Nie dajmy się zwieść, że to będzie jakaś nowa partia - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru, komentując słowa Jarosława Gowina, który zapowiedział, że poszerzy się koalicja rządowa i powstanie nowa partia. - Człowiek bez poglądów, bez kręgosłupa, w związku z tym nie przykładałbym żadnej wielkiej wagi do jego niby partii - dodał.
Wicepremier Jarosław Gowin powiedział we wtorek w "Jeden na jeden" w TVN24, że "wkrótce koalicja rządowa się poszerzy". - Mam na myśli nie tylko poszerzenie się o kolejnych posłów, ale o kolejne ważne środowiska. Polska Razem zamierza wraz ze środowiskami wolnorynkowej prawicy powołać nowe ugrupowanie, ale to nowe ugrupowanie będzie częścią obozu Zjednoczonej Prawicy - zapowiedział Gowin.
"Wszystkie partie Gowina nazywają się PiS"
Do tej zapowiedzi odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Ta partia PiS się nazywa, wszystkie partie Gowina nazywają się PiS. Nie dajmy się zwieść, że to będzie jakaś nowa partia - ocenił.
- Gowin zawsze głosował tak, jak PiS chce i dziwię się nawet, że pokazują smutnego Gowina po tym, jak głosował za skokiem na sądy - przypomniał.
20 lipca Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym, co posłowie większości rządzącej przyjęli owacją na stojąco. Wicepremier Jarosław Gowin, który też głosował za projektem PiS-u, zareagował inaczej. Wówczas jego zdjęcie obiegło media. Sam Gowin w "Piaskiem po oczach" tłumaczył, że to zdjęcie nie pokazywało faceta smutnego, ale wściekłego. Uważał, że "rząd popełnia poważny błąd".
- Głosował wraz z PiS-em łamiąc konstytucję, a potem był smutny. To rozumiem, że [ugrupowanie Gowina - przyp. red] to będzie smutna wersja PiS, natomiast smutna wersja PiS niczego nie zmienia - ocenił Petru.
Lider Nowoczesnej przypomniał, że "to jest człowiek, który był ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska". - Jak Tusk mu zaoferował stanowisko to był, Kaczyński mu teraz oferuje, to jest - mówił.
- Człowiek bez poglądów, bez kręgosłupa w związku z tym nie przykładałbym żadnej wielkiej wagi do jego niby partii - stwierdził Petru.
"Ciekaw jestem jak ta wolnorynkowa partia zagłosuje"
- Ciekaw jestem jak ta wolnorynkowa partia zagłosuje w kwestii możliwości robienia zakupów w niedzielę. My jesteśmy za tym, żeby był wolny handel w niedzielę i żeby (go) nie ograniczać - mówił.
Jak powiedział, kodeks pracy proponuje rozwiązanie polegające na tym, że dwie niedziele powinny być wolne. - Ale nie żeby sklep zamykać, tylko żeby pracownik miał wolne i to jest możliwe do zrobienia - ocenił. - Można rozwiązać problem osoby, która nie chce pracować przy kasie w inny sposób, a nie należy zabijać gospodarki - dodał.
- A od wolnorynkowca - w cudzysłowie - Gowina oczekiwałbym, że będzie popierał nasze ustawy wolnorynkowe - powiedział Petru.
Obywatelski projekt ograniczenia handlu w niedzielę wpłynął do Sejmu pod koniec września 2016 r. Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi między innymi NSZZ "Solidarność", zakłada ograniczenie handlu w niedzielę w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami. Miałyby one dotyczyć m.in. niedziel przedświątecznych, a także stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami.
W środę sejmowa podkomisja stała do spraw rynku pracy po raz trzeci ma się zająć tym projektem. Jak ostatnio mówił poseł PiS Janusz Śniadek, posłowie tej partii przygotowali pakiet poprawek, a jedna z nich proponuje ograniczenie handlu nie we wszystkie, ale we dwie niedzielę miesiąca.
"Retoryka Gierka"
We wtorek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki ocenił, że przygotowany na 2018 r. projekt, to jest to budżet nie tylko dobry dla polskiego państwa, ale przede wszystkim bardzo dobry dla polskiego społeczeństwa. - Jest to budżet, w którym 75 mld zł przeznaczamy na na cele społeczne - mówił Morawiecki.
- Gierek też tak mówił. Dokładnie retoryka Gierka, czyli z konsumpcji na kredyt - ocenił.
- Kim był Morawiecki? Doradcą Donalda Tuska. I co doradzał Donaldowi Tuskowi? To, co teraz krytykuje - skomentował Petru w "Kropce nad i". - Morawiecki wstydzi się przyznać do tego, że był doradcą Donalda Tuska - dodawał.
"Koalicja będzie jedynym sposobem na wygranie z PiS"
Ryszard Petru odniósł się także do ostatnich sondaży, w których PiS jest liderem. Był pytany, dlaczego nawet cała opozycja nie ma więcej, niż sam PiS.
- Prawdopodobnie zostanie zmieniona ordynacja wyborcza. Jeżeli nie będzie drugiej tury, to drugą turę trzeba zrobić w pierwszej turze. Czyli niezbędna będzie koalicja sił antypisowskich bez sił skrajnych, bez Kukiza i bez Partii Razem. Taka koalicja prawdopodobnie będzie jedynym sposobem na wygranie z PiS - mówił Petru.
Jak powiedział, "rozmowy trwają, ale nie ma jeszcze ostatecznego porozumienia". - Najważniejsze, że nie ma reguł gry - stwierdził.
"Ustawę dezubekizacyjną po przejęciu władzy wycofamy"
W "Kropce nad i" Ryszard Petru zapowiedział, że Nowoczesna ma zamiar wycofać ustawę dezubekizacyjną. - Deklarujemy, że tę ustawę dezubekizacyjną po przejęciu władzy wycofamy, bo jest niesprawiedliwa - powiedział.
- Tego typu ustawy są bardzo niesprawiedliwie i mogą dotyczyć też ludzi, którzy są zupełnie niewinni. Co do zasady jestem przeciwny tego typu ustawom - skomentował.
- Ubecy są zatrudniani przez Macierewicza i Dudę, a ludzie, którzy nie mieli nic wspólnego z byłymi służbami, dostają teraz niższe emerytury - mówił. - Masa ludzi została niesłusznie obarczona współpracą ze Służbą Bezpieczeństwa i odbiera się im emerytury, a prawdziwi ubecy panoszą się w Ministerstwie Obrony Narodowej i u Andrzeja Dudy - powiedział Petru.
Ustawa dezubekizacyjna, obniża emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. Na jej mocy, od października, emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie będą mogły być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy sprawdza IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu.
W ustawie wymieniono cywilne, wojskowe instytucje i formacje, w których służba uważana będzie w myśl przepisów ustawy za służbę na rzecz totalitarnego państwa PRL.
Zgodnie z ustawą, szef MSWiA będzie mógł wyłączyć spod jej przepisów "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" osoby pełniące służbę na rzecz totalitarnego państwa, ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelnie wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia".
"Propozycje Dudy z poprawkami PiS to będzie to skok na sądy"
Andrzej Duda pod koniec września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczące Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. W miniony wtorek zostały one skierowane do konsultacji.
W piątek odbyło się trzecie spotkanie prezydenta z prezesem PiS w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości. Podczas tego spotkania Kaczyński zapowiedział, że klub PiS zgłosi poprawki na piśmie do projektów, które wcześniej przedstawi prezydentowi. Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, prezydent we wtorek je otrzymał.
Ryszard Petru pytany o poprawki prezydenta powiedział, że "Andrzej Duda jest postrzegany przez część opinii publicznej jako taki bezpiecznik PiS-owski". - Jest szalony Kaczyński, ale jak Kaczyński zaszaleje za bardzo, to go Duda zawetuje - oceniał.
- Widać, że prezydent jest elementem wielkiego obozu złej zmiany, ale powstało wrażenie, że ten obóz złej zmiany ma dobrego policjanta i złego policjanta, czyli Kaczyńskiego - dodawał. - Tak naprawdę oni wszyscy chcą niszczyć Polskę. Jestem przekonany, że propozycje Dudy z poprawkami PiS to będzie prawie to samo, co obserwowaliśmy w lipcu tego roku, czyli będzie to skok na sądy - powiedział lider Nowoczesnej.
Autor: KB/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24