Rzecznik MSWiA o Nawrockim. Podaje "kluczowe" informacje

Karol Nawrocki
Negatywna opinia agenta ABW i decyzja o udzieleniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa
Źródło: Michał Tracz/Fakty TVN
"Były szef ABW wcale nie zaprzeczył temu, że wydał poświadczenie bezpieczeństwa wbrew ważnej i negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania" - napisał Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA. Głos w tej sprawie zabrał również szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Mówiąc o Krzysztofie Wacławku, stwierdził, że "mieliśmy do czynienia z upolitycznionym szefem".

"Potwierdzam, że w 2021 r. ABW zgromadziła materiały dotyczące sposobu i źródeł sfinansowania zakupu przez Karola Nawrockiego mieszkania od Jerzego Ż." - przekazał Dobrzyński.

"Dysponujący całością wiedzy, w tym między innymi na temat negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania, ówczesny Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Wacławek (obecny doradca Prezydenta RP) podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa" - napisał Dobrzyński.

Dobrzyński zauważył, że podstawy do rekomendacji w postępowaniu z 2021 r. "przygotowano na podstawie czynności wykonywanych też przez funkcjonariuszy gdańskiej delegatury ABW".

"Warto zauważyć, co jest kluczowe, że były szef ABW w swoim oświadczeniu wcale nie zaprzeczył temu, że wydał poświadczenie bezpieczeństwa wbrew ważnej i negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania" - dodał.

Siemoniak: mieliśmy do czynienia z upolitycznionym szefem

W środę podczas konferencji prasowej w Szczecinie o sprawę poświadczenia dla Nawrockiego został zapytany szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - Ówczesny szef ABW, pan Krzysztof Wacławek, postanowił zmienić tę decyzję jako szef ręcznie i wydał oświadczenie, które tutaj nic nie wnosi do tej sprawy, bo nie zaprzecza temu, że tak właśnie było - powiedział.

Jak dodał, "bardzo się dziwi, że (Wacławek - red.) zabiera głos, bo sytuacja była taka dokładnie, jak opisaliśmy". Siemoniak zaznaczył również, że nie jest to "ujawnianie różnych kwestii związanych z samym panem Karolem Nawrockim, tylko powiedzenie: dość". - Mamy dość tego, żeby w taki sposób odnosić się do uczciwych funkcjonariuszy ABW, którzy rzetelnie badają setki czy tysiące osób - mówił.

Siemoniak na pytanie, od kiedy mieli wiedzę w sprawie negatywnej rekomendacji dotyczącej wydania poświadczeń bezpieczeństwa, odpowiedział, że "od samego początku".

- Mieliśmy do czynienia z upolitycznionym szefem, który realizował różne zamówienia polityczne - stwierdził szef MSWiA.

Siemoniak został zapytany, czy decyzję ówczesnego szefa ABW należy wyjaśnić. - Wszystko należy szczegółowo wyjaśniać. Te sprawy były badane w ramach audytu, który przeprowadzaliśmy rok temu, natomiast sprawy służb specjalnych nie powinny być przedmiotem publicznej dyskusji - skwitował.

Jak dodał Siemoniak, "na pewno do wyborów nie będziemy podejmowali żadnych działań, nie mamy planu włączania Agencji w kampanię wyborczą".

Poświadczenie bezpieczeństwa mimo "negatywnej rekomendacji"

Jacek Dobrzyński pisał już wcześniej w serwisie X, że w 2021 r. ówczesny szef "Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Wacławek (obecny doradca Prezydenta RP) podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa" mimo "negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania" sprawdzającego Karola Nawrockiego.

Do sprawy odniósł się premier Tusk, który napisał, że "badający sprawę Nawrockiego gdański funkcjonariusz ABW w 2021 roku wydał negatywną opinię, ale pisowskie szefostwo Agencji z nieznanych powodów jej nie uwzględniło".

Oświadczenie byłego szefa ABW

We wtorek oświadczenie wydał wspomniany były szef ABW. Zarzucił premierowi kłamstwo.

Poinformował, że "poświadczenia bezpieczeństwa osobowego tzw. 'krajowe' oraz 'międzynarodowe' do najwyższych klauzul informacji niejawnych Panu dr Karolowi Nawrockiemu, dzisiaj kandydatowi obywatelskiemu na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zostały wydane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2021 r.".

Dodał, że podobne postępowania wobec Nawrockiego prowadzone były także w 2009 i 2014 r. i również zakończyły się wydaniem poświadczeń.

Krzysztof Wacławek, były szef ABW
Krzysztof Wacławek, były szef ABW
Źródło: PAP/Paweł Supernak

Wacławek ocenił, że "po raz kolejny Premier Donald Tusk mija się prawdą". "W 2021 r. postępowanie sprawdzające prowadzone było przez Departament Ochrony Informacji Niejawnych ABW w Warszawie, a nie przez Delegaturę ABW w Gdańsku. W związku z tym żaden 'gdański funkcjonariusz ABW' nie mógł wydać negatywnej opinii w zakresie tego postępowania, gdyż zostało ono rzetelnie i zgodnie z obowiązującymi przepisami przeprowadzone w Warszawie, a eksperci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zajmujący się od wielu lat ochroną informacji niejawnych - rekomendowali wydanie Panu dr Karolowi Nawrockiemu poświadczeń bezpieczeństwa do najwyższych klauzul" - napisał.

Krzysztof Wacławek stwierdził dalej, że uważa, iż obecny szef ABW poinformował premiera o tym fakcie. "Mam nadzieję również, że został Pan Premier poinformowany iż w ramach przeprowadzonego w ABW audytu za lata 2016-2023, m.in. bardzo skrupulatną kontrolą objęto część wydanych przeze mnie poświadczeń bezpieczeństwa osobowego, w tym również teczkę postępowania wobec Pana dr Karola Nawrockiego. Audyt ten ocenił pozytywnie przeprowadzone postępowanie i nie stwierdził żadnych nieprawidłowości w zakresie wydania poświadczeń bezpieczeństwa osobowego Panu dr Karolowi Nawrockiemu Prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej" - dodał.

"Jako były Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wyrażam stanowczy sprzeciw wobec wikłania funkcjonariuszy ABW w kampanię wyborczą oraz nie zgadzam się na publiczne pomawianie funkcjonariuszy w związku z wypełnianiem przez nich obowiązków służbowych w okresie gdy pełniłem funkcję Szefa ABW" - oświadczył Wacławek.

PiS składa zawiadomienie

Politycy PiS postanowili złożyć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera i rzecznika MSWiA. - Zarówno premier Donald Tusk, jak i rzecznik pana ministra (SWiA Tomasza - red.) Siemoniaka, pan Dobrzyński, w sposób kłamliwy, manipulacyjny, informują opinię publiczną o tym, że dochodziło do jakichś nieprawidłowości przy ankiecie bezpieczeństwa pana doktora Karola Nawrockiego - oświadczył na konferencji prasowej poseł Andrzej Śliwka. - Dziś, po publikacji byłego szefa ABW, wiemy o tym, że to, co pisali Donald Tusk i pan Dobrzyński, to jedno wielkie ordynarne kłamstwo - dodał. - Składamy zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa na premiera polskiego rządu, ale także na pana Dobrzyńskiego (...), którzy w naszej ocenie popełnili przestępstwo, jeżeli chodzi o ujawnianie informacji z postępowania, to po pierwsze, a po drugie tworzenia fałszywych informacji, które w przestrzeni publicznej zostały przez nich kolportowane - oświadczył poseł PiS.

Czytaj także: