Michał Dworczyk złoży rezygnację. To kwestia godzin lub dni - przekazał w czwartek szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki po posiedzeniu tego gremium. Jednocześnie dodał, że nie będzie dymisji premiera Mateusza Morawieckiego.
Dymisję Michała Dworczyka potwierdził na konferencji prasowej po wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS jego przewodniczący Ryszard Terlecki.
- Mówiłem o tym, że nie będzie zmiany na stanowisku premiera, ponieważ pojawiły się takie medialne spekulacje. Natomiast prezes (PiS - red.) stanowczo powiedział i powtarzał to kilkukrotnie na posiedzeniach prezydium komitetu politycznego, że wszyscy zajmujący jakiekolwiek kierownicze stanowiska - czy w rządzie, czy w partii - muszą być do dyspozycji. Czyli jeżeli ich praca zostanie uznana za niewystarczająco skuteczną, to muszą się liczyć ze zmianą i takie zmiany są oczywiście możliwe - powiedział.
Zapytany, czy taka sytuacja ma miejsce w przypadku Michała Dworczyka, odparł: - Z tego, co wiem, to pan minister Dworczyk złożył rezygnację ze swej funkcji. Złożył albo złoży w najbliższym czasie.
Dopytywany, kiedy to nastąpi, odparł: - Pewnie dziś albo jutro. - Zapewniam, że taka rezygnacja nastąpi. To jest kwestia godzin czy dni, ale z pewnością ona będzie - dodał szef klubu PiS.
Dopytywany, czy dymisja Dworczyka była warunkiem poparcia przez Solidarną Polskę wydłużenia kadencji samorządów, Terlecki zaprzeczył. Nie odpowiedział na pytanie, jak ocenia pracę Dworczyka.
Jeszcze w czwartek wieczorem rzecznik rządu Piotr Mueller dementował informację o dymisji Dworczyka. - Szef KPRM Michał Dworczyk, wbrew nieoficjalnym doniesieniom medialnym, nie złożył dymisji - mówił około godziny 18.
Doniesienia o dymisji
Doniesienia o możliwej dymisji Dworczyka pojawiały się już wcześniej w tym tygodniu. Wskazywano, że może być to konsekwencja afery mailowej rządu PiS. Wiadomości mające pochodzić ze skrzynki szefa KPRM ujawniane są od kilkunastu miesięcy. Opozycja wzywała w związku z tym w lipcu ubiegłego roku do dymisji, ale ani minister, ani premier nie zdecydowali się na taki krok.
Nie był to jednak jedyny powód, dla którego wzywano Dworczyka do rezygnacji. W czerwcu 2021 roku do Sejmu wpłynął wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa kancelarii premiera. - Bezpośrednim powodem złożenia wniosku była próba przeprowadzenia w Polsce tak zwanych wyborów kopertowych, które nie miały jakiegokolwiek umocowania prawnego, o czym mówi Najwyższa Izba Kontroli - tłumaczył poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras. Komisja sejmowa zaopiniowała wniosek negatywnie.
Jego odejścia domagano się również w kwietniu 2021 roku, kiedy doszło do zamieszania związanego ze szczepieniami osób w wieku powyżej 40. roku życia przeciw COVID-19. Dworczyk był bowiem pełnomocnikiem programu szczepień przeciwko koronawirusowi.
Afera mailowa rządu PiS
W internecie od miesięcy publikowana jest korespondencja mailowa mająca pochodzić - jak wynika z jej treści - między innymi z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera. Rządzący kwestionują prawdziwość tej korespondencji, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Istnieje natomiast co najmniej kilka wiadomości, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione w nich z nazwiska.
Wśród ostatnio ujawnionych maili mających pochodzić ze skrzynki Dworczyka pojawiały się wątki dotyczące projekt wniosku "o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego" wobec mecenasa Romana Giertycha czy ostrych słów pod adresem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Wcześniej treść wiadomości dotyczyła między innymi planowania lockdownu, kwestii obronności czy stosunków polsko-ukraińskich.
Centrum Informacyjne Rządu od początku afery mailowej oświadczało, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej", w związku z czym "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie będzie komentować treści materiałów". Działo się to między innymi w trakcie wciąż trwającego kryzysu przy polsko-białoruskiej granicy. Potem CIR informowało, że nasz kraj "doświadczył ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z kierunków wschodnich".
Źródło: tvn24.pl