Sąd Rejonowy Warszawa Wola uznał, że Centralne Biuro Antykorupcyjne miało prawo przeszukać mieszkania posłów Jana Burego i Zbigniewa Rynasiewicza. - Nie znamy jeszcze pisemnego uzasadnienia, ale wszystkie punkty zażalenia zostały oddalone - potwierdza wiceszef warszawskiej prokuratury apelacyjnej Waldemar Tyl, który nadzoruje pion przestępczości zorganizowanej i korupcyjnej.
Według naszych informacji, zażalenie obydwu polityków było obszerne. Zawierało kilkanaście krytycznych uwag wobec działań prokuratorów i agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Immunitet nie rozciąga się na zakaz przeszukania
Najważniejsze dotyczyły kwestii, czy śledczy mieli w ogóle prawo przeszukać pokój w hotelu sejmowym należący do szefa klubu PSL Jana Burego oraz mieszkanie w Warszawie wynajmowane przez sekretarza stanu w ministerstwie infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza, za które płaci Kancelaria Sejmu.
Sąd uznał, że w takim przypadku immunitet nie rozciąga się na zakaz przeszukania. Potwierdził tym samym opinie, które wcześniej powstały w biurze analiz sejmowych.
- Pierwsze przeszukania u posła, wtedy Porozumienia Centrum, miało miejsce w 1992 roku. Od tamtej pory jeszcze kilka razy parlamentarzyści znajdowali się w podobnej sytuacji i przeważały opinie, że takie działania śledczych są zgodne z prawem - mówi nam wieloletni pracownik kancelarii Sejmu.
Wojna
Przeszukania CBA miały związek ze śledztwem, które prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Głośne wejście do Sejmu śledczych było efektem wcześniejszego zatrzymania dwóch biznesmenów z Podkarpacia prowadzących firmę zajmującą się handlem paliwami i ich transportem.
Agenci CBA podejrzewali, że korumpowali oni osoby publiczne, m.in sztabkami złota. Jedną ze sztabek znaleziono u proboszcza Katedry Polowej Wojska Polskiego. Po zatrzymaniu biznesmeni zdecydowali się pójść na współpracę z organami ścigania.
Przedsiębiorcom miało zależeć na kilku sprawach - jedna z nich dotyczyła możliwości pozyskania kredytu w jednym z banków. Inna na pomocy w renegocjacji kontraktu wiążącego ich z pewnym koncernem paliwowym.
Dotąd prokuratorzy nie przedstawili żadnych zarzutów ani Janowi Buremu, ani Zbigniewowi Rynasiewiczowi. Jak już pisaliśmy w portalu TVN24.pl, w ciągu miesiąca możliwy jest natomiast prokuratorski wniosek o uchylenie immunitetu wiceministrowi. To może oznaczać, że śledczy chcą mu przedstawić zarzuty.
MSW przeciwko CBA i Prokuraturze
Pojawienie się agentów CBA i prokurator w Sejmie odbiło się głośnym echem. Według naszych informacji pretensje o te działania śledczych miał minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Nie był przekonany czy były one zgodne z prawem. Podobnie zareagowali posłowie ze wszystkich stron sceny politycznej.
Wyjaśnienia przed parlamentarzystami składał Prokurator Generalny Andrzej Seremet a w warunkach tajności na komisji do spraw służb specjalnych szef CBA Paweł Wojtunik.
- Jest to dobry sygnał dla społeczeństwa, że nikt - nawet posłowie - nie stoją ponad prawem. Nigdy nie miałem wątpliwości, że działamy w słusznej sprawie, a przede wszystkim zgodnie z prawem. Nie ograniczamy, ani tym bardziej nie łamiemy immunitetu. Mieliśmy wrażenie, że część ataków na CBA i prokuratorów mogło wynikać z korporacyjnej solidarności - mówił Wojtunik w rozmowie z portalem tvn24.pl
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl)plw / Źródło: tvn24