"Najgorsze wydarzenie na Uniwersytecie Warszawskim po II wojnie światowej"

Rektor UW profesor Alojzy Z. Nowak
Rektor UW o tragedii na kampusie
Źródło: TVN24

To jest chyba najgorsze wydarzenie, które miało miejsce na Uniwersytecie Warszawskim, a być może także na innych uczelniach po II wojnie światowej - powiedział rektor UW profesor Alojzy Z. Nowak, odnosząc się do zbrodni na terenie kampusu. Podczas konferencji prasowej złożył kondolencje rodzinie zamordowanej pracowniczki uczelni. Mówił także o niezwykłej odwadze strażnika, poszkodowanego podczas interwencji wobec napastnika.

Kluczowe fakty:
  • Do ataku na Uniwersytecie Warszawskim doszło w środę około godziny 18.40. 22-latek zaatakował portierkę w jednym z budynków, a następnie interweniującego strażnika. Kobieta zmarła na miejscu, miała rozległe obrażenia głowy. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.
  • Rektor UW złożył w czwartek kondolencje bliskim ofiary i zapowiedział ich wsparcie ze strony uczelni.
  • Mówił także o odwadze strażnika: "to osoba bardzo dzielna, bo stanął w obronie swojej koleżanki. Stanął w obronie szacunku człowieka do człowieka, wykazał się ogromnym człowieczeństwem".
  • Władze UW prowadziły rozmowy z resortem nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie zmian legislacyjnych dotyczących bezpieczeństwa na uczelniach.

W czwartek rano przed bramą kampusu głównego Uniwersytetu Warszawskiego na Krakowskim Przedmieściu odbyła się konferencja prasowa rektora uczelni profesora Alojzego Z. Nowaka oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego Marcina Kulaska.

- Uniwersytet przeżywa tę tragedię potrójnie. Po pierwsze dlatego, że zginęła nasza koleżanka, matka trójki dzieci, znakomity pracownik Uniwersytetu. Z drugiej strony, że zabójstwa tego dokonał student Uniwersytetu Warszawskiego i z trzeciej strony, że ciężko ranny został także strażnik Uniwersytetu Warszawskiego - wskazał łamiącym się głosem prof. Nowak.

Rektor UW o poszkodowanych w ataku

Dzień wcześniej 22-letni student prawa zaatakował toporkiem portierkę zamykającą budynek Audytorium Maximum po zajęciach. Kobieta zmarła na miejscu. Pracownik straży uniwersyteckiej został poszkodowany podczas interwencji wobec napastnika. W poważnym stanie przewieziono go do szpitala z ranami ciętymi obu dłoni oraz głowy.

- To osoba bardzo dzielna, bo stanął w obronie swojej koleżanki. Stanął w obronie szacunku człowieka do człowieka, wykazał się ogromnym człowieczeństwem - mówił o strażniku rektor.

- Składam wyrazy ogromnego żalu i współczucia dla rodziny naszej koleżanki, dla jej dzieci, męża i wszystkich bliskich. Zapewniam, że uniwersytet zrobi wszystko, aby byli zaopiekowani pod każdym względem - zapewnił prof. Nowak. - Docenimy także czyn, którego dokonał nasz pracownik, strażnik, żeby mu podziękować, ale także pokazać, że uniwersytet jest jednością, że pracują i studiują tu fantastyczni ludzie. Aczkolwiek ostanie wydarzenie zachwiało tym, co powiedziałem - zastrzegł.

Rektor zaapelował o uszanowanie tragedii i cierpliwe oczekiwanie na rezultaty toczącego się śledztwa prokuratury. Podziękował także osobom uczestniczącym w środowej akcji służb. - Prokuratura, lekarz, który tutaj był i wszystkie osoby ze strony Uniwersytetu Warszawskiego, które wypełniały swoje zadania, zachowywały się w sposób niezwykle profesjonalny - podkreślił.

Chcą zmienić procedury bezpieczeństwa

- To sytuacja absolutnie ekstraordynaryjna. To jest chyba najgorsze wydarzenie, które miało miejsce na Uniwersytecie Warszawskim, a być może także na innych uczelniach po II wojnie światowej - ocenił rektor.

W czwartek przedstawiciele uczelni spotkali się między innymi z przedstawicielami resortu nauki i szkolnictwa wyższego. Jak wyjaśnił rektor, rozmowy dotyczyły przede wszystkim kwestii pomocy rodzinom poszkodowanych oraz tego, co należy zrobić, aby zwiększyć bezpieczeństwo na Uniwersytecie Warszawskim oraz innych polskich uczelniach.

- Rozmowy dotyczą z jednej strony szkolenia studentów, studentek, doktorantów i doktorantek, a także wszystkich pracowników Uniwersytetu, ale z całą pewnością będą też prowadzone rozmowy dotyczące zmian legislacyjnych, po to ażeby wzmocnić ochronę i wzmocnić siłę osób, które zajmują się bezpieczeństwem Uniwersytetu - wskazał prof. Nowak.

- To jest prawdopodobnie proces, który będzie przez chwilę trwał, ale nie możemy pozwolić na to, żeby ta śmierć była daremna - zaakcentował rektor. Jak dodał, w najbliższych dniach powołana zostanie specjalna komisja, której celem będzie opracowanie propozycji nowych regulacji.

Żałoba po zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim
Żałoba po zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl

Minister o bezpieczeństwie na uczelniach

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Marcin Kulasek powiedział, że konieczne jest podniesienie bezpieczeństwa na uczelniach.

Jednocześnie zapewnił, że ze strony resortu nauki i szkolnictwa wyższego Uniwersytet Warszawski może liczyć na pełne wsparcie psychologiczne, ale również "pod każdą inna postacią". Złożył także kondolencje bliskim zamordowanej pracowniczki uczelni.

Zaznaczył, że jest potrzeba podniesienia bezpieczeństwa "nie tylko służb mundurowych, ale również lekarzy, również (...) na uniwersytetach, na uczelniach, żeby środowisko czuło się o wiele bezpieczniejsze". - Prace rozpoczniemy wspólnymi silami ze środowiskiem - zadeklarował.

wawa 2
Minister nauki i szkolnictwa wyższego złożył kondolencje
Źródło: TVN24

Wsparcie psychologiczne

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego profesor Alojzy Z. Nowak i Kolegium Rektorskie ogłosili czwartek 8 maja dniem żałoby na uczelni. W czwartek zajęcia są odwołane.

Uniwersytet Warszawski przypomniał na swojej stronie internetowej, że "uczelnia udziela wsparcia wszystkim osobom potrzebującym pomocy". "Na UW działają m.in. telefon alarmowy, telefon zaufania i Centrum Pomocy Psychologicznej" - zaznaczono.

TUTAJ WIĘCEJ INFORMACJI NA TEMAT POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ DLA STUDENTÓW >>>

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Czytaj także: