Być może odstraszać będzie surowość i ciężkość ich odbywania. Innej rady moim zdaniem nie ma - ocenił Rzecznik Praw dziecka. Mikołaj Pawlak stwierdził we wtorek, że trzeba się zastanowić nad zaostrzeniem kar za ciężkie przestępstwa wobec dzieci.
Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, zaznaczył we wtorek, że w ciągu tygodnia było kilka przypadków ciężkich przestępstw wobec dzieci. Dodał, że wszystkie te przypadki są przez niego sprawdzane.
"Ta ręka bardzo szybko im uschnie"
- Tutaj brakuje rozwiązania systemowego. Dlaczego my, dorośli Polacy - w dodatku którzy stworzyliśmy Konwencję o Prawach Dziecka - ciągle w tak bardzo słaby sposób, a w wielu przypadkach w ogóle, nie respektujemy praw dzieci, a już szczególnie dręczymy je i znęcamy się. To nie może mieć miejsca - powiedział Mikołaj Pawlak.
Zdaniem Rzecznika Praw Dziecka przyznał, że "trzeba się zastanowić nie tylko nad zaostrzeniem kar w sensie długości ich odbywania". - Być może odstraszać będzie surowość i ciężkość ich odbywania. Innej rady moim zdaniem nie ma. Skoro nie docierają zwykłe prośby, apele Rzecznika Praw Dziecka i wielu innych osób i podmiotów, to trzeba w jakiś inny sposób uderzyć w tych sprawców, pokazać kolejnym, że gdyby chcieli podnieść rękę na dziecko, to im ta ręka bardzo szybko uschnie i będą ponosili bardzo surowe konsekwencje przez długie lata - zaznaczył.
Pytany o statystykę tego typu przypadków, odpowiedział: - Nie ma jednego systemowego rozwiązania, które pozwalałoby zbierać wszystkie dane. Ja dowiaduję się od tych komend powiatowych i od komendy głównej, jeżeli zawiadomią mnie od tych sprawach, albo z mediów, albo gdy ktoś do mnie napisze" - wskazał.
Rada ma informować Rzecznika
Dodał, że przepisy w tej sprawie "są praktycznie gotowe". Zaznaczył, że po zmianie przy Rzeczniku Praw Dziecka powstałaby Rada zajmująca się tego typu przestępczością wobec dzieci, zaś wszystkie organy miałyby obowiązek powiadamiania RPD o przestępczości wobec dzieci.
- Część właśnie takich najgroźniejszych przestępstw, ciężkie uszczerbki na zdrowiu, wszystkie próby morderstw - to trafiałoby do Rzecznika - zaznaczył. Wskazał, że obecnie taka statystyka jest dostępna w policji i Ministerstwie Sprawiedliwości.
Pawlak zaznaczył, że kilka razy w roku wysyła zapytania do komend policji i do prokuratur o to, żeby podawały dane statystyczne. - Natomiast nie jest też tak, że rzecznik może wziąć udział w każdej sprawie, ponieważ przestępstw w ciągu roku są dziesiątki tysięcy - podkreślił.
"Ten projekt już ma ponad dwa lata"
Dopytywany o to, czy zaostrzenie kar jest właściwą odpowiedzią, czy może należałoby raczej poprawić system resocjalizacji, zaznaczył, że przepisy w zakresie pomocy nieletnim, szczególnie młodzieży, "która popełniła jakieś czyny karalne" jest od lat przedmiotem zainteresowania zarówno wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, jak i RPD.
Dodał, że opracowany został projekt ustawy w tej sprawie. - Ten projekt już ma ponad dwa lata, szkoda że nie wszedł w życie. Jako Rzecznik Praw Dziecka co kilka miesięcy apeluję, żeby te przepisy wchodziły w życie - powiedział.
Pytany z kolei o skandynawski system ochrony dzieci, wskazał, że nie wszędzie da się go wprowadzić. - Musimy być jako ludzie wrażliwi, żeby nie były potrzebne tego typu instytucje jak Barnevernet, jak Jugendamty, jak pomoc społeczna - zaznaczył. Dodał, że naturalnym środowiskiem wychowania jest rodzina. - Musimy uzdrowić rodziny. Pomóc rodzinom prawidłowo wypełniać ich funkcję - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24