Sejm udzielił wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Za wnioskiem głosowało 233 posłów, przeciw 219, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Rząd Donalda Tuska uzyskał wotum zaufania. Za wnioskiem głosowało 233 posłów, przeciw - 219. Żaden poseł nie wstrzymał się do głosu. W głosowaniu wzięło udział 452 posłów.
Sejm przyjął informację premiera dotyczącą dotychczasowych dokonań oraz planów rządu. Za przyjęciem informacji głosowało 233 posłów, przeciwko było 220 posłów. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Wniosek o odrzucenie informacji zgłosiła Solidarna Polska.
Posłowie przystępują do 12. punktu porządku dziennego, w którym przewidziane jest jedno głosowanie. Następnie - w punkcie 13. - posłów czeka pięć głosowań. Kolejny punkt - 14. - to głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie informacji premiera na temat stanu realizacji zadań wynikających z jego exposé oraz zamierzeń rządu. W punkcie 15. posłowie będą głosować nad wyrażeniem przez Sejm wotum zaufania Radzie Ministrów.
- Wystąpienie premiera to próba odnowienia przywództwa w partii, w rządzie, ale także przywództwa generalnie w społeczeństwie wobec bardzo słabych notowań samego premiera, rządu i Platformy - ocenił specjalista marketingu politycznego dr Norbert Maliszewski. - Pomysłem Donalda Tuska jest pokazanie, że jest on dobrze, merytorycznie przygotowany, że jest ekspertem, że jego rząd to rząd ekspercki, gdy chodzi o rozwiązywanie problemów kryzysu - kontynuował.
Sejm udziela rządowi wotum zaufania zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Koalicja PO-PSL liczy obecnie 234 posłów: 206 Platformy i 28 Stronnictwa.
Przed głosowaniem nad wnioskiem o wotum zaufania dla rządu mobilizacja panuje zarówno w klubach koalicji, jak i opozycji. Podczas głosowania na sali posiedzeń zabraknie najprawdopodobniej dwóch posłów koalicji - wynika z informacji przekazanych przez polityków PO i PSL. - Najprawdopodobniej nie będzie jednego posła, wszyscy pozostali głosują - powiedział Paweł Olszewski (PO). Chodzi o Romana Kaczora. W PSL nieobecny będzie Mieczysław Łuczak. Dariusz Joński z SLD powiedział, że w głosowaniu nie weźmie udziału prawdopodobnie poseł Sojuszu Zbigniew Matuszczak. Ruch Palikota spodziewa się, że może być nieobecny Łukasz Gibała, "który się gdzieś zawieruszył" - zażartował rzecznik Ruchu Andrzej Rozenek.
W Sejmie rozpoczął się blok głosowań. Zaplanowano ich kilkadziesiąt. 14. w kolejności - to głosowanie nad wotum zaufania dla rządu.
Marszałek Sejmu zamknęła debatę. W Sejmie trwa krótka przerwa.
Na godz. 17 zapowiedziany jest blok głosowań. Posłowie będą głosować m.in. nad wnioskiem o wotum zaufania dla rządu, jak i wnioskiem Solidarnej Polski o odrzucenie informacji przedstawionej przez premiera.
Donald Tusk odpowiada na wybrane pytania posłów. Zapowiedział, że na wszystkie zadane pytania odpowie na piśmie.
Premier odpowiedział m.in. na postulat dot. picia alkoholu w miejscach publicznych czy palenia marihuany. - Wezwanie jednego z posłów Ruchu Palikota, abym zaangażował się w ruch na rzecz picia piwa i palenia marihuany na podwórku, jest barwne, ale jestem złym adresatem - podkreślił szef rządu. Jak zaznaczył, nie lekceważy takich potrzeb, ale ich nie akceptuje. Tusk mówił też o planowanych rozwiązaniach dotyczących pozyskiwania kredytów przez małe i średnie firmy. Jak wyjaśniał, państwo będzie dawało gwarancje na uzyskanie kredytu obrotowego przedsiębiorstwom z obrotem do 1,2 mln euro rocznie. - Niektórzy mówią, że to jest za niski pułap. Jak wiecie na warunki europejskie ten polski pułap jest bardzo wysoki, a nie niski - przekonywał premier.
Duże agencje prasowe obszernie odnotowały piątkowe tzw. drugie expose Donalda Tuska, zwracając uwagę przede wszystkim na nacisk, jaki polski premier położył na inwestycje, mające zapewnić trwały wzrost gospodarczy. Odnotowano też wniosek o wotum zaufania dla rządu.
Premier: Dziś samorządy w Polsce są na granicy wytrzymałości.
Donald Tusk: Będziemy otwarci na ewentualne korekty w ustawie budżetowej.
Premier, odpowiadając na pytania posłów zadane podczas rozpatrywania wniosku o wotum zaufania dla rządu, mówił, że nigdy nie ukrywał, że nie jest zwolennikiem aborcji na życzenie. - Wielokrotnie, także na spotkaniu z moim klubem parlamentarnym, ale też publicznie mówiłem jak wartościowy jest kompromis zawarty lata, lata temu za zgodą lewej, środkowej, prawej części (sceny politycznej - red.) z umiarkowaną akceptacją ze strony Kościoła - powiedział Tusk. Jego zdaniem, właśnie dlatego, że ów kompromis nikogo nie satysfakcjonuje, wart jest obrony. Jak podkreślił, ci z lewej strony sceny politycznej, którzy chcą zmienić to prawo, mogą się zdziwić, bo w ostatecznym rozrachunku możliwe jest zaostrzenie regulacji dot. aborcji.
Grzegorz Napieralski (SLD) zwracał uwagę na inwestycje w nowe technologie. Pytał czy rząd ma plan zwiększenia środków na badania. - Co stało się z projektem e-edukacja, co stało się z obietnicą, że od września każde dziecko w szkole otrzyma komputer? - dopytywał Napieralski. - O ile wzrósł dług publiczny w okresie pana rządów? - chciał wiedzieć Józef Rojek (SP).
Artur Ostrowski (SLD) chciał wiedzieć, czy rząd zamierza odebrać nauczycielom ich prawa wynikające z Karty Nauczyciela i czy rząd zwiększy subwencje oświatową, aby ratować polskie szkoły. Według Piotra Szeligi (SP) Polacy mają dość obiecanek. - Zniszczył pan polskie stocznie, firmy budowlane, likwiduje pan szkoły, zamyka pan posterunki policji, wyprzedaje pan majątek narodowy. Polacy żyją w skrajnym ubóstwie. Polacy mają dość pańskiej gry, PR i kolejnych pustych obiecanek.
Artur Górczyński (RP) podkreślił, że zapoznał się z zestawieniem dotyczącym tego, co udało się już wykonać z zapowiedzi z expose szefa rządu z 2011 roku. - Wynika z tego, że jak rząd mówi, że zabierze, to zabierze, a jak rząd mówi, że da - to mówi - ironizował poseł RP. Tomasz Kamiński (SLD) dopytywał, kiedy metoda zapłodnienia in vitro będzie refundowana z budżetu państwa. W ocenie Kamińskiego, jedyne, co udało się rządowi Donalda Tuska, to wydłużenie wieku emerytalnego, zwiększenie liczby urzędników i wzrost bezrobocia.
Posłowie pytają premiera Donalda Tuska m.in. o wydłużenie urlopów macierzyńskich, dług publiczny czy refundowanie in vitro z budżetu państwa. Sejm zajmuje się wnioskiem premiera o wyrażenie rządowi wotum zaufania. Blok głosowań rozpocznie się ok. godz. 17. Sejm będzie głosował m.in. wniosek o wotum zaufania dla rządu, jak i wniosek Solidarnej Polski o odrzucenie informacji przedstawionej przez premiera. Pytań nie zadają politycy PO, PiS i PSL. Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że posłowie jego klubu nie będą zadawać pytań, bo - jak tłumaczył - nie ma to sensu, gdyż "w przemówieniu premiera nie było nic przełomowego".
Krystyna Łybacka (SLD): - Przyznał pan, że pana rząd nie posiada wizji. (...) Kiedy będą strategie poszczególnych ministerstw? W przeciwnym przypadku będzie chaos.
W Sejmie trwa zadawanie pytań premierowi w związku z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu.
Jak poinformowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz, do zadania pytania zgłosiło się 63 posłów, stąd - według niej - blok głosowań rozpocznie się ok. godz. 17.
Tadeusz Iwiński (SLD) zauważył, że za największą przyczynę kryzysu demograficznego uznaje się brak mieszkań, a w zeszłym roku zbudowano ich około 130 tys. - Czy nie sądzi pan, że należy przygotować i wdrożyć długofalowy narodowy program budowy mieszkań? - pytał.
Piotr Chmielowski (Ruch Palikota): - Ładnie, bardzo ładnie. 3+. (...) Z merytoryki dwója. Za formę, styl, tembr głosu, prezencję - piątka. Sumarycznie - mocna trója. Jak ma pan indeks, możemy wpisać. Powiedział pan o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego. Czyżby wnuki w drodze, panie premierze?
Mariusz Błaszczak (PiS): - Nic nowego nie usłyszeliśmy. Potrzebny jest po prostu nowy rząd. (...) Dziś pytań zadawać nie będziemy. To po prostu nie ma sensu.
Marszałek Ewa Kopacz otworzyła debatę. Posłowie zadają pytania.
Leszek Miller: - Ja (będąc premierem - red.) nie dysponowałam tymi miliardami, które po 2004 r. napłynęły do Polski. W porównianiu do tego pan ma warunki komfortowe - zwrócił się do Donalda Tuska szef SLD.
- Budujmy takie państwo, gdzie śmietniki będą służyć do wyrzucania śmieci, a nie poszukiwania żywności - zaapelował.
- Lepsza energia, jaką mam dziś, ale pozytywna, niż wasza czarna energia, którą zatruwacie Polskę - zakończył Donald Tusk.
Premier: Statystyki i liczby strasznie wkurzają opozycję. Jak długo możecie zakłamywać tę - cytując klasyka - "oczywistą oczywistość"? (...) W polsce wszyscy powinni być dumni z tego, że w Polsce w czasie kryzysu udało nam się osiągnąć rekordowy wzrost gospodarczy.
Premier: Rządowy projekt likwidujący Fundusz Kościelny jest gotowy. Jeśli Sejm jest zainteresowany, jestem gotowy przedstawić ten projekt choćby w przyszłym miesiącu, nie ma z tym problemu. Parlament miałby prawo o tym debatować, bez akceptacji Episkopatu, taka jest moja opinia. (...) Rząd stoi na stanowisku, że odpis 0,3 proc., to odpis, który - mniej więcej po jakimś czasie - powinien odpowiadać temu, co kościoły otrzymują z innego tytułu. (...) Jeśli parlament jest gotowy dyskutować, jaki odpis jest właściwy, jestem z tym projektem do dyspozycji.
- Prokuratura zbada normy dotyczące stawiania ekranów dźwiękochłonnych - zapowiedział Donald Tusk. W ten sposób premier odniósł się do zarzutu, jaki w swoim wystąpieniu postawił mu Jerzy Żyżyński (PiS), dotyczącego ekranów stawianych w miejscach niezamieszkanych. Premier przypomniał, że normy dotyczące stawiania takich ekranów ustanowiono w 2007 r., jeszcze za rządów PiS.
Premier: - W moim "expose" nie było ani jednego słowa propagandy, a od opozycji słyszę ogólniki.
Były prezydent Lech Wałęsa o piątkowym wystąpieniu premiera Donalda Tuska w Sejmie: - To było dobre expose, w dobrym stylu; ale to nie są też wszystkie pytania, które dziś są stawiane w Polsce. Wiadomo, że wszystkiego w jednym przemówieniu premier nie zmieści. Nie sądzę, żeby to wystąpienie pozwoliło za dużo odskoczyć w sondażach Platformie Obywatelskiej. Nie spodziewałem się więcej po tym expose, bo właściwie premier tu za dużo powiedzieć nie może.
Premier do opozycji: - Skoncentrowaliście się przede wszystkim na tym, by udowodnić, że moje wystąpienie nie jest wiarygodne. (...) Kłamstwa i nieścisłości nie są metodą na podważanie mojej wiarygodności.
Dodał, że posłom zabrakło odwagi, by merytorycznie odnieść się do propozycji przedstawionych w informacji.
Donald Tusk: Po raz kolejny mam wrażenie, że nie wszyscy mówcy chcieli się odnieść do mojego wystąpienia. Zdaniem premiera, część posłów nie słuchała go i w swoich wystąpieniach przedstawiła wcześniej przygotowane tezy. Wyjaśnił, że nie można mu np zarzucić, że nie przedstawił propozycji konkretnych rozwiązań. - Przedstawiłem ich kilkanaście - powiedział premier.
Rostowski: Polska zaskoczyła świat w okresie kryzysu, nie popadając w recesję. (...) Polska jest na drugim miejscu w całej UE, jeśli chodzi o tworzenie nowych miejsc pracy.
Minister finansów Jacek Rostowski: - Nie dziwię się, że kluby parlamentarne nie wiedziały, jak zareagować na znakomite wystąpienie premiera. Na sali słychać śmiech opozycji. Rostowski zaznaczył, że - wbrew temu, czego się spodziewano - premier postawił na wzrost gospodarczy. - Nie można tego osiągnąć bez równowagi finansowej. (...) W ciagu ostatnich 5 lat osiągnęliśmy i wzrost gospodarczy, i równowagę finansową.
Ludwik Dorn (SP): Będziemy przeciw wotum zaufania.
Na mównicę wszedł Ludwik Dorn, poseł SP: - Zapowiedział pan złożenie wniosku o wotum zaufania po to, by odnowić po roku rządzenia swój mandat. Konstytucyjnie i w ramach pewnej logiki politycznej instytucja wotum zaufania (...) to jest instytucja terroryzowania własnego zaplecza parlamentarnego. Żadne zmiany koalicyjne nie nastąpiły, rząd ma większość i będzie ją miał, ale okazuje się że coś trzeszczy. Pytanie jest takie, a co trzeszczy? (...) Sięgnięcie po instytucję wotum zaufania to objaw słabości i strachu. Panie premierze, co tak pana przeraziło?
Gdyby Polska rozwijała się według planu nakreślonego przez rząd, osiągnęłaby poziom Niemiec za 35 lat - krytykuje Miller.
- 67 lat po wojnie państwo nie jest w stanie leczyć wszystkich swoich dzieci. A przecież nie ma większej hańby, niż dzieci odganiane od drzwi szpitali - mówi z sejmowej mównicy Miller.
- Śmietniki stały się symbolem rozwarstwienia społecznego - mówi Miller. - Bogaci stają się coraz bogatsi, biedniejsi coraz biedniejsi - dodaje.
Na mównicy Leszek Miller, szef SLD.
- PSL będzie głosował za wotum zaufania dla swojego rządu - zapowiedział, a na sali wybuchł śmiech. - To może rozbawić tylko posłów PiS-u, bo za bardzo się sztachnęli. A nie, przepraszam, z tym problemu nie mają posłowie PiS, ale Ruchu Palikota - dodał.
- Jeśli premier mówi o wzroście gospodarczym, o inwestycjach, czy to nie powinno cieszyć wszystkich Polaków? Nas cieszy - ocenił Bury odnosząc się do zapowiedzi powołania spółki BGK.
- W przemówieniu Donalda Tuska przewijało się jedno słowo - "odpowiedzialność". Trzeba mieć bardzo dużo złej woli, żeby nie zauważyć tych słów: odpowiedzialność za państwo i Polaków - kontynuował poseł PSL.
Głos zabiera Jan Bury z PSL. - PO wystąpieni pana posła Palikota mam wrażenie, że rano za bardzo się "sztachnął". Niech wyluzuje - rozpoczął swoje przemówienie ludowiec.
- Nie macie odwagi oddać stołków i dalej będziecie męczyli się z PSL-em - kontynuował Palikot.
- Niech ma pan odwagę przegrać to dzisiejsze głosowanie - zakończył Janusz Palikot.
- Ludzie potrzebują nowoczesnej wizji państwa - wołał Palikot. I mówił że PO to prędzej milicja obywatelska, niż Platforma Obywatelska. Wytykał, że nie zlikwidowano CBA, krytykował, że PO poparła zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej.
Przemawia Janusz Palikot. - To było najsłabsze wystąpienie Donalda Tuska, jakie słyszałem w życiu.
Jerzy Żyżyński krytykuje stan gospodarczy Polski. - Polscy pracownicy mają jedne z najniższych dochodów w UE - mówił.
1/3 umów w Polsce to umowy śmieciowe - krytykuje dalej.
Głos zabiera posłanka PiS Józefa Hrynkiewicz: młoda rodzina jest bezpieczna, ale w Londynie.
Piecha: Dość już proszę państwa z marketingowym picem, już wystarczy.
Pan Józef z południowej Polski czeka na endoprotezę 9 lat. Dziecko pana Donalda jest chore na nowotwór, czeka na przyjęcie do kliniki w przyszłym roku. Jest zaradny, zbiera pieniądze, by leczyć dziecko prywatnie - opowiada o przypadkach zwykłych ludzi poseł PiS.
- Nowego premiera, proszę - woła. - Czy Polacy zastanawiali się nad tym, co mówił Donald Tusk? Nie, oni są zajęci innymi sprawami - kontynuował.
PiS zgłosiło trzech posłów, którzy zabiorą głoS podczas debaty. Pierwszy występuje Bolesław Piecha.
- Nie bagatelizujcie tego planu, nie mówcie, że nie było tam szczegółów - apelował Grupiński. Gdy to mówił, na sali było słychać śmiech.
A Dariusz Joński na Twitterze komentuje: "Niesamowite i nieprawdopodobnie porywające przemówienie szefa klubu PO :) Tłumy walą na salę.Jeszcze tylko 5 min..."
- Panie Kaczyński, niech nie budzi pan Polski. Niech pan zostawi swoje demony pod poduszką - powiedział poseł PO.
Dodał przy tym, że "wszyscy wiemy co by było, gdyby naszymi finansami zajęła się Beata Szydło, a polityką zagraniczną Anna Fotyga".
- Kiedy dziś PiS usypia swoje potwory (...), to my wszyscy musimy pamiętać, że nie możemy się tym przemianom zwieść - atakował PiS Grupiński.
Na sejmowej sali nie ma obecnie prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Polityk PO ocenił, że plany rządu to działania ofensywne, które m.in. zapewnią wzrost gospodarczy.
Przerwa zakończyła się. Rozpoczynają się plenarne wystąpienia klubów.
Pierwszy występuje Rafał Grupiński, szef klubu PO. Mówi, że nie mamy w Polsce kryzysu gospodarczego, ale kryzys wiary, czy idziemy w dobrym kierunku. - Przedstawiona informacja jest dowodem, że rząd ma pomysł na rozstrzygnięcie problemów - powiedział.
- To, co zaproponował w expose Donald Tusk jest nie do przyjęcia. Trzeba powiedzieć PO, czyli Partii Obciachu DOŚĆ! – uważa Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80". Związkowcy podkreślają, że "jednoczące się społeczeństwo, jako ruch oporu zmiecie ten rząd".
Pierwszą tego próbą ma być według nich przygotowywany ponad podziałami strajk generalny. - Bo Tusk nas oszukał. Rok temu, w czasie kampanii wyborczej obiecał zrobić porządek ze śmieciówkami. To kłamca i hipokryta – grzmi Patryk Kosela, rzecznik prasowy "Sierpnia 80".
- Wystąpienie premiera Donalda Tuska ws. osiągnięć rządu i planów na rok 2013 było potrzebne, by przerwać "chocholi taniec opozycji - uważa Stanisław Żelichowski z PSL. Według niego teraz trzeba pytać szefa rządu, "co z wykonawstwem" zapowiedzi, które padły w piątek w Sejmie. Zdaniem Żelichowskiego wystąpienie premiera było potrzebne, ponieważ "po Euro 2012 rząd się trochę wyautował, wyciszył i powstała próżnia, w której opozycja zaczęła szaleć, powołując premierów".
- Banalne wystąpienie naszpikowane miliardami złotych, których w budżecie państwa nie ma. Obiecanki bez pokrycia - powiedział Andrzej Rozenek komentując expose premiera poświęconego dokonaniom rządu oraz planom gabinetu na 2013 rok.
Zmarnowane 60 minut - tak piątkowe wystąpienie premiera Donalda Tuska nt. dokonań rządu oraz planów na 2013 r. ocenił rzecznik SLD Dariusz Joński. - Premier nie powiedział nic o służbie zdrowia, a dzisiaj niektóre szpitale zamykają drzwi przed najmłodszymi pacjentami. Nie powiedział nic o edukacji, a jeszcze nie tak dawno widzieliśmy na billboardach hasło PO +Nie róbmy polityki, budujmy szkoły+, a tylko w tym roku jest likwidowanych tysiąc szkół - powiedział Joński.
- Realizując zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska plany rządu dotyczące inwestycji infrastrukturalnych i polityki prorodzinnej, rząd nie zrezygnuje z obniżania deficytu sektora finansów publicznych - powiedział w piątek minister finansów Jacek Rostowski komentując expose szefa rządu.
Marszałek Sejmu zapowiada: wznowienie obrad o godzinie 12:30.
Zaczniemy od oświadczeń klubów. Następnie przejdziemy do punktu, w którym rozpatrywany będzie wniosek o udzielenie rządowi votum zaufania. To w tym punkcie obrad będzie czas na zadawanie pytań przez posłów. Do godziny 11:50 na listę zapisało się 60 parlamentarzystów.
Kopacz: - Głosowanie nad votum zaufania będzie jednym z pierwszych.
Mariusz Błaszczak sceptycznie odniósł się do powołania spółki BGK. - Ciekawe skąd pieniądze na tą spółkę, na jej działalność. Czy z podwyżki kolejnej podatków czy też może z jeszcze większego zadłużenia naszego kraju. No, ale pomysł jest wart rozważenia. Problem Donald Tusk ma z wiarygodnością - ocenił.
- To za jego czasów rośnie bezrobocie, spada liczba zatrudnionych. (...) To polityk, który opowiada wszystkim historie, ale to są historie oderwane od rzeczywistości - skrytykował szefa rządu szef klubu PiS.
- Donald Tusk jest niewiarygodny - tak krótko expose premiera ocenił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Czy profesor dostrzegł podczas wystąpienia premiera choć jeden jasny punkt? Gliński przyznaje, że "ucieszyło go podjęcie przez Donalda Tuska rękawicy" poprzez próbę konkretnej rozmowy o problemach kraju. - Dobre były wysiłki, by przedstawić coś konkretnego, złe było to, że te wysiłki spełzły na niczym - zaznacza jednak Gliński. A spełzły dlatego, bo jego zdaniem, premier przedstawiał przede wszystkim pomysły albo kompletnie nierealne, albo dodtyczące bardzo odległej perspektywy.
Kandydat PiS na przyszłego szefa rządu deprecjonuje też wartość votum zaufania, o którego udzielenie zwrócił się Donald Tusk. - To nie będzie votum uzyskane od wyborców, ale od posłów.
- To wystąpienie rozczarowujące. (...) Mało konkretów, mało propozycji, sporo retoryki i epitetów - także pod adresem opozycji - wylicza wady expose Gliński.
Prof. Gliński zawiedziony drugim expose premiera. Zdaniem kandydata PiS na premiera było to wystąpienie, w którym szef rządu rysował perspektywę dłuższą, niż perspektywa rządów tej koalicji. - To wystąpienie, które nie przedstawia dostatecznie dużo pomysłów na stymulację gospodarki - ocenia krytycznie profesor Gliński.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada konferencję prasową kandydata partii na premiera prof. Piotra Glińskiego, który wystąpieniu szefa rządu przysłuchiwał się z galerii sejmowej i robił notatki. Konferencja spodziewana jest w każdej chwili.
Prezydent Bronisław Komorowski dalej: - Wysoko oceniam, jako ciekawe, propozycje ze zwiększeniem środków na inwestycje - przyznaje. W tym samym tonie mówi o pomysłach premiera związanych z ograniczeniem kryzysu demograficznego. - Propozycja wydłużenia urlopu rodzicielskiego to bardzo dobry pomysł - podkreśla.
Ewa Kopacz ogłasza dwugodzinną przerwę. Politycy przysłuchujący się wystąpieniu zaczynają wygłaszać pierwsze komentarze. Prezydent Bronisław Komorowski: Dobre, techniczne wystąpienie.
Część sali, którą zajmują posłowie PO stoi. Kamery pokazują twarz szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wymowny lekki uśmiech.
Szef rządu zapowiada, że najbliższe trzy lata rząd poświęci na to, by "każdy w Polsce na nowo uwierzył w swoje siły". To ostatnie słowa szefa rządu w czasie drugiego expose. Donald Tusk kończy wystąpienie i zwraca się do marszałek Sejmu o votum zaufania, "na które liczy".
- Chcę takie zwykłe ludzkie zobowiązanie wobec was złożyć. Będziemy każdego dnia - mocniej niż do tej pory - starać się odzyskiwać waszą sympatię, wasze zaufanie, waszą wiarę, wasze przekonanie, że Polska, tak jak do tej pory, może iść bezpiecznie. Ja głęboko w to wierzę - premier składa wyzanie i deklarację.
Na Twitterze politycy opozycji liczą już wartość inwestycji zapowiedzianych przez premiera. Wyliczyli już jakieś 250 miliardów złotych.
"Polska to nie jest chłopiec do bicia".
- Chcę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia (...), czas, w którym Polska skutecznie walczy z kryzysem, czas, w którym Polacy każdego dnia troszczą się o utrzymanie miejsc pracy, to nie jest czas żeby podrażać koszta pracy - tłumaczy Tusk. - Mój rząd będzie robił wszystko żeby żadna decyzja nie doprowadziła automatycznie do likwidacji jakiekogolwiek miejsca pracy i jakiejkolwiek formy zarabiania. I dlatego nie będzie tego typu decyzji, nawet jeśli presja związków zawodowych, jest dziś bardzo duża.
- Nie jestem i nie będę specjalistą od wielkich romantycznych wizji i wielkich romantycznych uniesień. Będę miał tak naprawdę jeden cel i jedno marzenie (...). Nie marzymy ani o wielkich zwycięskich wojnach, nie jesteśmy nasyceni jakimś wielkim narodowym mesjanizmem, nie szukamy na siłę okazji, żeby składać wielkie ofiary. Moja wizja składa się z małych, codziennych marzeń. Bardzo chciałbym przekonać wszystkich, że każdy następny dzień będzie próbą odbudową nadziei - mówił na końcu expose Tusk.
Od soboty rozpoczyna sie seria konferencji prasowych szefów resortów.
Czas na gorący temat "ozusowania umów śmieciowych". Wbrew pojawiającym się przed drugim expose plotkom premier ogłasza, że ozusowania na razie - przynajmniej przez dwa najbliższe lata - nie będzie.
- Jeszcze raz chce zapewnić wszystkich, którzy wiążą z trudem koniec z końcem, szczególnie młodzi, że są bezpieczni - zapewnił premier.
- Służby będą eliminowały używanie przez najzamożniejszych tych luk w prawie - stwierdził premier.
A tymczasem na galerii sejmowej takie oto obrazki: kandydat PiS na premiera prof. Piotr Gliński cały czas słucha i robi notatki, a straż marszałkowska wyprowadza feministki ze środowiska "Przekroju", które chwilę wcześniej wywiesiły baner: "Posłów sumienie, kobiet cierpienie".
- Problem opieki nad dzieckiem powinniśmy skutecznie rozwiązać. Liczę na poparcie Wysokiej Izby, szczególnie tych którzy zaostrzyli się w zaostrzanie ustawy antyaborcyjnej - ogłosił Tusk.
- Szczególnie dedykuję te słowa koleżankom i kolegom z PO, którzy zagłosowali za tą ustawą (antyaborcyjną - red.) - dodał Tusk.
- Przedłużenie urlopu macierzyńskiego ma spowodować, że jednorocznym dzieciom o wiele łatwiej będzie znaleźć miejsce w żłobku - argumentuje szef rządu.
Rodzicom mają być proponowane następujące finansowe formy urlopu macierzyńskiego i tacierzyńskiego: 100 proc. płatny urlop za pół roku i 80 proc. za cały rok.
- Nie mówię, że państwo polskie jest dzisiaj przygotowane na rozdawanie przywilejów. (...) Raczej szukamy sposobów, aby przywilejów grupowych było mniej - mówi jasno szef rządu. I zapowiada, że wszystkie działania rządu - obecne i przyszłe - mają na względzie "przede wszystkim bezpieczeństwo finansów". - Dzisiaj nie ma czasu na wątpliwości. Trzeba robić naprawdę wszystko, aby miejsc pracy w Polsce nie ubywało a przybywało.
- W tym czasie kryzysowym "bezpieczeństwo ma drugi, bardziej intymny wymiar - to bezpieczeństwo rodziny, polskiego dziecka - mówił premier. Tusk powiedział, że Polska "potrzebuje rewolucji" w zakresie demografii.
Przedłużenie urlopu macierzyńskiego z 6 miesięcy do roku - zapowiedział premier.
Premier o "inwestycji w policję": w latach 2013-2015 program na budowę, a tam gdzie nie jest potrzebna budowa na modernizację komend w całym kraju, pochłonie w sumie miliard złotych.
- Nie ma bezpieczniejszej dorgi dla Polski jak utrzymanie wzrostu gospodarczego poprzez inwestycje - przypomina swoje wcześniejsze motto szef rządu.
Premier: - Satysfakcjonujące minimum dla Polski w unijnym budżecie 2014-20 to 300 mld zł. Walka o budżet trwa
Tusk: - Inwestujemy w infrastrukturę naukową. 10 mld zł w latach 2012-2015 m.in. na laboratoria, badania i szybkie sieci informatyczne.
"Bezpieczeństwo Polski dzisiaj to nie tylko planowane zakupy (...) i budowa systemu obrony. Bezpieczeństwo to nie tylko wysokiej jakości sprzęt, ale także miejsca pracy".
Na początku wystąpienia premier zapowiedział, że "nie będzie dokuczał" opozycji. Ale przy mówieniu o energetyce i gazie łupkowym nie wytrzymał.
"Bez tych inwestycji (naukowych) nie mamy możliwości osiągnięcia zadowalającego poziomu innowacyjności"
"Inwestycja w polski rozwój to także inwestycja w infrastrukturę naukową."
Do 2015 roku 40 mld zł, o których mówi premier, znajdzie się jako kapitał dla BGK po to, by w tym przedziale czasowym uzyskać możliwości inwestycyjne na poziomie 40 mld zł. Według szefa rządu będzie to możliwe bez naruszania bezpieczeństwa finansowego państwa, a więc bez obciążania tą kwotą deficytu lub długu publicznego. - Będzie to możliwe poprzez aktywne użycie kapitału dziś zamrożonego, mówimy tu głównie o udziałach w państwowych spółkach Skarbu Państwa - wyjaśnia Tusk.
Rząd chciałby, by te "pasywne dzisiaj aktywa" zaczęły pracować na inwestycje, "wiążąc również kapitał prywatny i większe możliwości kredytowe". - Według obliczeń, (...) powinniśmy zbudować w ten sposób taką dźwignię na rzecz inwestycji i kredytowania polskiej gospodarki jak już wspomniałem, do 40 mld zł do roku 2015 i ok. 90 mld zł, licząc przez 6 lat - doprecyzowuje Tusk.
W 2013 roku zostanie ogłoszony też przetarg na zakup nowego taboru dla PKP.
- Pieniądze z wydobycia gazu łupkowego to jest przyszłość, o której mogą myśleć wszystkie siły polityczne - mówił premier. Podkreślił przy tym, że o wsparcie polityczne w w związku z tym projektem będzie zwracał się do wszystkich ugrupowań.
Tusk zapowiada ogłaszanie przetargów na budowę kolejnych dróg i autostrad. - W latach 2012-2015 powinniśmy zainwestować 43 mld zł w kontynuację programu budowy autostrad i dróg krajowych - powiedział premier.
- W tym pierwszym punkcie przygotowaliśmy kilka narzędzi i kilka decyzji (...). Pierwsze narzędzie to narzędzie bankowe w postaci specjalnej spółki pod program zatytułowany "Inwestycje Polskie". Operatorem będzie BGK - tłumaczy dalej szef rządu.
Premier zaznacza, że w kontekście roku 2013 roku należy skupić się przede wszystkim na dwóch "kluczowych problemach". - Pierwszy priorytet to utrzymanie wzrostu gospodarczego, który wzbudza podziw na świecie, nawet jeśli na mniejszym niż dotychczas poziomie - zdradza szef rządu. Jak dodaje, pozwoli to jego zdaniem utrzymać "za wszelką cenę dotychczasowe miejsca pracy".
Szef rządu przyznaje, żde wiele osób odwodziło go od pomysłu głosowania nad votum zaufania dla rządu. - Ale chcę grać z państwem w otwarte karty. To, co zaprezentuję za chwilę, chcemy robić i będziemy robić jeśli będziemy mieli większość parlamentarną. To dziś chcemy sprawdzić - tłumaczy powody podjęcia decyzji o konieczności udzielenia votum zaufania.
W ciągu kilkunastu dni wszyscy ministrowie na konferencjach prasowych będą przedstawiać swoje szczegółowe plany na kolejny rok.
Premier przyznaje, że zmiany w reformie emerytalnej czy ingerencja w przywileje pracownicze nie spotkała się z poparciem społeczeństwa. Zaznaczył jednak, że jest to konieczne by walczyć z kryzysem.
Po co to wystąpienie? Po to, bo - jak zauważa Tusk - ci, którzy trwają przy koalicji i którzy się zawiedli będą domagali się informacji (...) i odbudowania ich wiary. - Nie tylko we władzę, ale i w to, że działania idą w dobrym kierunku - dodaje Tusk. - Każda władza, która trwa pięć lat, potrafi rozczarować - zauważa chwilę wcześniej.
Premier zdążył już zauważyć, że rok 2013 "będzie rokiem trudnym, nie tylko dla Polski" oraz, że "znaków zapytania bedzie w nim więcej niż pewności". Donald Tusk studzi też oczekiwania tych, którzy oczekiwali, że drugie expose uruchomi polityczną lawinę. - Nie będzie ono cudownym manewrem, który przebuduje scenę polityczną - zaznacza szef rządu.
- To tak zwane drugie expose będzie w dużej mierze poświęcone działaniom gospodarczym, które rząd i właściwie wszyscy Polacy powinni podjąć, by Polska bezpiecznie przeszła te zawirowania - zapowiada szef rządu.
- Informacja rządu, która doczekała się nazwy drugie expose jest informacją niezbędną po roku działań tej koalicji - rozpoczyna premier swoje wystąpienie.
Na salę wchodzi również prezes PiS Jarosław Kaczyński. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz rozpoczyna posiedzenie.
Premier na sali plenarnej w krótkiej pogawędce z wicepremierem Pawlakiem.
W Sejmie pojawił się również prof. Piotr Gliński, kandydat niezależny PiS na premiera.
Do Sejmu dojechał też premier.
Andrzej Rozenek: - Nikt z Ruchu Palikota nie zagłosuje za wotum zaufania.
"W Koalicji spokój, a opozycja opada z nadziei!" - pisze na Twitterze poseł PO Adam Szejnfeld.
Do Sejmu przybył prezydent Bronisław Komorowski.
Swoją obecność w parlamencie zapowiadał w środę. Co mówił Komorowski o planach premiera?
- Mam obawy, że z tą ekipą pan premier daleko nie zajedzie - ocenił w TVN24 Eugeniusz Kłopotek z PSL. Jego zdaniem Donald Tusk powinien dokonać rekonstrukcji rządu i wymienić "słabe elementy".
- Trwa posiedzenie klubu PSL przed wystąpieniem premiera Tuska - informuje rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński na Twitterze.
Tak wygląda dzisiejszy harmonogram prac Sejmu:
- informacja szefa rządu - wystąpienia klubów - wniosek o wotum zaufania - pytania - głosowanie wotum zaufania
- Premier uzyska wotum zaufania - mówił w TOK FM minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Szef resortu powiedział, że PSL nie zawiedzie. - Nie ma takich możliwości, żeby czterech posłów nie wzięło udziału w głosowaniu. U nas jest bardzo świadoma dyscyplina - podkreślił
Dzisiejsze expose premiera to tzw. "ucieczka do przodu" w reakcji na spadające poparcie dla PO i samego rządu - powiedział w programie "Jeden na jeden" Joachim Brudziński. CZYTAJ WIĘCEJ
"Kto się podnieca dzisiejszym show, jest zboczeńcem politycznym. I to naiwnym. To będzie udawane" - pisze na Twitterze europoseł PJN Marek Migalski.
Prezes największej partii opozycyjnej - PiS - Jarosław Kaczyński nie weźmie udziału w sejmowej debacie po expose premiera. Będzie jednak obecny podczas wystąpienia szefa rządu - poinformował w "Jeden na Jeden" w TVN24 Joachim Brudziński.
Polacy mają dość koalicji PO-PSL i premiera. Połowa z nich chce rządu ponadpartyjnego - wynika z sondażu TNS Polska dla "Gazety Wyborczej". PiS, które zaczęło forsować tę ideę minimalnie wyprzedziło Platformę. CZYTAJ WIĘCEJ
Tusk swoje ubiegłoroczne expose poświęcił kryzysowi. Obietnice, które składał, miały dać budżetowi państwa kolejne oszczędności. Tego m.in. dotyczyły zapowiedzi zmian w emeryturach górniczych (przywileje mieli stracić zatrudnieni w górnictwie, ale niepracujący pod ziemią) oraz w Funduszu Kościelnym (duchowni mieliby być objęci powszechnym ubezpieczeniem). Rozwiązań tych nie udało się jednak jeszcze wprowadzić.
A co premier obiecał w pierwszym expose wygłoszonym w październiku ubiegłego roku? Przede wszystkim stopniowe zrównywanie i podwyższanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Poza tym zapowiedział zmiany w KRUS, podwyższenie o 50 proc. ulgi prorodzinnej na trzecie i kolejne dziecko, podniesienie składki rentowej o 2 pkt. proc. po stronie pracodawców.
Autor: mk, nsz//kdj / Źródło: PAP