Rzecznik Prawo Obywatelskich Janusz Kochanowski zwróci się do komisji ds. spraw służb specjalnych o wyjaśnienie sprawy zakładania podsłuchów dziennikarzom.
Z zeznań Janusza Kaczmarka przed sejmową komisją ds. specsłużb wynika, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro miał stosować podsłuchy wobec przeciwników politycznych, a także dziennikarzy i partyjnych kolegów. Nagrywane miały być m.in rozmowy Andrzeja Leppera z Romanem Giertychem oraz dziennikarzy Macieja Dudy z "Rzeczpospolitej" i Wojciecha Czuchnowskiego z "Gazety Wyborczej".
Odnosząc się do zakładania podsłuchów dziennikarzom, Kochanowski powiedział, że w przypadku każdej grupy zawodowej mogą istnieć podstawy prawne, by je założyć. - Jeśli natomiast założenie podsłuchu miałoby na celu np. ustalenie źródła informacji dziennikarza, to temu należy się przeciwstawić - powiedział Kochanowski w magazynie TVN24. Jak dodał, pytania nie będą "ogólnie" o podsłuchy, lecz o konkretne nazwiska. Rzecznik stwierdził, że nie będzie występował o udostępnienie stenogramów rozmów dziennikarzy, gdyż po tym, jak się z nimi zapozna, to wszyscy będą chcieli wiedzieć, co się w nich znajduje, a on woli tego uniknąć.
Kaczmarek zaznaczył, że choć wiarygodność Janusza Kaczmarka "nie jest najwyższej próby", to jednak posiada on szeroką wiedzę na wiele tematów. - Bez względu na jego wiarygodność, można przypuszczać, że za jego słowami coś się może kryć - powiedział. Przyznał również, że choć ministrowi sprawiedliwości wierzy bardziej niż Kaczmarkowi, to jednak "ministerstwo sprawiedliwości gdzieś mogło popełnić błąd".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24