Oficerowie ponoszą konsekwencje różnic między Pałacem Prezydenckim a ulicą Klonową. To kłopotliwe, ale prezydent skorzystał ze swoich prerogatyw - powiedział gen. Mirosław Różański w rozmowie z reporterką TVN24 Arletą Zalewską. W ten sposób odniósł się do decyzji Andrzeja Dudy o nie wręczeniu 15 sierpnia podczas święta Wojska Polskiego nominacji generalskich i admiralskich.
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało we wtorek, że prezydent Andrzej Duda zdecydował, iż 15 sierpnia nie odbędzie się uroczystość wręczenia nominacji generalskich. "W ocenie prezydenta trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich" - argumentowało BBN.
"Awanse generalskie grą między pewnymi środowiskami polityków"
Sprawę skomentował w rozmowie z reporterką TVN24 Arletą Zalewską gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Oficerowie ponoszą konsekwencje różnic między Pałacem Prezydenckim a ulicą Klonową (siedziba MON - red.). To kłopotliwe, ale prezydent skorzystał ze swoich prerogatyw - mówił.
- Awanse generalskie stały się, niestety, swego rodzaju grą między pewnymi środowiskami polityków. Na pewno będzie to przełom, ponieważ 15 sierpnia bez awansów generalskich będzie mocno komentowany - stwierdził.
Różański wyjaśnił, że dla jego kolegów oficerów brak nominacji będzie "bolesny".
- Dla tych, którzy od kilku lat zajmują stanowiska na wyższych dwu-, trzygwiazdkowych poziomach, a są jednogwiazdkowymi generałami. To sytuacja mało komfortowa dla oficera, który nie tylko w środowisku krajowym, ale również wyjeżdżając zagranicę nie jest utożsamiany ze swoim stanowiskiem służbowym - mówił.
- Warto byłoby się zastanowić, dlaczego doszło do sytuacji, że prezydent musiał podjąć taką a nie inną decyzję - zaznaczył generał.
Głębokie różnice między prezydentem a szefem MON
Dopytywany o to przez reporterkę Różański przypomniał przyczyny swojego odejścia z armii. - Zasadzały się głównie na tym, że różniłem się mocno z panem ministrem Macierewiczem na temat tego jak ma funkcjonować armia i jaka ma być przyszłość armii - stwierdził.
- Może dzisiaj też jest taki czas, że pan prezydent doszedł do wniosku, że różnice zdaniem między jego osobą jako zwierzchnikiem sił zbrojnych a panem ministrem obrony zaszły tak daleko, że trzeba podejmować tak stanowcze działania i kroki - zwrócił uwagę.
Jak dodał, "wierzy, że czasy się zmienią i będą lepsze".
- I wszystkim tym kolegom, którzy dzisiaj czekają na awanse życzę tego, aby w bliskim horyzoncie czasowym je uzyskali. Nie wolno poddawać się emocjom. To jest czas przejściowy. Wierzę w to - podsumował były dowódca Rodzajów Sił Zbrojnych.
Gen. Mirosław Różański
54-letni gen. Różański jest współtwórcą Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, które działa od początku 2014 r. i powstało z połączenia istniejących wcześniej oddzielnych dowództw sił lądowych, morskich, powietrznych i specjalnych. W latach 2015-2016 stał na czele tego dowództwa.
W 2013 r. Różański był pełnomocnikiem szefa MON ds. wdrażania nowego systemu zarządzania, kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, a następnie, od sierpnia 2013 r., szefem grupy organizacyjnej dowództwa generalnego. Początkowo Różański nie objął żadnego stanowiska w nowym dowództwie, lecz został radcą-koordynatorem w pionie MON odpowiedzialnym za zakupy uzbrojenia.
W sierpniu 2009 r. został dowódcą 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu. Ze stanowiska i ze służby wojskowej zrezygnował jesienią 2011 r. Tygodnik "Polityka", powołując się na nieoficjalne informacje, podał wówczas, że powodem rezygnacji był konflikt Różańskiego z dowódcą Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniewem Głowienką. Ostatecznie Różański pozostał w służbie i trafił do MON, gdzie w 2012 r. został dyrektorem Departamentu Strategii i Planowania Obronnego. W przeszłości gen. Różański był m.in. zastępcą szefa Zarządu Planowania Strategicznego P-5 w Sztabie Generalnym WP oraz szefem sztabu 11. LDKPanc. Dwukrotnie dowodził 17. Wielkopolską Brygadą Zmechanizowaną w Międzyrzeczu. Na tym stanowisku był m.in. pomysłodawcą i realizatorem nowego modelu szkolenia strzelców wyborowych, wdrażał do sił zbrojnych kołowe transportery opancerzone Rosomak i formował pierwszy w pełni zawodowy batalion zmotoryzowany. W 2007 r. został dowódcą brygadowej grupy bojowej podczas VIII zmiany kontyngentu w Iraku.
Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24