Moje stanowisko było takie i jest, że z tych dokumentów Rady Europy wynika, iż immunitet Marcina Romanowskiego w tym zakresie nie obowiązuje - powiedział w TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Jednocześnie zaznaczył, że w tej sprawie "opinie ekspertów są bardzo rozbieżne".
We wtorek mija termin na złożenie przez prokuraturę zażalenia od decyzji sądu na brak aresztu dla Marcina Romanowskiego. Po godzinie 8 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że prokuratura złoży taki wniosek.
"Immunitet nie jest przywilejem", ale "nikt też nie może go ignorować" - napisał w liście do prokuratora krajowego Dariusza Korneluka szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Theodoros Rousopoulos, odnosząc się do tej sprawy. Ocenił, że uchylenia immunitetu Marcina Romanowskiego, jako zastępcy członka Zgromadzenia, "muszą dokonać właściwe organy Zgromadzenia". Zapewnił, że kiedy strona polska złoży wniosek, będzie mógł niezwłocznie uruchomić odpowiednie procedury.
We wtorkowym wydaniu "Jeden na jeden" do tej kwestii odniósł się rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, profesor UW.
- Jeżeli przyjmiemy, że immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy obowiązuje, to wówczas niedopuszczalne jest zatrzymanie, aresztowanie i prowadzenie postępowania karnego - powiedział. Jednocześnie zaznaczył, że "opinie ekspertów są bardzo rozbieżne". - Największe autorytety z zakresu publicznego prawa międzynarodowego mają inne stanowisko w tej sprawie - mówił.
- Szczerze mówiąc, przed tygodniem, jak analizowałem te dokumenty, na których opiera się immunitet, to jest naprawdę konglomerat kilkunastu dokumentów prawnych o bardzo różnej randze. Umowy międzynarodowe, traktaty, do tego rozmaite rezolucje, rekomendacje, wytyczne. Moje zdanie było takie, że ten immunitet obowiązuje w ramach, jakie są konieczne dla wykonywania mandatu deputowanego do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, czyli w odniesieniu do działalności związanej z wykonywaniem tego mandatu - zaznaczył.
Wiącek powiedział, że "rzeczywiście są procedury, które służą wyjaśnieniu tego". - Jest procedura umożliwiająca przewodniczącemu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wyrażenie swojego stanowiska. To się stało. No i na straży respektowania tych wszystkich standardów stoi sąd, który postąpił tak, że rozstrzygnął wątpliwość na korzyść jednostki, czyli dotarła do sądu informacja dotycząca tego immunitetu. To jest oficjalny dokument pochodzący od przewodniczącego organu organizacji międzynarodowej. Sąd rozstrzygnął tę wątpliwość zgodnie z dyrektywami stosowania prawa - oświadczył.
- Pozbawienie człowieka wolności w każdej formie, również w formie zatrzymania czy tymczasowego aresztowania, powinno się opierać na jednoznacznej, niewątpliwej podstawie prawnej. Jeżeli pojawiają się w tym zakresie wątpliwości co do podstawy prawnej pozbawienia wolności, to sąd ma obowiązek rozstrzygnąć tę wątpliwość na korzyść jednostki - dodał RPO.
- Moje stanowisko było takie i jest, że z tych dokumentów Rady Europy wynika, iż immunitet w tym zakresie nie obowiązuje - powtórzył Wiącek.
"Wiele środowisk politycznych tym pokusom ulegało"
RPO był też pytany, czy Państwowa Komisja Wyborcza powinna odrzucić sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości.
- Państwowa Komisja Wyborcza w kampaniach, które się toczyły, czyli w kampanii parlamentarnej w 2023 roku, ale również w kampanii samorządowej w tym roku, wydawała apele, stanowiska, wskazujące na to, że co prawda osoby pełniące funkcje publiczne, czyli zasiadające w rządzie, mogą oczywiście kandydować w wyborach, mogą prowadzić kampanię wyborczą, natomiast powinny dbać o to, aby oddzielić te dwie sfery od siebie i nie ulegać pokusom wykorzystywania swoich stanowisk i tym samym środków publicznych do prowadzenia kampanii wyborczej - mówił Wiącek.
Jednocześnie stwierdził, że "wiele środowisk politycznych tym pokusom ulegało". - Bardzo ciekawy raport powstał po wyborach parlamentarnych. Przedstawiciele Fundacji Odpowiedzialna Polityka wizytowali bardzo wiele różnych takich imprez, czyli pikników, potańcówek, czy festynów w różnych miejscach w Polsce, i sporządzili raport. Chciałbym podkreślić, że ten problem ma charakter problemu systemowego, wynikającego z pewnej nieszczelności przepisów i braku precyzji przepisów prawa - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24