- Kiedy słucham pani premier Ewy Kopacz to mam wrażenie, że ona sama nie wierzy w swoje obietnice - stwierdził w "Faktach po Faktach" Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS. Skomentował w ten sposób zapowiedź, że rząd będzie dopłacał pracownikom do pensji minimalnej. - To jest zapowiedź, która - wydaje mi się - została trochę nadinterpretowana - odpowiadała rzeczniczka sztabu wyborczego PO Joanna Mucha.
- Z pełną odpowiedzialnością chcemy podchodzić do tych propozycji i proponować tylko wyłącznie to, na co będą środki i co nie zrujnuje budżetu - stwierdziła Mucha. Pytana, dlaczego PO unika odpowiedzi na pytanie o koszty swoich obietnic, posłanka powiedziała, że wszystko to zostanie przekazane opinii publicznej, ale "jeszcze nie teraz".
Wyjaśniła, że PO zaprezentuje swój program na przełomie sierpnia i września. Pytana o zapowiedź Kopacz ws. rządowych dopłat do pensji minimalnej, stwierdziła, że obietnica została "nadinterpretowana", a Kopacz jedynie "wyznaczała kierunek" programu wyborczego.
Platforma - jak oświadczyła Mucha - zamierza bowiem "zaproponować bardziej stabilne warunki pracy", ale sposoby są na razie wyliczane.
- Jakie konkretnie to będą rozwiązania? To jest jeszcze naprawdę nie ten etap. My jeszcze rozmawiamy z Polakami o tych rozwiązaniach, jeszcze cały czas liczymy różne opcje i sprawdzamy, która z tych opcji byłaby najlepsza. Na tę chwilę jest jeszcze trochę za wcześnie - powiedziała Mucha.
Nieodpowiedzialność czy kiełbasa wyborcza?
Błaszczak skomentował, że rządowe dopłaty sprawią, że Polska stanie się drugą Grecją. - Będą niższe wpływy do budżetu i budżet tego nie udźwignie - ocenił. Poza tym - jak stwierdził - pracodawcy będą chętniej dawać swoim podwładnym pensję minimalną, mówiąc im, że "państwo polskie wam dopłaci".
- Albo jest to czysta nieodpowiedzialność, albo kiełbasa wyborcza - ocenił.
I dodał: - Kiedy słucham pani premier Ewy Kopacz to mam wrażenie, że ona sama nie wierzy w swoje obietnice.
Błaszczak powiedział także, że w "Polsce rządzonej przez panią premier Ewy Kopacz" bieda ma twarz dziecka. Podkreślił, że w naszym kraju, co potwierdził raport NIK "nie ma polityki prorodzinnej". Tym problemem chce zająć się Prawo i Sprawiedliwość, proponując 500 zł dopłaty na każde dziecko.
Program PO we wrześniu
Program PO ma być gotowy na początku września, a przedtem skonsultowany z obywatelami. Szczegółowe propozycje programowe PO przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi opracować ma specjalny zespół powołany w czerwcu.
Niektóre z elementów nowego programu PO przedstawione zostały na czerwcowej konwencji partii. Są to: wzrost płacy minimalnej, rozwiązanie problemu umów śmieciowych, budżety obywatelskie na każdym szczeblu samorządu.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24