Prezydent powoła pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zgodnie ze swoją kompetencją wynikającą bezpośrednio z konstytucji - powiedział w niedzielę w "Kawie na ławę" rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podkreślają, że powinna nim zostać osoba, która "uzyskała większość w zgromadzeniu ogólnym, a taką osobą jest sędzia Włodzimierz Wróbel".
W sobotę przed godziną 19 Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybrało kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Są nimi: Włodzimierz Wróbel (50 głosów), Małgorzata Manowska (25 głosów), Tomasz Demendecki (14 głosów), Leszek Bosek (cztery głosy) i Joanna Misztal-Konecka (dwa głosy). Ostatecznego wyboru na sześcioletnią kadencję na tym urzędzie dokona prezydent. Ustawa o Sądzie Najwyższym nie precyzuje, w jakim terminie powinien to zrobić.
Politycy PO: pierwszym prezesem powinien zostać sędzia Wróbel
"Jedynym kandydatem Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN na stanowisko Pierwszego Prezesa jest sędzia Wróbel. Pozostałych, którzy nie uzyskali większości głosów, nie należy traktować jako kandydatów. Powołanie któregokolwiek z nich przez PAD (prezydenta Andrzeja Dudę-red.) będzie złamaniem Konstytucji" – napisał w sobotę na Twitterze przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
Również w niedzielę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ocenił, że "pierwszym prezesem Sądu Najwyższego powinna zostać osoba, która uzyskała większość w zgromadzeniu ogólnym, a taką osobą jest sędzia Włodzimierz Wróbel". - To jest niesłychanie istotne, żeby ta decyzja, która pan prezydent podejmie, była decyzją, która szanuje konstytucję - podkreślił. Dodał, że "w tej chwili Sąd Najwyższy stoi na straży polskiego prawa". - Każda inna decyzja, próba wyboru sędziego, który nie uzyskał większości, udowodniłaby ponad wszelką wątpliwość, że pan prezydent Andrzej Duda jednak podlega presji politycznej, a nas na to nie stać w tej sytuacji, w której autorytet sądu jest tak ważny – zaznaczył Trzaskowski.
Spychalski: prezydent powoła pierwszego prezesa SN "zgodnie ze swoją kompetencją"
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski powiedział w niedzielę w "Kawie na ławę" w TVN24, że lista wyłonionych kandydatów wpłynęła do Kancelarii Prezydenta.
Pytany, czy Andrzej Duda uznaje, że wskazanie kandydata o największej liczbie głosów jest dla niego silną przesłanką do tego, kogo powołać na stanowisko pierwszego prezesa SN, powiedział, że prezydent powoła go "zgodnie ze swoją kompetencją wynikającą wprost i bezpośrednio z konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej". - Jest do tego ustawa o Sądzie Najwyższym, która jasno i wprost mówi, jaka jest procedura wyłaniania kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Ta procedura została przeprowadzona. Zgodnie z tą procedura Zgromadzenie Ogólne sędziów SN przestawiło prezydentowi pięciu kandydatów - dodał.
- To jest konstytucyjne uprawnienie prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej i prezydent przedstawi, i wskaże pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zgodnie ze swoim indywidualnym uprawnieniem wynikającym wprost z konstytucji naszego kraju - powtórzył.
Pytany, kiedy możemy się spodziewać decyzji prezydenta w tej sprawie, odpowiedział, że "myśli, że będzie to dość szybko z uwagi na fakt, że musi być wyłoniony pierwszy prezes Sądu Najwyższego".
- Dobrze, że jest takie rozwiązane w ustawie o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którym prezydent wskazał pełniącego obowiązki (...) pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Niemniej jednak Sąd Najwyższy musi mieć pierwszego prezesa Sądu Najwyższego umocowanego nie tylko ustawowo, ale także konstytucyjnie do kierowania jego pracami - dodał.
Sędzia Kozielewicz: praktyką było powoływanie osoby z większą liczbą głosów
Sędzia Sądu Najwyższego i pełniący obowiązki prezesa Sądu Najwyższego kierującego Izbą Karną Wiesław Kozielewicz powiedział w rozmowie z reporterką TVN24 Karoliną Wasilewską, że "taka była praktyka, że osoba, która miała więcej głosów, była powoływana przez prezydenta na stanowisko pierwszego prezesa Sądu Najwyższego".
- Tak było w 2004 roku, kiedy pierwszym prezesem został Lech Gardocki, tak było w 2010 roku, kiedy to stanowisko objął Stanisław Dąbrowski i w 2014 roku, kiedy na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego została powołana Małgorzata Gersdorf - przekazał.
Sędzia powiedział, że przez wszystkie te lata był członkiem komisji skrutacyjnych w trakcie wyborów pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock