podstawy prawnej w tym działaniu Sądu Najwyższego. Jest jasna deklaracja Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, z związku z tym sprawa jest już rozstrzygnięta - mówił rzecznik PiS.
Zdaniem Bochenka orzeczenie TK jest wiążące, więc "wiąże wszystkie sądy w naszym wymiarze sprawiedliwości i sądy powinny się do tego ustosunkować i jak najbardziej pogodzić z tym, że takie jest orzeczenie, i respektować to orzeczenie".
Prezydencka minister: w naszej ocenie akt łaski jest aktem obowiązującym
- Dzisiejsze orzeczenie Sądu Najwyższego jest zdumiewające. Zapadło w absolutnej kontrze nie tylko do stanu prawnego, potwierdzonego trzema orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała w rozmowie z PAP prezydencka minister Małgorzata Paprocka.
Podkreśliła, że stosowanie aktu łaski to prerogatywa prezydenta. - Jest to uprawnienie osobiste, co oznacza wprost, że żaden sąd nie ma prawa kontrolowania wykonania prerogatywy. To potwierdziły (...) orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczyła.
- Należy w tym kontekście przypomnieć jeszcze jedną bardzo ważną informację - czyli to, że doktryna prawa karnego, znaczna jej część, w tym bardzo poważne autorytety, jasno wskazywały, że w ramach uprawnienia do stosowania prawa łaski mieści się również to, co nazywamy abolicją, abolicją indywidualną, czyli właśnie ułaskawieniem przed prawomocnym orzeczeniem - wskazała Paprocka. Według minister "orzeczenie każe zadać pytanie przede wszystkim o podstawę prawną działania Sądu Najwyższego".
Pytana, czy prezydent zabierze głos w tej sprawie, czy planuje jakieś działania, odparła, że przede wszystkim trzeba poczekać na pisemne stanowisko Sądu Najwyższego. - Pewnie Kancelaria Prezydenta będzie rozważać ewentualne dalsze kroki. Natomiast w ocenie Kancelarii Prezydenta, akt łaski zastosowany wobec pana ministra Kamińskiego i innych osób, co potwierdza orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, jest aktem obowiązującym - powiedziała minister.
Źródło: TVN24, PAP